Szalejące ceny i czynsze. Wykup domów mieszkalnych przez inwestorów. Wyścig przy kupnie: kto z chętnych da więcej? To kilka przyczyn, dla których dom w dużym mieście jest dla młodych już prawie nieosiągalny. Rząd szuka rozwiązań.
Holenderski rynek mieszkaniowy jest coraz bardziej przegrzany. Młodzi ludzie, którzy chcą kupić swój pierwszy dom lub mieszkanie, mają z tym rosnące kłopoty.
Czytaj: Młodych nie stać na zakup domu. Jest jednak pomysł
Nieruchomości na sprzedaż w cenach na uboższą kieszeń stają się rzadkością. Sytuacja jest szczególnie ciężka w dużych miastach.
Inwestorzy wykupują
Obecnie mieszkania i całe kamienice stały się interesującym obiektem do inwestycji, bo niskie oprocentowanie wypycha inwestorów z rynków finansowych na rynek mieszkaniowy, gdzie zyskowność jest o wiele większa.
Bogaci Holendrzy, a także inwestorzy zagraniczni kupują całe domy lub kompleksy apartamentowe (najpopularniejsze są kawalerki czy studio do 50 mkw), ażeby potem natychmiast wystawiać je na wynajem.
Polecamy artykuły z kategorii „Dom”
W ciągu 5 lat, według badań Universiteit van Amsterdam i Katholieke Universiteit Leuven, rynek prywatnego wynajmu w Holandii wzrósł o prawie jedną czwartą! I nie dotyczy to tylko obszaru Randstad (Rotterdam, Amsterdam, Haga), ale także takich miast, jak Groningen, Maastricht czy Eindhoven.
Koszty wynajmu więc pną się w górę, bo osób pragnących wynająć mieszkanie/apartament, np. studentów, jest więcej, niż lokali na rynku. Inwestorzy robią kokosowe interesy.
Licytacja przy zakupie
Trwa wyścig na rynku kupna/sprzedaży nieruchomości. Wśród kupujących, szczególnie w dużych miastach, trwa swoisty wyścig do zakupu, na zasadzie: kto da więcej. A decyzje szczęśliwiec musi podjąć niemal natychmiast.
Polecamy: Kupujesz dom – jak to zrobić najmądrzej
Do kupna domu wystawionego na sprzedaż ustawia się w okamgnieniu kolejka chętnych, a każdy z nich podbija cenę. W rezultacie właściciel sprzedaje nieruchomość za cenę wyższą od oczekiwanej.
Dom nie może być luksusem
Wszystko to sprawia, że szczególnie młodzi i słabiej zarabiający nie mają praktycznie szans na kupno domu w dobrej kondycji technicznej i przyzwoitej lokalizacji. Bo nie mają zdolności kredytowej na tak wysoki kredyt hipoteczny. Dom dla wielu osób zaczyna być nieosiągalnym luksusem.
Polecamy: Ceny rosną, w Randstad trudno o nieruchomość
Władze holenderskich gmin, a także coraz więcej partii politycznych apeluje do rządu o podjęcie kroków mających złagodzić występujące napięcia na rynku nieruchomości. Jakie to są propozycje?
Lokale socjalne
Po pierwsze – złagodzenie warunków uzyskania tzw. mieszkania socjalnego dla osób najsłabiej zarabiających. Obecnie mogą je otrzymać rodziny (małżonkowie, partnerzy), których roczny dochód nie przekracza 36.798 euro (2018 r.)
Podniesienie progu dochodowego sprawiłoby, że więcej rodzin miałoby szansę na mieszkanie lub dom socjalny. A to bardzo ważne, bo sam czynsz w tych lokalach może wynosić maksymalnie 710 euro (w 2018 r.) i jest zależny od ilości osób w rodzinie oraz osiąganych dochodów.
Dla porównania, apartamenty na wolnym rynku w Amsterdamie są wynajmowane w cenach od około 1250 do 1750 euro miesięcznie.
Czynsz limitowany i zameldowanie w gminie
Partia D66 chce ograniczyć inwestorom zakup domów na wynajem poprzez ustalenie dla nich dodatkowego podatku. VVD, GroenLinks i PvdA postulują, żeby w stolicy Holandii nowo wybudowane domy pozostawały własnością osób, które je kupiły przez pewien określony czas.
Mówi się również o ustaleniu w całych Niderlandach rządowych limitów podwyżek czynszów lokali na wynajem na wolnym rynku. Sytuacja staje się tak trudna, iż konieczne są rozwiązania na poziomie rządowym.
Fot. archiwum własne