„Wiem, że jestem dzieciom potrzebna” Ewa Kooyman-Piskorz, prezes Wandafonds

eva-kooyman-small.jpg

Jest lekarzem anestezjologiem, mieszka w Holandii od 1975 roku. W 2002 roku złożyła w Holandii Wandafonds – Fundację Pomocy Polskim Dzieciom z Porażeniem Mózgowym.

Z panią Ewą Kooyman-Piskorz, rozmawia Małgorzata Bos-Karczewska redaktor naczelna portalu Polonia.nl

Skąd wziął się pomysł na założenie w Holandii fundacji pomocy polskim dzieciom spastycznym?
Kiedy przyjechałam po latach do rodzinnych Siedlec i spotkałam koleżankę z czasów dzieciństwa. Opowiedziała mi o jej wnuku, który ma dziecięce porażenie mózgowe. Zaczęłam się interesować tą chorobą. Porażenie mózgowe, w skrócie CP (Cerebral Palsy) jest spowodowane niedotlenieniem mózgu w okresie okołoporodowym. Okazało się, że w Amsterdamie jest klinika, która ma duże osiągnięcia w tej dziedzinie, i wtedy pojawił się pomysł wymiany doświadczeń między lekarzami z Polski i Holandii.

Na czym polega działalność fundacji?
Celem Fundacji Wanda (Wandafonds) jest niesienie pomocy w leczeniu i rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym w Polsce. Nasze projekty mają na celu rozwój współpracy holenderskich i polskich specjalistów z ośrodków medycznych, wymianę doświadczeń i wiedzy na temat leczenia dzieci z porażeniem mózgowym. Organizujemy kursy, warsztaty i staże dla polskich lekarzy, terapeutów i techników ortopedycznych dotyczące różnych aspektów diagnostyki i leczenia. Ponadto finansujemy zakup niezbędnego do leczenia sprzętu i leków.

Dlaczego taka pomoc jest w Polsce potrzebna?
Chcemy dać polskim dzieciom z porażeniem mózgowym równe szanse. Dzieci te nie mając zapewnionego wieloletniego i wielospecjalistycznego leczenia nie będą mogły prawidłowo się rozwijać i dorastać. Współpraca specjalistów z różnych dziedzin jest nieodzownym warunkiem uzyskania sukcesu w leczeniu dzieci z porażeniem mózgowym.

W Holandii, od wielu lat lekarze różnych specjalności, w tym fizjoterapeuci, logopedzi, psycholodzy, technicy ortopedyczni, współpracują ze sobą, aby pomóc dziecku z porażeniem mózgowym i jego rodzicom w każdej dziedzinie życia młodego pacjenta.
Dlatego chcemy przenieść na polski grunt holenderskie doświadczenia na tym polu. Propagujemy tworzenie w Polsce nowatorskich, kompleksowych programów specjalistycznej pomocy w zakresie opieki, leczenia i rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym.

Jakie osiągnięcia fundacja ma na swoim koncie?
Fundacja Wanda odnosi wiele sukcesów. Od kilku lat zespół specjalistów z Uniwersytetu VU w Amsterdamie, pod kierownictwem prof. dr Julesa Bechera dzieli się swoimi doświadczeniami z polskimi kolegami. Fundacja sfinansowała także wyjazdy pacjentów z dziecięcym porażeniem mózgowym do Kliniki Rehabilitacji Centrum Medycznego Wolnego Uniwersytetu (VUmc) w Amsterdamie. Przeprowadzamy w Polsce szkolenia i kursy dla polskich specjalistów, a także organizujemy staże dla polskich zespołów wielospecjalistycznych w Holandii. Fundacja Wanda współpracuje z czterema ośrodkami rehabilitacyjnymi w Holandii oraz z czterema ośrodkami w Polsce: dwoma w Warszawie, Poznaniu i Rzeszowie.

Zasługą Wandafonds jest także powstanie w Polsce w 2008 roku w Warszawie pierwszego stowarzyszenia rodziców dzieci z porażeniem mózgowym. W 2008 r. stowarzyszenie wraz z dziećmi odwiedziło Holandię, aby zapoznać się z holenderskimi metodami rehabilitacji. W marcu 2010 r. z naszej inicjatywy powstało drugie stowarzyszenie rodziców dzieci z porażeniem mózgowym w Rzeszowie. Od lat wspomagamy i współpracujemy ze stowarzyszeniem młodzieży Ożarowska w Warszawie. Ostatnio pomogliśmy im założyć stronę internetową. Jest ona ważnym źródłem informacji, służy również wymianie doświadczeń dla rodziców dzieci niepełnosprawnych.

W 2008 r. dostąpiliśmy wielkiego zaszczytu: trener polskiej reprezentacji Holender, Leo Beenhakker został ambasadorem naszej fundacji.

leo-beenhakker-rehab-centrum-ozarowska-2-medium.jpg

Leo Beenhakker w centrum rehabilitacji Ożarowska , 18.03.2008

Podczas meczu Polski z Danią w Chorzowie 1czerwca 2008 r., po raz pierwszy w historii polskiego futbolu jedenaścioro dzieci z porażeniem mózgowym wyszło na boisko wraz z piłkarską kadrą Polski.

mecz-w-chorzowie-2008-medium.JPG
Leo Beenhakker to nadzwyczajny człowiek, przez cały czas wspomaga fundację. W kwietniu br. umożliwił wizytę przedstawicielom Stowarzyszenia Ożarowska w klubie Feyenoord w Rotterdamie. Dla młodzieży i ich opiekunów było to wielkie wydarzenie.

Od 2003 r. fundacja przeznaczyła około 350 tys. euro na realizację różnych projektów. Jak pozyskujecie fundusze?
Wnioskujemy do holenderskich organizacji charytatywnych o dofinansowanie naszych projektów w Polsce. To kosztuje wiele wysiłku, ale mamy już duże doświadczenie. W ciągu ostatnich lat pomagały nam między innymi takie holenderskie fundacje, jak „Johanna Kinderfonds” czy „Wilde Ganzen”.

Sponsorów szukamy nieustannie, sa nimi także holenderskie agencje pracy tymczasowej. Otrzymujemy również datki od osób prywatnych. Każde euro jest nam potrzebne. Zwłaszcza teraz w czasach kryzysu i cięć budżetowych.

Jakie plany macie na najbliższy czas?
Wiele rzeczy się dzieje. W listopadzie organizujemy tygodniowy staż w oddziale VUmc, w centrum Trappenberg w Huizen i w centrum Heliomare dla zespołu wielospecjalistycznego z Rzeszowa.

Od przyszłego roku będziemy organizować w Polsce nowy rodzaj kursów. Kursy będą przeznaczone wyłącznie dla kompletnych zespołów medyczno-terapeutycznych składających się z lekarzy rehabilitacji, ortopedii i neurologii dziecięcej, fizjoterapeutów, pedagogów, terapeutów zajęciowych oraz techników ortopedycznych. Najlepsze zespoły będą brały udział w stażach w Holandii. W każdym kursie będą również prowadzone sesje dla rodziców i młodzieży. Pierwszy tego typu kurs odbędzie się w listopadzie 2011 r. pod Warszawą.

Skąd czerpie Pani motywację do prowadzenia tak szeroko zakrojonej działalności społecznej?
Mam wspaniały zespół ludzi: w zarządzie fundacji i w komitecie medycznym. Komitet ten jest odpowiedzialny za merytoryczne aspekty naszych projektów. Na jego czele stoi od lat prof. Jules Becher, profesor rehabilitacji dziecięcej z VUmc z Amsterdamu. To wielki człowiek, przyjaciel dzieci.

kurs-poznan2007-prof-becher-bada-marcina-medium.JPG
Prof. Jules Becher bada Marcina, kurs w Poznaniu 18.06.2007

Wszyscy pracujemy społecznie. Mamy wiele satysfakcji z tego, że nasza praca jest naprawdę potrzebna w Polsce i przynosi efekty. Wkład holenderskich specjalistów jest w Polsce bardzo doceniany. Powstało także wiele polsko-holenderskich przyjaźni, ludzi o wielkim sercu. Radość dzieci i ich rodziców, opiekunów daje mi wiele energii i zapału. Wiem, że jestem im potrzebna.
Rozmawiała Małgorzata Bos-Karczewska

fot. Wandafonds

LINKI

Opublikowane w portalu Polonia.NL 11.09.2010, aktualizacja 14.09.2010
Wydawca portalu: STEP – Stowarzyszenie Ekspertów Polskich w Holandii. Czytaj o nas