Tysiące Polaków w Holandii popełnia oszustwa na zasiłkach dla bezrobotnych (WW). Korzystają z fałszywych podpisów, fałszywych podań o pracę i fałszywych adresów, aby wyłudzić tysiące euro zasiłków, podczas gdy w Polsce pracują lub bawią się na wakacjach. O tym donosi holenderski dziennik Nieuwsuur.
Nieuwsuur przeprowadził szeroko zakrojone śledztwo dziennikarskie, rozmawiał z pracownikami UWV, uzyskał dostęp do poufnych dokumentów sądowych i rządowych oraz dokonał tajnych nagrań.
Dziennikarze śledczy z telewizyjnego programu „Nieuwsuur” wykryli, że Polakom w tym procederze pomaga szereg nieuczciwych pośredników, którzy reklamują się w internecie jako księgowy lub biuro administracyjne. Za opłatą udzielają im porad, jak obejść przepisy i kontrole instancji UWV – odpowiednik polskiego ZUS.
Polecamy: Dziennikarskie śledztwo – jak Polacy są wyzyskiwani w centrach dystrybucji Albert Heijn
Dziennikarze wnioskują, że wyłudzanie zasiłku WW przy udziale nieuczciwych pośredników
„jest powszechnym zjawiskiem wśród polskich migrantów zarobkowych w Holandii i ma miejsce do dnia dzisiejszego”
O co chodzi?
Polscy pracownicy, którzy przepracowali w Holandii co najmniej pół roku, mają prawo do holenderskiego zasiłku dla bezrobotnych WW.
Otrzymanie zasiłku WW wymaga spełnienia kilku podstawowych warunków, tj. legalnego pobytu w Holandii, osoba ubiegająca się o ten zasiłek musi być gotowa do pracy i aktywnie ubiegać się o zatrudnienie w Holandii.
W praktyce ciut inaczej
Niektórzy z bezrobotnych rodaków wyjeżdżają do Polski i nie robią nic, aby ponownie znaleźć pracę. Chcąc to ukryć, pozwalają pośrednikom tworzyć fałszywe podania o pracę w Holandii w ich imieniu. Poczta z urzędu UWV przychodzi na fałszywy adres, gdzie pisma są odbierane i podpisywane przez pośrednika – czytamy na stronie Nieuwsuur.
Śledztwo wykazało, że w przypadku, kiedy urząd UWV zażyczy sobie okazania dowodu potwierdzającego pobyt w Holandii, pośrednik dostarcza holenderskie paragony zakupowe. Pośrednicy doradzają także swoim klientom, aby nie używali holenderskiej karty bankowej w Polsce i nie podróżowali do Polski samolotem, aby uniemożliwić urzędowi UWV odkrycia oszustwa.
Duża skala
Według Nieuwsuur, w Holandii działa co najmniej 150 polskich pośredników. W ubiegłym roku z ich usług skorzystało 9400 beneficjentów tychże świadczeń.
Z dokumentu wewnętrznego UWV, w posiadaniu Nieuwsuur, wynika, że 30% Polaków na zasiłku WW i korzystających z pośredników, nie przebywa w Holandii. To jest podstawą dla Nieuwsuur, by wyciągnąć wniosek o oszustwach na dużą skalę.
„Co najmniej tysiące Polaków popełniło oszustwo i dlatego niesłusznie otrzymało WW”
W nieskończoność na zasiłku
Migrant zarobkowy może po przepracowaniu 6 miesięcy w Holandii, otrzymywać przez 3 miesiące zasiłek dla bezrobotnych w Polsce, następnie ponownie pracować 6 miesięcy w Holandii i ponownie przejść na 3 miesiące holenderskiego zasiłku dla bezrobotnych w Polsce. Taka sytuacja może trwać w nieskończoność.
Okres otrzymywania świadczenia zależy od długości czasu pracy w Holandii. Historia zatrudnienia w Polsce również się liczy.
Nieuwsuur podaje, że posiada informacje na temat udokumentowanych przypadków, w których Polka otrzymała kilkuletni zasiłek dla bezrobotnych w czasie pobytu w Polsce.
Znany proceder
Nieprawidłowości te są znane urzędowi UWV od 2012 r. Jednak urząd ani inspekcja pracy czy ministerstwo Zatrudnienia nie podjęli żadnych kroków zaradczych, twierdzi Nieuwsuur.
W dzisiejszym programie Nieuwsuur wyjaśni bliżej, w jaki sposób pośrednicy (biura administracyjne) oszukują holenderski urząd UWV.
- Oglądajcie program Nieuwsuur wyemitowany 3-9-2018 kanale NPO2 tutaj
- A co wy na ten temat myślicie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach na naszym profilu na FB
Duizenden Polen gebruiken valse handtekeningen, nepsollicitaties en adresfraude om een Nederlandse uitkering te krijgen. #nieuwsuur pic.twitter.com/0xSSkO9Hke
— Nieuwsuur (@Nieuwsuur) September 3, 2018
Zdjęcie główne: screenshot Nieuwsuur.nl