Grafika - Mediamodifier z Pixabay

Epidemia koronawirusa odbija się tak na zdrowiu ludzi, jak i zdrowiu gospodarki. Rozpoczynamy comiesięczny monitoring stanu gospodarki Holandii. Piszemy o tym, co się dzieje na rynku pracy, z cenami. O tym, co powinniście wiedzieć. Idą trudne, „chude” czasy.

Po dwóch miesiącach od wybuchu epidemii koronawirusa chcemy przyjrzeć się, jak teraz ma się ten inny pacjent, tj. gospodarka.

Tak, mamy do czynienia z dwoma kryzysami: kryzysem zdrowotnym i kryzysem gospodarczym.

Jak wygląda nasze otoczenie gospodarcze i finansowe? Ta wiedza jest ważna dla każdego: pracownika, konsumenta, posiadacza nieruchomości i podatnika.

Największy cios w okresie powojennym

Nawet tak silny ekonomicznie i bogaty kraj, jakim jest Holandia, nie oprze się destrukcyjnym skutkom uderzenia koronakryzysu w gospodarkę. Dlaczego?

Holandia szczególnie mocno odczuje globalną recesję wywołaną epidemią COVID-19, ze względu na otwarty charakter holenderskiej gospodarki.

Holandia zarabia 30 proc. PKB za granicą

W tym roku Holandię czeka największy spadek wzrostu gospodarki w okresie powojennym. Komisja Europejska prognozuje skurczenie się gospodarki Niderlandów o 6,8 proc. (dla Polski prognozuje się najniższy spadek PKB w całej UE, tj. -48 proc.)

O tym, jak epidemia wpłynie na gospodarkę Holandii i jakie mogą być długoterminowe skutki pisaliśmy w tekście: Koronakryzys. Holandia: Recesja nieunikniona, gospodarka skurczy się o co najmniej 1,2 proc.

Będzie drugi pakiet pomocy rządowej

Obecny szok, tj. drastyczne pogarszanie się sytuacji niektórych firm, jak np. spadek obrotów o 80-90 proc., łagodzi mega wielki pierwszy pakiet pomocy rządu Niderlandów, uruchomiony w marcu br. w związku z wybuchem epidemii i jej skutkami.

Ten pakiet pomocy państwa na niespotykaną skalę ma na celu utrzymanie zatrudnienia i dochodów najbardziej poszkodowanych, a także utrzymanie płynności firm. Korzysta z niego 1,8 mln pracowników, 344 tys. samozatrudnionych (zzp-ers) i 110 tysięcy firm w Holandii.

Czytaj: Koronakryzys w Holandii: Rusza Tozo – rządowy program pomocy dla ZZP i firm. Sprawdź warunki

Dzięki tej rządowej „kroplówce” finansowej bezrobocie w kraju tulipanów jest wciąż jeszcze niskie, jednak powoli rośnie i ma wzrosnąć do 5,6 proc. na koniec roku.

Polecamy: Koronawirus w Holandii: Gospodarka i społeczeństwo „1,5 metra”. Jak będzie wyglądało nasze życie po lockdownie?

Rząd premiera Rutte przygotowuje drugi pakiet pomocowy. Bo owa „kroplówka” dla gospodarki musi być kontynuowana w następnych miesiącach. Z tą różnicą, że będą obowiązywać inne zasady.

Wielu ludzi musi zmienić zawód

O ile w pierwszym pakiecie rząd rzucał koła ratunkowe, to w drugim programie chodzi o to, by firmy i ludzie sami zaczęli dbać o swoją przyszłość i wyposażali się w koła ratunkowe.

Kluczowe znaczenie ma zmiana kwalifikacji zawodowych wielu osób

W jakich sektorach miejsca pracy w dużej części znikną? Według prognoz urzędu UWV, dotyczyć to będzie głównie:

  • sektora pracy tymczasowej
  • biur podróży
  • sektora kultury
  • gastronomii
  • przemysłu kwiaciarskiego
  • lotnictwa

Mniej pracowników potrzebował będzie także handel detaliczny, przemysł technologiczny, transport pasażerski i szeroko rozumiane usługi, w tym np. fryzjerzy.

Co ważne – prawie co trzeci pracujący w Holandii jest obecnie zatrudniony w sektorze, który wskutek koronakryzysu mocno się skurczy. Chodzi więc o 2,4 mln osób.

Gdzie natomiast będzie większy popyt na pracowników?

  • w służbie zdrowia
  • usługach pocztowych i kurierskich
  • administracji publicznej

Ceny lekko w górę

Jak podaje holenderski urząd statystyczny, w kwietniu 2020 r. towary i usługi konsumpcyjne podrożały, w stosunku do kwietnia 2019 r., o 1,2 proc.

Pierwsi klienci salonów fryzjerskich, które wznowiły pracę 11 maja, już zauważyli wzrost cen tych usług. To skutek wprowadzenia koronowych obostrzeń i wzrostu kosztów dla zakładów fryzjerskich.

Można przypuszczać, iż w otwartych salonach kosmetycznych również będzie drożej.

Z tego, co potaniało w ostatnim okresie, trzeba wymienić benzynę i olej napędowy (diesle), co ma związek z gwałtownym spadkiem cen ropy naftowej na rynku międzynarodowym.

Zaufanie klientów mocno w dół

Konsumenci widzą swoją sytuację finansową w ciemnych barwach. Holenderski urząd statystyczny w swoich badaniach ujawnił największy spadek zaufania konsumentów w historii pomiarów.

Ma to ścisły związek z tym, jak Holendrzy oceniają stan gospodarki kraju w przełożeniu na wzrost bezrobocia i własną sytuację finansową.

Konsumenckie zaufanie, mierzone w pierwszej połowie kwietnia, wyniosło minus 22. A w drugiej połowie tego miesiąca pokazało dalszy spadek o 6 punktów.

Czarne chmury nad firmami

Ponure nastroje dominują. Im firma mniejsza, tym gorzej. Najgorzej jest w całym sektorze gastronomii, ze względu na zamrożenie punktów działania tej branży. Tam właściwie każda firma wyraża obawy, czy zdoła przetrwać ten koronakryzys. A jak z innymi firmami?

  • prawie połowa firm w sektorach pozafinansowych może nie przetrwać, jeśli koronakryzys potrwa dłużej niż 6 miesięcy;
  • 31 proc. twierdzi, że zmieść je może kryzys trwający od 3 do 6 miesięcy;
  • 31 proc. po prostu nie potrafi oszacować szans na przetrwanie firmy.

Mali przedsiębiorcy, zatrudniający od 5 do 20 osób, są w najgorszej sytuacji, o czym otwarcie mówią.

  • 22 proc. z nich nie przetrwa, gdy koronakryzys potrwa dłużej niż 2 miesiące;
  • 56 proc. ma wątpliwości, czy się utrzyma na rynku w przypadku trwania kryzysu dłużej niż pół roku.

Rośnie liczba bankructw, większość w handlu

Jak podaje CBS, w kwietniu bankructwo ogłosiło:

  • 320 firm i instytucji, z wyłączeniem działalności jednoosobowych;
  • w tej liczbie 84 upadłości nastąpiły w branży handlowej (o 23 przypadki więcej, niż w marcu).

Za miesiąc opiszemy, jakie są główne trendy w holenderskiej gospodarce i na których z nich możecie poszybować.

Autorki: Ewa Grochowska i Małgorzata Bos-Karczewska