
Nie jest tak popularna, jak dwie inne jej siostry – Texel i Terschelling w archipelagu Wysp Zachodniofryzyjskich, ale i tak latem jest tu tłoczno. Nic dziwnego, Ameland to piękne plaże i urokliwe wydmy, nieokiełznana natura, ciekawa historia i… pokazy koni-ratowników morskich. Warto tu przyjechać, choćby na kilka dni.
Po 45 minutach promowej podróży morskiej, która zaczyna się na przystani w Holwerd we Fryzji, schodzicie na suchy ląd i już możecie odkrywać jedną z najpiękniejszych Wysp Zachodniofryzyjskich – Ameland, na której czas jakby się zatrzymał.
Polecamy: Gdzie w Holandii szukać bezpiecznych kąpielisk?
Naturalny spokój, cisza, nieskażona przyroda (60 gatunków żyjących tu ptaków!), rozległe plaże z idealnie czystą wodą, sieć ścieżek rowerowych z kilkoma punktami wypożyczalni jednośladów. A oprócz tego ciekawa historia wyrażona w architekturze domów, unikalne tradycje, znakomite jedzenie w licznych punktach gastronomicznych i wygodne noclegi.
Plaże i wydmy
Wyspa ma 10 szerokich piaszczystych plaż, które opływa krystaliczna woda. Plaże te zdobywają raz za razem nagrody za wysoki standard czystości oraz jakość i bezpieczeństwo obiektów plażowych, co sygnalizuje błękitna flaga.
Polecamy: Urlop – a może na wyspie Texel?
Spacerując lub jeżdżąc na rowerze pośród malowniczych wydm możesz zaobserwować naturę, w tym liczne gatunki ptaków, także gęsi, których największe skupiska zobaczysz w rejonie miejscowości Buren.
Wdrap się na „Bornrif”
Tak miejscowi nazywają wysoką, żeliwną latarnię morską (zbudowana w 1880 r.), której światło ma tak ogromną moc, iż jest ona zaliczana do najjaśniejszych na świecie.
Dotarcie do tarasu widokowego na jej szczycie wymaga wysiłku i pokonania 236 stopni, ale warto to zrobić, bo mijamy po drodze manekiny w strojach marynarzy z różnych epok, a z tarasu rozciąga się przepiękny widok na całą Ameland i otaczające ją morze.
Polecamy: Holenderskie streken, czyli Niderlandy od innej strony
U stóp latarni znajduje się maleńka kawiarenka, gdzie można też posłuchać opowieści przewodnika o ekspozycji z oryginalnym sprzętem latarników.
Poznaj historię wyspy
W sezonie przybywa na Ameland około 35 tysięcy turystów, ale poza nim jest tu znacznie spokojniej, zaś stałych mieszkańców jest tu zaledwie 3.500.
Znajdują się tu cztery wioski: Hollum, Nes, Buren i Ballum, każda z własną kulturą i przeszłością. Wielu mieszkańców wciąż nosi regionalne stroje i posługuje się dialektem.
Dawniej (XVII/XVIII w.) wyspiarze utrzymywali się głównie z połowu wielorybów, wielu z nich nie wróciło z takich wypraw. Do dzisiaj olbrzymie szczęki waleni można zobaczyć na kilku zabytkowych domach na wyspie.
Duża część Ameland objęta jest ochroną konserwatorską, gdyż znajdują się tutaj, pochodzące z XVII i XVIII stulecia, domy kapitanów statków polujących na wieloryby (tzw. domy komandorskie). Wiele spośród tych budynków zmieniła swoją funkcję i dzisiaj są w nich urokliwe puby i restauracje.
Konie-ratownicy morscy
Przez cały rok, w określone dni, w miejscowości Hollum odbywają się niezwykłe pokazy przywołujące dawną tradycję. Oto bowiem przed oczami licznie zgromadzonych turystów ukazuje się łódź ratownicza, którą ciągnie 10 koni – przez plażę aż do morza.
Na zdjęciu: Konie w przeszłości wyspy pełniły funkcję morskich ratowników
W przeszłości, gdy statek na morzu był w niebezpieczeństwie, to właśnie szybka współpraca ludzi i koni pozwalała wysłać na ratunek łódź i podjąć akcję ratunkową. Pamiątką tego wydarzenia są wspomniane pokazy, najbliższe 6 i 22 sierpnia. Szczegóły na tej stronie
Jeśli zainteresowała was wyspa Ameland i chcecie dowiedzieć się, gdzie tam przenocować, zjeść, zamierzacie poznać harmonogram ciekawych wydarzeń w tym sezonie i poza nim itd. to zajrzyjcie tutaj
Fot. ameland.nl