Śrubowanie szalonych dziennych norm efektywności. Zastraszanie pracowników. Dyspozycyjność 24 godziny na dobę. Zakwaterowanie w prymitywnych warunkach na odludziu. Dziennikarskie śledztwo ujawniło, jak polscy pracownicy tymczasowi są wykorzystywani w centrach dystrybucji sieci hipermarketów Albert Heijn.

Jako pierwsi piszemy o badaniu dziennikarzy śledczych INVESTICO.

Od września 2017 r. do lutego 2018 holenderscy dziennikarze śledczy z platformy „Investico” badali warunki pracy pracowników tymczasowych w Niderlandach, którymi w większości są Polacy. Przeanalizowali setki ich relacji w internecie, obejrzeli dostarczone przez nich filmy i zdjęcia. Przeprowadzili wiele godzin rozmów. Wszystkie informacje sprawdzili w kilku źródłach.

Efekty pracy dziennikarzy opublikował portal tygodnika De Groene Amsterdammer.

POLECAMY: Cykl artykułów „Jak rozliczać się z holenderskim fiskusem”

  1. Kogo dotyczy obowiązek podatkowy, jakie korzyści i terminy
  2. Jakie dokumenty, gdzie udać się po pomoc i jak wybrać doradcę podatkowego
  3. Kto to może ubiegać się o ulgi podatkowe? Które są najważniejsze?
  4. Co to jest ogólna ulga podatkowa tzw. algemene heffingskorting?
  5. Jakie są korzyści ze wspólnego rozliczenia w Holandii? Kto jest partnerem fiskalnym?
  6. Jakie ulgi podatkowe dla jednoosobowych firm tzw. zzp?
Jaki świat kryje się za naszymi zakupami w supermarkecie?

Miejscem pracy, któremu dziennikarze śledczy przyjrzeli się szczególnie wnikliwie, są centra dystrybucji sklepów i sprzedaży online supermarketów Albert Heijn (AH) – najbardziej popularnej sieci hipermarketów w Holandii (ma 35,3 proc. udziału w rynku).

W tych centrach pracuje obecnie ponad 3.000 pracowników tymczasowych rekrutowanych przez agencje pracy, takie jak OTTO, Adecco, E & A, Tempo-Team i Unique. W całej Holandii w 2016 r. zatrudnionych było prawie 120.000 pracowników tymczasowych, z czego 80 proc. to Polacy – piszą autorzy artykułu pt. „Callgirl voor Albert Heijn” na portalu groene.nl.

Polecamy: O wyzysku Polaków w centrach AH – Newsweek.pl poszedł śladem naszego artykułu

Czym są holenderscy dziennikarze zbulwersowani?

Opisujemy kilka znamiennych faktów, które dziennikarze opublikowali w swoim artykule. Dla większości Polaków to znane rzeczy, ale dobrze, że ujrzały one światło dzienne i opisane zostały na holenderskim portalu.

PolecamyPostNL zapłaci miliony polskim pracownikom?

1. Księżycowe normy

450 produktów w ciągu godziny zdjętych z magazynowych półek i załadowanych na wózek widłowy przez tzw. order pickera to standard. Standard prawie niewykonalny.

2. Ludzie stand-by

– Dzwonią, kiedy chcą. Czuję się jak callgril – twierdzi Tomasz z Almere. Pokazał dziennikarzom SMS-a z treścią: Hello.Tomorrow 25-01-2018 you start at 3:00. Gr. OTTO Almere.

– Czasem dowiaduję się, o np. 22.00 wieczorem, że zaczynam pracę o 6.00 rano – twierdzi cytowana w artykule Danka z jednego z centrów AH.

3. Kto wybrzydza, nie dostaje pracy lub ją traci

Wiele źródeł, z których korzystali holenderscy dziennikarze potwierdziło, iż osoby, które narzekają na warunki pracy w wielu wypadkach ją tracą, albo nie są wzywani do stawienia się w centrach dystrybucyjnych. Tak więc i tak nie mają możliwości wykonywania pracy.

4. Ludzie – pionki

Ludzi przesuwa się jak pionki z miejsca na miejsce. Chodzi o nagłe przenosiny z jednego centrum dystrybucyjnego do drugiego. Jak w przypadku Adama, który będąc na wakacjach w Polsce dowiedział się, iż ma się przenieść z Diemen do Lelystad.

Niczego nie można zaplanować. – Życie towarzyskie nie istnieje – skarżą się holenderskim dziennikarzom Polacy.

5. Zamieszkanie na odludziu, ciasnota

Większość miejsc, w których kwateruje się pracowników tymczasowych zatrudnionych w centrach dystrybucji AH, nie spełnia holenderskich norm mieszkaniowych, piszą autorzy raportu. Ciasnota, rozlatujące się łóżka z brudnymi materacami, prymitywne wyposażenie, przeciekające dachy, szczury pod podłogą.

„Osiedla” dla pracowników tymczasowych lokowane są poza miastami, na odludziu, pod lasem. W domkach letniskowych, bungalowach, na kempingach mieszkają tysiące zatrudnianych przez agencje pracy osób.

PolecamyBig brother i big data w holenderskich miastach. Dbaj o swoją prywatność!

6. Zero kontaktów z Holendrami

Polacy nie mają żadnych szans na nawiązanie kontaktów towarzyskich z Holendrami i na integrację. Żyją w izolacji, na obrzeżach społeczeństwa – piszą holenderscy dziennikarze.

7. Zarobek na zakwaterowaniu

Czynsze w tych „apartamentach”? To nie są lokale socjalne – tak wnioskują autorzy artykułu.

Wysokość czynszu, który pracodawca może potrącać z wynagrodzenia, określa ustawa  Wet Aanpak Schijnconstructies z 1 stycznia 2017 r. To maksymalnie 25 proc. minimalnego wynagrodzenia, co odpowiada miesięcznej kwocie od 276,15 do 394,50 euro, w zależności od wieku.

PolecamyHolandia: Kupujesz dom – jak to zrobić najmądrzej?

Jeśli jednak pracownik tymczasowy nie jest wzywany do pracy, to wysokość czynszu mimo tego nie spada.

Autorzy piszą, że „te 2500 łóżek, które agencja Otto wynajmuje swoim pracownikom tymczasowym, przynosi firmie około 10 milionów euro przychodu rocznie”.

8. Praca w magazynie, ale płacą jak w e-sklepie

Albert Heijn traktuje swoje centra dystrybucyjne, jeśli chodzi o warunki zatrudnienia (CAO – zbiorowy układ pracy), tak samo jak e-sklepy.

Dla Polaków faktycznie pracujących w magazynach obsługujących internetową sprzedaż produktów oznacza to m.in. brak dodatków z pracę w godzinach wieczornych i nocnych, pozostawianie w ciągłej gotowości do stawienia się w centrum dystrybucyjnym czy za pracę w chłodniach, które przysługują pracownikom, zgodnie z CAO dla centrów dystrybucyjnych – czytamy w artykule. Sprawę monitoruje związek zawodowy FNV.

Tymczasem liczba Polaków, którzy chcą pracować w magazynach AH gwałtownie spada. Zastępują ich coraz częściej Bułgarzy i Rumuni.

Polecamy: Co możesz zrobić już dziś, by zadbać o siebie? Holenderski przepis na zdrowe życie

Nadchodzą zmiany

Teraz wiele zależy od tego, czy ktoś temat wykorzystywania pracowników tymczasowych w centrach dystrybucyjnych AH podejmie, żeby wymóc na politykach podjęcie odpowiednich kroków. Fenomen pracy stand-by czy umów śmieciowych godzi w ludzką godność. Najwyższa pora to zmienić.

Zmiany już nadchodzą, tylko z innej strony.

Pierwsze w pełni zautomatyzowane centrum dystrybucyjne Albert Heijn zostanie uruchomione w Zaandam w pierwszym kwartale 2019 r. Technologia wypiera człowieka. Może to i lepiej, jeżeli konsument chce być obsługiwany przez 24 h na dobę.

Autorki: Ewa Grochowska i Małgorzata Bos-Karczewska
Fot. Pixabay