Szeroka plaża, blisko podpływające statki zmierzające do portu w Antwerpii, liczne ścieżki rowerowe, a do tego malownicza architektura miasta, które swoją historię zaczyna w średniowieczu. Przybywając tu w sierpniu traficie na jedyny w swoim rodzaju nocny targ. We Vlissingen jest także zaskakujący polski akcent.
Miasto Vlissingen w Zelandii (prowincja Zeeland), to jedno z najbardziej urokliwych miejsc tej części Holandii. Jest tu właściwie wszystko, czego oczekuje turysta – morze, cudowna plaża z charakterystycznymi kolorowymi domkami, szeroka nadmorska promenada i molo oraz port. Do tego piękny rynek, pozostałości fortu z zabytkowymi armatami zwróconymi w stronę morza, ciekawe muzeum.
Polecamy: Muzeum Czekolady – raj dla nosa i języka
Współczesność, historia i relaks oraz świetna infrastruktura czekająca na gości. Czego trzeba więcej?
Źródło: YouTube
Co warto zobaczyć?
- Szeroką i piaszczystą plażę, otoczoną wysokimi wydmami, wzdłuż której stoją charakterystyczne domki przeznaczone dla turystów. Przepływające bardzo blisko statki i luksusowe promy stanowią tu częsty widok. Ścieżka rowerowa wiodąca wzdłuż wybrzeża jest wielką atrakcją dla miłośników tego typu rekreacji.
- Nadmorski bulwar, wzdłuż którego znajdziecie niezliczone knajpki, restauracje, kawiarnie i puby. Na każdą kieszeń i na każdy gust, a w dodatku z pięknym widokiem na Morze Północne.
- Sint Jacobskerk – główny kościół w mieście, niegdyś katolicki, teraz protestancki, zbudowany w latach 1308-1328 w stylu wczesnogotyckim. W tym kościele został ochrzczony najsłynniejszy obywatel miasta – Michiel Adriaenszoon de Ruyter, holenderski admirał, uważany za jednego z najznakomitszych morskich dowódców w dziejach świata (jego pomnik z daleka góruje nad miastem).
- Fort Rammekens – najstarszy fort morski w Europie Zachodniej, pochodzący z 1547 r., odegrał ważną rolę w historii Zelandii i całej Holandii.
- Zeeuws maritiem muZEEum – interaktywne muzeum (z bogatą ofertą także dla dzieci!), opowiadające historię Zelandii w czterech tematach: woda, praca, chwała i przygoda. Znajdziecie tu ekspozycję poświęconą admirałowi de Ruyter, a także unikalne obiekty archeologiczne i niezwykłe opowieści i morzu i ludziach morza.
Polecamy artykuły z kategorii Na weekend
Od Vlissingen wiedzie malowniczy szlak rowerowy aż do Zoutelande, gdzie można podziwiać zapierający dech w piersiach krajobraz – najwyższe wydmy w Holandii. Warto pokonać tę trasę i zobaczyć je na własne oczy.
Przyjdź na nocny targ
Midzomernachtmarkt, czyli największy nocny targ w Niderlandach, odbywa się właśnie we Vlissingen. W tym roku będzie to piątek 3 sierpnia. To wielki festyn na nadmorskich bulwarach, na którym, oprócz wielu imprez i koncertów, znajdziecie także około 350 kramów z najróżniejszych branż, a oprócz nich wszelkiego rodzaju miejsca z jedzeniem i piciem.
Zabawa potrwa od 19.00 do 1.00 w nocy (o 20.00 oficjalne otwarcie ze strzałami armatnimi), a zakończy ją widowiskowy pokaz fajerwerków, które będą odpalane wzdłuż całej promenady.
Polski akcent – podwodny okręt wojenny „Orzeł”
Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale we Vlissingen znajdziemy także polski akcent. 15 stycznia 1938 r. w tutejszej stoczni został zwodowany podwodny okręt wojenny ORP „Orzeł”, a transmisję z tej uroczystości nadawało Polskie Radio. Na matkę chrzestną „Orła” wybrana została żona gen. Kazimierza Sosnkowskiego – Jadwiga.
Polscy marynarze i oficjele tuż po zwodowaniu „Orła” w stoczni Vlissingen. Źródło: gemeentearchiefvlissingen.blogspot.com
W trakcie uroczystości okazało się, że okręt nie zsunął się do końca po pochylni, bo Holendrzy tym razem niewłaściwie dobrali smar, którym pokryte były szyny. Dopiero po kilku godzinach okręt udało się całkowicie zwodować. Polscy marynarze odebrali pechowy przebieg wodowania jako zapowiedź nieszczęśliwych wydarzeń.
Po wybuchu wojny okręt i jego załoga zasłynęli brawurową ucieczką z estońskiego Tallina, gdzie „Orzeł” został bezprawnie internowany. Po miesięcznej epopei, przepłynięciu patrolowanego przez niemieckie okręty i samoloty Morza Bałtyckiego oraz cieśnin duńskich, okręt dotarł do Wielkiej Brytanii.
W niewyjaśnionych okolicznościach ORP „Orzeł” nie wrócił z patrolu, na który wypłynął 23 maja 1940 r. i do dziś nie wiadomo, co się z nim dokładnie stało i gdzie spoczywa wrak wraz z załogą. Fascynującą historię okrętu opowiada polski film z 1958 r. pt. „Orzeł”.
Na tej stronie możecie zobaczyć archiwalne zdjęcia i film z wodowania „Orła” w stoczni we Vlissingen.
Fot. ze strony miasta i gminy: vlissingen.nl