Rząd Holandii ma dopiero najwcześniej w połowie marca br. podjąć
decyzję odnośnie dostępu do rynku pracy dla obywateli z nowych krajów
członkowskich UE. Potem decyzję rząd przekaże do aprobaty haskiemu
parlamentowi, a – burzliwa zapewne – debata poselska odbędzie się
w kwietniu.
Działa instynkt samozachowawczy holenderskich polityków: 7 marca br.
obywają się wybory do władz gminnych, więc lepiej odłożyć ten „gorący”
temat. Tym bardziej, że zdania Holendrów są raczej podzielone. Ogólnie
panuje sentyment anty-EU i obawa przed obcymi, Europa stała się tematem
tabu wśród polityków.
Do połowy kwietnia nie wiadomo, czy Holandia przedłuża obecny reżym
ograniczeń czy od niego odchodzi. Przed 1 maja 2006 r. Holandia, jak i
inne kraje byłej UE-15, muszą podjąć decyzję o ewentualnym przedłużeniu
rozwiązań przejściowych do maja 2009. Taki terminarz uzgodniono przy
akcesji 10-tki do UE.
Wiele będzie zależeć od stanu koniunktury holenderskiej gospodarki,
która w latach 2002-2003 doznała stagnacji, a 2004−2005 wzrost był
niski rzędu 1%. Ale są już pierwsze pozytywne sygnały, gospodarka
nabiera tempa: CPB prognozuje wzrost dynamiki z 0,75% w 2005 r. do 2,5%
w 2006 r. Stopa bezrobocia spadła z 6,4 do 6,0% w 2005 r.
Doniesienia prasy polskiej, jakoby z dniem 1 maja br. rynek pracy w
Holandii zostanie uwolniony, to myślenie życzeniowe. Oby się spełniło!
Wiosną w Hadze szykuje się gorąca debata w tym temacie. Polscy lobbyści
do dzieła!
PIERWSZA WAŻNA DATA: 8 lutego Komisja
Europejska przedstawi raport na temat sytuacji w zakresie przepływu
pracowników z nowych do starych krajów UE. Sciagnij raport wersja angielska
Informacja własna portalu www.polonia.nl, autor: Małogrzata Bos-Karczewska