Zdj. succo z Pixabay

System SyRI miał pomagać w wykrywaniu oszustw i wyłudzeń zasiłków z niderlandzkiego systemu socjalnego. Algorytm przeszukuje państwowe bazy danych. Określa, kto może być potencjalnie podejrzany. To zagrożenie praworządności – powiedzieli obywatele Niderlandów. I poszli do sądu.

Wiele obywatelskich organizacji pozarządowych, niderlandzki komitet prawników i fundacje działające w obronie praw człowieka wystąpiły przeciwko systemowi SyRI. Uznały go za narzędzie inwigilacji obywateli i zagrożenie dla demokratycznych rządów prawa.

Do grupy dołączyły osoby prywatne, a w końcu FNV – największy związek zawodowy w Niderlandach.

Polecamy: Wypadek w pracy w Niderlandach – wszystko, co musisz wiedzieć o swoich prawach

Rozprawa toczy się przed sądem rejonowym w Hadze. Czym jest SyRI i dlaczego został uznany za tak groźny dla praw obywatelskich?

Algorytm prześwietli wszystko

Systeem Risico Indicatie (SyRI) to system algorytmów, za pomocą których można analizować dane osób zamieszkujących określone obszary, np. całe dzielnice w miastach czy wsie w gminach.

Jaki jest tego cel? Tworzenie profili i list osób potencjalnie ryzykownych, które mogą dopuszczać się oszustw i wyłudzeń z niderlandzkiego systemu socjalnego. Chodzi o szybkie ostrzeżenie odpowiednich instytucji.

Szlachetny zamiar, ale jak to wygląda w praktyce?

Algorytmy SyRI analizują dane osobowe wszystkich osób mieszkających na określonym obszarze. Korzystają z 17 kategorii centralnych danych, przechowywanych z kolei przez prawie wszystkie organy państwa.

Polecamy: Więcej informacji – tego chce holenderska skarbówka. Gdzie jest granica prywatności?

Są wśród nich informacje uzyskane np. przez urzędy skarbowe, urzędy pracy, inspektoraty spraw społecznych, urząd imigracyjny, policję, placówki ochrony zdrowia, gminy.

Prywatność? A co to takiego?

Ważny organ prawny w Niderlandach – Raad van State – wydał negatywną opinię na temat SyRI. Według niej, system ma praktycznie nieograniczone możliwości dotarcia do wszystkich danych o każdym obywatelu zamieszkującym w kraju.

Informacje uzyskane przez algorytmy ze wspomnianych 17 baz danych nie pozostawiają miejsca na żadną prywatność osoby w ten sposób prześwietlanej. Tam, gdzie wkracza SyRI, tam kończy się prywatność.

To jednak nie wszystkie zarzuty, które skłoniły organizacje obywatelskie i zwykłych Holendrów do pójścia do sądu.

Jesteś niewinny, ale możesz być „ryzykowny”

Strona skarżąca system twierdzi, iż stanowi on poważne zagrożenie dla demokratycznych rządów prawa. Obywatel – mieszkaniec Niderlandów na stałe lub czasowo, który jest poddawany analizie przez algorytmy SyRI, staje wobec niego całkowicie bezbronny.

Polecamy: Holandia: Big brother i big data w holenderskich miastach

Nie ma pojęcia, jakie jego dane są prześwietlane, według jakiego klucza i wreszcie – co sprawia, że algorytm wpisuje go na listę „osób ryzykownych”. Czyli takich, które mogą podjąć różne próby oszukania systemu socjalnego Niderlandów.

Co więcej, wszystkie operacje prześwietlania obywateli przez SyRI są tajne, dlatego osoba, która znalazła się na liście „ryzykownych” nie ma szansy się bronić, bo zwyczajnie nie ma pojęcia, że właśnie stała się podejrzana.

Wszystkie procedury są więc nieprzejrzyste. Podważane jest zaufanie obywateli do rządu, bo każdy może stać się „ryzykowny”. Decyduje wszak algorytm.

Tysiące analiz – żadnego efektu

Jak ujawniła w połowie 2019 r. gazeta „Volkskrant”, której udało się dotrzeć do danych o efektach pracy systemu, SyRI od momentu wprowadzenia przeanalizował szczegółowe dane dziesiątek tysięcy mieszkańców Niderlandów.

Polecamy: Inteligentne kamery na drogach – przed nimi nie uciekniesz

Zrodziło się z tego zaledwie 5 dochodzeń. W ich wyniku nie wykryto ani jednego oszustwa systemu socjalnego państwa. Algorytmiczne analizy okazały się bowiem chybione.

Specjalny sprawozdawca ONZ ds. praw człowieka przedstawił sądowi w Hadze swoją opinię na temat SyRI.

Nazwał system cyfrowym odpowiednikiem detektywa, który może wejść do każdego domu na danym obszarze bez pozwolenia i przeszukać go od piwnicy po strych. Rzecz w tym, że w świecie realnym taką obecność natychmiast zauważamy, w wirtualnym – nie mamy na to szans.

Pierwsza rozprawa w Hadze, gdzie stawili się pojawili się przedstawiciele obywateli Niderlandów skarżący państwo za uruchomienie SyRI, odbyła się pod koniec października 2019 r. Następne – w tym roku. Rozprawy sądowe w tej sprawie są otwarte dla publiczności.

Strona kampanii przeciwko SyRI i wszystkie szczegółowe informacje pod tym linkiem

>> Zapraszamy do wyszukiwania interesujących tematów w naszym archiwum (pole wyszukiwarki). Zawiera mnóstwo cennych informacji, na tyle, że artykuły publikowane na portalu Polonia.nl są archiwizowane przez Królewską Bibliotekę w Hadze jako dziedzictwo cyfrowe Holandii <<