koncert-sutari-3-12-2016_roterdam-fot-j-futiakiewicz_1

 

Swingujące oberki, wyszeptane ballady i jazzowe przyśpiewki oraz o sile ekspresji kuchennych perkusjonaliów

 
 
 
 
 
 
 
Po raz pierwszy polskie trio Sutari koncertowało w Holandii, 3 grudnia br. w filharmonii De Doelen w Rotterdamie.

Zamieszczamy opinie trójki Polaków zauroczonych koncertem

koncert-sutari-3-12-2016_roterdam-fot-j-futiakiewicz_3 Zdjęcia dla portalu Polonia.nl wykonał Jacek Futiakiewicz

Swingujące oberki, wyszeptane ballady i jazzowe przyśpiewki
Cóż to była za koncert w sobotni wieczór w De Doelen! Trzy niezwykle utalentowane wokalistki przeniosły nas w barwny świat folkloru polskich wsi. Królowały swingujące oberki, wyszeptane ballady i jazzowe przyśpiewki ludowych melodii – w aranżacjach dość niespotykanych.
Pierwsza płyta Sutari powstawała w kuchni, zatem naturalnym było użycie miksera, tarki czy deski jako instrumentów towarzyszących. Zresztą jeśli o instrumentach mowa to Sutari na sobotnim koncercie zyskało kilkanaście nowych, kiedy publiczność tupaniem, klaskaniem, przygwizdywaniem i okrzykami przyłączyła się do zespołu.
Wszyscy oczarowani niezwykłym współbrzmieniem, pasją i radością ludowych obrazów muzycznych długo jeszcze rozmawiali z artystkami z Sutari po koncercie.
Życzylibyśmy sobie takich wieczorów jeszcze więcej i mamy nadzieję na kolejne wizyty Sutari w „kuchni” holenderskiej.
Magda Mazurkiewicz

Sutari oczarował publiczność pięknem i świeżością brzmienia polskiej muzyki folkowej
Nieczęsto zdarzają się koncerty rodem z Polski w tak znakomitej sali koncertowej jak rotterdamski De Doelen. Sobotni koncert zespołu Sutari jest tym milszym zaskoczeniem. Bo oto osoba programująca koncerty, zafascynowana świeżością i oryginalnością brzmienia trzech młodych Polek, postanowiła zaprosić młode artystki do Rotterdamu.

Trzy piękne kobiety z Polski tworzące współczesny zespół folkowy Sutari fascynują tym chociażby, że do swoich aranżacji używają takich instrumentów jak… mikser kuchenny, łyżka, tarka czy miska z wodą. I brzmi to jak najbardziej czysto, pięknie i prawdziwie. Te bardzo powszednie zdawało by się nam odgłosy, w piosenkach zespołu Sutari tworzą nagle część melodii i przez to nadają niepowtarzalny charakter ich frazie muzycznej. Banalne zdawałoby się kuchenne perkusjonalia tutaj podkreślają i ilustrują takie emocje jak zazdrość, chęć rewanżu, chęć zaczarowania, zaklinania.

koncert-sutari-3-12-2016_roterdam-fot-j-futiakiewicz_1

I tak właśnie zadziałały na nas Kasia Kapela, Zosia Barańska i Basia Songin w czasie sobotniego koncertu w rotterdamskiej filharmonii De Doelen. One po prostu oczarowały publiczność pięknem i świeżością brzmienia polskiej muzyki folkowej.

Trzy czyste kobiece głosy, zjednoczone w ciekawych harmoniach. Ich tęskne melodie, przeplatane to śmiechem, to szeptem, to kląskaniem ptaka, a to znowu pełnym emocji krzykiem. Na dodatek każda z dziewczyn to multiinstrumentalistka, i to pierwszej klasy.

Dźwięk zespołu Sutari to także cudownie czyste tony basu oraz dwojga skrzypiec, dopełnionego głębokim basem bębna obręczowego. I okazuje się nagle, że melodie rodem z kujawskiej czy łowickiej chaty świetnie ilustrują uczucia i sytuacje znane współczesnym kobietom.
Co więcej, że to wszystko jest jak najbardziej zrozumiałe nawet dla słuchacza, który nie zna języka polskiego.

koncert-sutari-3-12-2016_roterdam-fot-j-futiakiewicz_2

Wielu Holendrów obecnych na koncercie przyznało, że język muzyki jest uniwersalny, i że odbiór serca wystarczy, aby zrozumieć intencję tego, kto gra i śpiewa.

Całe szczęście dziewczyny z Sutari opatrzyły każdą z piosenek krótkim tłumaczeniem tekstu i przesłania piosenki, więc każdy mógł zrozumieć treść utworu. Koncert Sutari rozpoczął się wprawdzie dość lirycznie, następnie prowadził nas przez przeszło godzinę przez melodie smutne i rozmarzone, lecz zakończył się bardzo skocznymi frazami oberka oraz siarczystego poznańskiego wiwatu. Właśnie tak, jak przystało na swojskie granie kapeli ludowej.

Za wsparcie organizatorskie oraz informację o koncercie dziękuję portalowi Polonia.nl.
Magdalena Kalocińska – Duijnhouwer, MaKaDu

Na rozgrzewkę szwedzki Symbio

koncert-symbio-3-12-2016_roterdam-fot-j-futiakiewicz

„Symbio”, duet ze Szwecji, rozgrzał całą salę już w pierwszych minutach koncertu. A to za sprawą mistrzowskiej gry na akordeonie i lirze korbowej. Brzmienie, jakiego jeszcze nigdy dotąd nie słyszałem. Motoryczna 'jazda’, w której przewijają się wpływy: minimal, muzyki repetytywnej, jak również rock i techno.
Jacek Futiakiewicz

 

logo_def150pix Opublikowane na portalu Polonia.NL 06.12.2016 © Polonia.nl
– Wydawca portalu: STEP – Stowarzyszenie Ekspertów Polskich w Holandii. Czytaj o nas

Znajdziesz nas na Twitterze. Jesteśmy też na Facebooku.
Dołącz do nas i dziel się opiniami.