150 metrów drogi produkującej prąd otwarto właśnie w prowincjach Holandia Północna i Holandia Południowa. Po dwóch testowych odcinkach pojadą teraz samochody i autobusy. To absolutnie przełomowy projekt i kolejny krok Niderlandów w procesie energietransitie, zakładającym całkowite odejście tego kraju od gazu ziemnego do 2030 r.
Panele słoneczne (fotowoltaiczne, zwane też PV), zintegrowane z jezdnią, zostały zainstalowane na drodze równoległej do N232 w regionie Haarlemmermeer (Holandia Północna) oraz na pasie dla autobusów wzdłuż N218 w pobliżu Spijkenisse (Holandia Południowa).
Polecamy także: 7 holenderskich wynalazków, które zrewolucjonizowały nasze życie
To na razie projekt pilotażowy, ale po raz pierwszy w Holandii po drodze produkującej prąd ze słońca poruszać się będzie ciężki transport samochodowy. Wcześniej przez 4 lata testowana była droga rowerowa o długości 90 metrów w pobliżu Krommenie, która została zbudowana z paneli fotowoltaicznych połączonych z nawierzchnią. Testy wypadły znakomicie.
Od pomysłu do przemysłu
Wyprodukowany przez drogowe panele słoneczne prąd może zostać wykorzystany do oświetlenia, zasilania instalacji drogowych, ładowania samochodów elektrycznych w specjalnych punktach, czy też wreszcie dla potrzeb gospodarstw domowych.
Polecamy: Zagrożenie wysoką wodą. Uczmy się od Holendrów – nie wróg, a szansa
Wykonawcy Solar Road – TNO (organizacja zajmująca się opracowaniem i wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań technologicznych) oraz firma budowlana Strukton Civiel – obliczają, że 100 metrów nawierzchni drogowej zbudowanej z paneli słonecznych wytworzy energię elektryczną o wartości 30.000 kWh (kilowatogodzin) na rok.
Twórcy słonecznej drogi w swojej wizji idą jednak dalej. Obecnie cała sieć dróg w Holandii ma długość około 140.000 km. Gdyby tylko jedna trzecia z tych arterii dysponowała solarną nawierzchnią, to 9 milionów samochodów, którymi jeżdżą obecnie Holendrzy, mogłaby być zasilana przez prąd produkowany przez te jezdnie!
Niemożliwe? Patrząc na osiągnięcia Niderlandów w okiełznaniu natury, głównie wody, ta wizja może się zmaterializować.
Gaz ziemny? Żegnamy do 2030 r.
Holendrzy na serio traktują zmiany klimatyczne, które na ich kraj już wywierają niekorzystny wpływ (pisaliśmy o tym w artykule: Holandia wysycha, polder osiada, problem rośnie. Co się dzieje?
Dlatego pracują m.in. nad technologiami umożliwiającymi obniżenie emisji dwutlenku węgla (CO2). A ten generowany jest również przez samochody. I już mają efekty.
Dla przykładu, pomiędzy Hagą i Poeldijk oraz Wattway w prowincja Utrecht znajduje się N211 z rozwiązaniami technologicznymi pozwalającymi pochłaniać dwutlenek węgla produkowany przez przejeżdżające samochody.
Wszystkie te działania w transporcie drogowym to część większego procesu zwanego energietransitie, zakładającego do 2030 r. całkowite odejście od gazu ziemnego jako źródła systemu energetycznego.
Polecamy: Młodzi Holendrzy wyszli na ulice. Dla klimatu, dla swojej przyszłości
System dróg produkujących prąd od razu w miejscu jego wykorzystania, to milowy krok Holandii w kierunku zrównoważonej, zeroemisyjnej gospodarki, jak również do skokowego rozwoju elektrycznego transportu samochodowego w tym kraju.
>> Zapraszamy do wyszukiwania interesujących tematów w naszym archiwum (pole wyszukiwarki). Zawiera mnóstwo cennych informacji, na tyle, że artykuły publikowane na portalu Polonia.nl są archiwizowane przez Królewską Bibliotekę w Hadze jako dziedzictwo cyfrowe Holandii <<