Fot. www.cerescon.com

To technologiczna rewolucja. Właścicieli pól uprawnych szparagów w Holandii, którzy obecnie zatrudniają przy zbiorach sezonowych pracowników, głównie z Polski i Rumunii, czeka rewolucja. Teraz mogą zastąpić ludzi… robotem. Pierwsza maszyna już pracuje we Francji, ale zbudowała ją holenderska firma.

Pierwszy robot do zbierania szparagów już w trakcie testów budził ogromne zainteresowanie. Dlaczego? Bo koszty robocizny stanowią połowę kosztów plantatora. Maszyna natomiast zastępuje pracę od 60 do 70 osób, przy zbiorze na polu o wielkości 40 hektarów.

Szukasz pracy? Zajrzyj tutaj: Firma Janus Vaten z Oosterhout poszukuje od zaraz pracowników

Dwie osoby do obsługi

Pod okiem naukowców z Uniwersytetu w Wageningen na trzech plantacjach w Brabancji i Limburgii prowadzone były testy specjalnego robota, wynalazku holenderskiej firmy Cerescon. Maszyna do zbioru szparagów kosztuje od 500 do 600 tysięcy euro, ale zwrot z inwestycji, według jej twórców, następuje zaledwie po trzech sezonach eksploatacji.

Na filmie powyżej można dokładnie zobaczyć, jak pracuje robot na polu szparagów.

Robot potrafi rozpoznać szparag znajdujący się w ziemi i sprawdzić, czy jest on już dojrzały, a więc ma około 25 cm długości. Jest to możliwe poprzez pomiar wilgotności – szparag w 90 proc. składa się z wody i nawet po dużych opadach jest bardziej wilgotny od otaczającego go gruntu.

Polecamy także: Rolniczy gigant: malutka Holandia żywi pół świata

Czujnik wilgotności wykonujący to zadanie ma jeszcze tę zaletę, że nie dotyka szparaga, a więc ryzyko jego uszkodzenia zostaje zminimalizowane. Następnie maszyna wycina dojrzały okaz z ziemi, wyciąga go na powierzchnię i otrząsa z piasku.

Do obsługi robota, czyli przeprowadzenia zbiorów, wystarczą zaledwie dwie osoby – jest to kierowca i człowiek do zmiany skrzynek z pełnych na puste. To wszystko. Wynalezienie tej maszyny to prawdziwa technologiczna rewolucja na polach szparagów.

Sparter już we Francji

Pierwszy na świecie robot do selektywnej zbiórki szparagów został dostarczony do plantatora we Francji, gdzie już pracuje.

Sparter, bo tak została nazwana ta maszyna, będzie produkowany w konfiguracji 3-, 2- lub 1-rzędowej, a jego wydajność (wielkość pola, na którym pracuje) wyniesie odpowiednio 50, 35 i 17 hektarów.

Polecamy: Zagrożenie wysoką wodą. Uczmy się od Holendrów – nie wróg, a szansa

Robot nie tylko wycina z ziemi dojrzałe szparagi, ale także potrafi przesunąć plastik okrywający pola na swoje miejsce, jak również wyrównać piaskowe podłoże. Oprócz wysokiej wydajności, praca tej maszyny sprawia, że wyjęte z ziemi szparagi nie przebarwiają się i tym samym są atrakcyjniejsze dla konsumentów.

Mniej ludzi na polach

Firma Cerescon, która opracowała robota, chce w tym roku wyprodukować 6 takich maszyn, ale w kolejnych latach planuje podwoić produkcję. Docelowo i maksymalnie ma to być 65 maszyn rocznie.

Sprzedaż Sparterów rusza w Holandii, Niemczech i Francji, a następnie ma być rozszerzona na wszystkie kraje europejskie, w których uprawia się białe szparagi. Dla pracowników, których zastąpią te maszyny, oznacza to utratę zatrudnienia. W sezonie 2016 r. w samej Holandii było zatrudnionych 120.000 migrantów zarobkowych, głównie z Polski i Rumunii.

Warto dodać, iż naukowcy z Uniwersytetu w Wageningen wraz z firmą Cerescon już pracują nad innymi robotami, np. do zbiorów papryki, ogórków czy pieczarek, które mogłyby zastąpić przy pracy ludzi.

>> Zapraszamy do wyszukiwania interesujących tematów w naszym archiwum (pole wyszukiwarki). Zawiera mnóstwo cennych informacji, na tyle, że artykuły publikowane na portalu Polonia.nl są archiwizowane przez Królewską Bibliotekę w Hadze jako dziedzictwo cyfrowe Holandii <<