Polscy kombatanci składają wieniec podczas 62. obchodów w Driel w 2006 r. W tle nowo wybudowany pomnik gen. Sosabowskiego - wniesiony przez brytyjskich towarzyszy broni, fot. Polonia.nl

75. rocznica walk na polach pod Arnhem 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej (1SBS) pod dowództwem gen. Stanisława Sosabowskiego ma wyjątkowo uroczysty wymiar i oprawę. Szczególne, wręcz sensacyjne, jest przybycie do Driel następcy tronu brytyjskiego, księcia Karola. Dlaczego, tłumaczymy.

Główne obchody odbędą się w sobotę 21 września o godz.15.00 przy pomniku „Surge Polonia” na placu Polenplein w Driel. Program znajdziesz tutaj

Harcerze przy pomniku gen. Sosabowskiego w Driel, obchody w 2014 r., fot. Polonia.nl

Szczególny gość

Szczególnym gościem tegorocznych obchodów w Driel będzie książę Karol, następca tronu brytyjskiego. Takiego VIP-a z Wielkiej Brytanii w Driel jeszcze nie było. Pięć lat temu swoją obecnością – podczas 70. obchodów – Driel zaszczycili prezydent RP Bronisław Komorowski i król Niderlandów Wilhelm Alexander.

Obecna będzie także holenderska minister Obrony Ank Bijleveld i  podsekretarz stanu w MON  Paweł Woźny, ambasador RP Marcin Czepelak oraz ambasadorowie Wielkiej Brytanii, Kanady i Stanów Zjednoczonych.

Przybycie księcia Karola do Driel gazeta „De Gelderlander” określa jako szczególne. Operacja Market Garden pod przywództwem brytyjskiego generała Browninga zakończyła się fiaskiem. „To była gorzka pigułka dla Anglików, którzy w dużej mierze obwinili polskie wojska Sosabowskiego” – wyjaśnia gazeta.

Przybycie brytyjskiego księcia koronnego na polskie obchody w Driel jest – pisze ta gazeta – „również znakiem, że

zaangażowanie polskich żołnierzy w bitwę pod Arnhem anno 2019 jest bardzo doceniane w brytyjskich kręgach.”

1944: „Mission impossible” w Driel

Dla Polaków niewielka miejscowość Driel, położona nad Renem, 10 km od Arnhem, ma wyjątkowe znaczenie.

To tam w niedzielę 21 września 1944 r. – w trzecim dniu alianckiej operacji Market Garden – wylądował desant 1003 spadochroniarzy z 1SBS wraz z ich dowódcą generałem St. Sosabowskim.

Celem tej operacji było otwarcie aliantom drogi do ataku na Zagłębie Ruhry i Berlin.

Anglicy i Polacy byli na tzw. „mission impossible”.

Oficer brytyjskiego wywiadu major Brian Urquhart, członek grupy dowódczej generała Browninga, osobiście ostrzegł Browninga, że operacja Market Garden nie ma szans na sukces ze względu na obecność 2 pancernych dywizji niemieckich na miejscu zrzutu pod Arnhem.

Była to informacja przekazana Brytyjczykom przez holenderski ruch oporu. Major Urquhart polecał wstrzymanie operacji. Odpowiedzią gen. Browninga był natychmiastowy rozkaz wysłania majora Urquharta na leczenie zdrowotne, a zdjęcia holenderskiego wywiadu pokazujące ukryte dywizje niemieckie poszły do szuflady.

Generał Browning był odpowiedzialny za stworzenie i wykonanie operacji Market-Garden, raportował bezpośrednio do gen. Montgomery’ego, autora pomysłu operacji Market-Garden.

Fiasko bitwy pod Arnhem

Polacy walczyli na polach Driel przez 5 dni do 26 września, kiedy Polacy zabezpieczali jeszcze odwrót przez Ren żołnierzy brytyjskich i polskich, okrążonych  przez Niemców w przyczółku w Oosterbeek. Z 300 walczących tam Polaków, 160 udało się przeprawić, reszta dostała się do niewoli niemieckiej.

Wojska sprzymierzone ostatecznie poniosły porażkę. W Bitwie pod Arnhem zginęło 93 polskich żołnierzy, i ponad 1200 brytyjskich z 1. Dywizji Powietrznodesantowej. Winą za fiasko bitwy obarczono generała Sosabowskiego.

W 2006 r. Holendrzy przywrócili chwalę generałowi i jego żołnierzom, przyznając za męstwo i waleczność najwyższe odznaczenia wojskowe Niderlandów.

Polecamy: Jak Holendrzy walczyli o honor gen. Sosabowskiego i jego żołnierzy?

Chorągiew 6. Brygady Powietrznodesantowej im gen. Sosabowskiego z Krakowa udekorowana szarfą Orderu Wojskowego Wilhelma, 31 maja 2006 r. Haga, fot. Polonia.nl

Weterani – „A bloody shame”

Rok rocznie przy okazji obchodów w Driel brytyjscy weterani mówili zgorzkniali:

„It is a bloody shame”.

W ten sposób określali los, który spotkał po zakończeniu bitwy ich polskich towarzyszy broni. Bo to oni uratowali im życie: utrzymując rejon Driel umożliwili podejście sił lądowych z południa i w efekcie ewakuację resztek sił brytyjskich z Oosterbeek.

2006: Wyraz uznania od brytyjskich weteranów

We wrześniu 2006 r. w Driel w 62. rocznicę bitwy pod Arnhem brytyjscy towarzysze broni wznieśli pomnik upamiętniający generała Stanisława Sosabowskiego. Na jego tylnej części znajduje się napis:

„We who have survived raised this memorial to a great Polish hero”.

Zrobili to z własnej inicjatywy, organizując zbiórkę pieniędzy pośród 7 tysięcy weteranów i ich rodzin. Był to „wyraz uznania dla generała Sosabowskiego i jego wspaniałych polskich spadochroniarzy, bez których odwagi i ducha walki odziały brytyjskiej 1. Dywizji Powietrznodesantowej nie miały szans wycofać się spod Arnhem”.

Odsłonięcie pomnika gen. Sosabowskiego w Driel w 2006 r. / Sir Brian Urquhart składa wieniec pod tym pomnikiem, fot. Polonia.nl

„62 lata temu nasz generał Browning bezpodstawnie zdymisjonował gen. Sosabowskiego. Przez lata chcieliśmy to naprawić. Nasz rząd na to się nie zdobył. Dlatego sami postawiliśmy mu pomnik. Jest to gest płynący z głębi naszych serc, rząd patrzy zaś przez pryzmat wydatków” – powiedział podczas 62. obchodów w Driel Tony Hibbert, jeden z weteranów brytyjskiej 1. Dywizji Powietrznodesantowej.

W Driel był również wtedy obecny Sir Urquhart. Powiedział on:

„Generał major Stanisław Sosabowski był, jest i zawsze pozostanie wielkim bohaterem w jego ojczyźnie Polsce, także dla tych, o których wolność niestrudzenie walczył przez całe życie, aż do samego końca.

Ten pomnik wznieśli jego towarzysze broni z brytyjskiej 1. Dywizji Powietrznodesantowej, którzy walczyli u jego boku w bitwie pod Arnhem. Potwierdza to, że pomimo bolesnego i bezpodstawnego oszczerstwa, które zniszczyło jego karierę, generał Sosabowski był, jest i

na zawsze pozostanie dla nas wielkim bojownikiem o wolność, wspaniałym dowódcą i wielkim bohaterem”.

Program 75. obchodów w Driel znajdziesz tutaj, będziemy go aktualizować.

Polecamy: 75-lecie wyzwolenia Holandii. Zapomniana bitwa o Skaldę. Z udziałem Polaków

Nota od autorki M. Bos-Karczewskiej: Śledzę kultywowanie pamięci o 1SBS w Holandii od 2004 r. W artykule cytuję z moich artykułów opublikowanych na Polonia.nl, byłam naocznym świadkiem wydarzeń w 2006 r. Zdjęcia archiwalne są mojego autorstwa.