W poniedziałek 14 maja br. o godz. 22.20 TVP Polonia nada film dok. pt. „Przez Wilhelmshaven i Maczków”
scenariusz: Zofia Kunert
zdjecia: Sławomir Woźniak
producent: Jakutowicz Jerzy
Sformowana wiosną 1942 r. w Szkocji I Dywizja Pancerna dowodzona
przez gen. Stanisława Maczka składała się z ochotników, którzy w
odpowiedzi na apel generała Władysława Sikorskiego zaczęli ściągać z
różnych stron świata pod polskie sztandary. I Dywizja liczyła ponad 15
tys. żołnierzy, miała ok. 400 czołgów i 4 tys. innych pojazdów
mechanicznych. Po kilkunastomiesięcznym szkoleniu stanowiła realną siłę
bojową także ze względu na panującego w niej ducha walki.
Swój wojenny szlak znaczony licznymi sukcesami rozpoczęła w marcu
1944 r. Lądowanie na plażach Normandii, zacięte boje pod Caen i
Falaise, walki o Abbeville i St. Omer we Francji, zdobycie belgijskich
miast Ypres czy Ostendy, ostateczne wyzwolenie Gandawy, holenderskiej
Bredy i innych miast okryły żołnierzy generała Maczka wielką i
zasłużoną sławą. Witano ich jak prawdziwych bohaterów.
W początkach kwietnia 1945 r. I Dywizja Pancerna wkroczyła na teren
Niemiec. Ukoronowaniem ich szlaku bojowego było zdobycie Wilhelmshaven,
największego portu wojennego niemieckiej Kriegsmarine, i przyjęcie
kapitulacji jego obrońców. Szczególnych wzruszeń dostarczyło natomiast
polskim żołnierzom uwolnienie ponad 1700 uczestniczek powstania
warszawskiego ze stalagu w Oberlangen. Już po zakończeniu wojny dywizja
brała udział w okupacji części terytorium na zachodzie Niemiec, w
okręgu Emsland znajdującym się w strefie brytyjskiej. Mieszkańców
tamtejszego miasteczka Haren w znacznej części wysiedlono, a na ich
miejsce wprowadzili się polscy żołnierze, którzy zostali tam do 1948 r.
Na cześć swego ukochanego dowódcy miasteczku nadali nazwę Maczków.
Działały tam polskie instytucje: samorząd, parafia, szpital, szkoły
różnych szczebli. Polacy mieli tam także swoją drużynę piłki nożnej,
ponadto dawały występy polskie zespoły artystyczne i przyjeżdżało kino
objazdowe. W tej swoistej „małej Polsce” na terenie Niemiec niedawni
frontowcy znów po latach poczuli smak wolności, normalnego życia. Wielu
uzupełniło wykształcenie, znalazło sobie życiowych partnerów.
Początkowo niemiecka ludność okoliczna miała zakaz wstępu do Maczkowa,
później coraz częściej Niemcy pojawiali się tam w poszukiwaniu pracy
czy żywności.
Polaków mieszkających w Maczkowie dręczyła jednak stale tęsknota za
krajem. Nie wiedzieli jednak dokładnie, jak rozwija się sytuacja
polityczna, co ich czeka po ewentualnym powrocie. Niektórzy, zwłaszcza
cywile, zdecydowali się jednak wrócić. Większość, bo ponad 80%
żołnierzy, pozostała na emigracji. Jak się później przekonali, była to
słuszna, chociaż bolesna decyzja. Dla nich władze brytyjskie utworzyły
korpus przysposobienia, w którym zdemobilizowani żołnierze gen. Maczka
uczyli się języka angielskiego i przygotowywali do nowego życia w
cywilu.
Po latach o swoim pobycie w Maczkowie opowiadają przed kamerami
m.in. Józef Szajna, który znalazł się tam po ucieczce z Buchenwaldu i
tam właśnie zdawał maturę, Stefan Sękowski, który poznał tam swoją
przyszłą żonę, Włada Majewska, która z Lwowską Falą występowała dla
żołnierzy gen. Maczka. Służbę w szeregach I Dywizji Pancernej i jej
szlak bojowy wspominają natomiast: arcyksiążę Karol Stefan Habsburg z
żywieckiej linii Habsburgów, który służył w tej dywizji jako zwykły
żołnierz, gen. Michał Gutowski, kpt. Zbigniew Mieczkowski oraz por.
Marian Słowiński.
Zobacz TVPolonia