Przemówienie Ambasadora Janusza Stańczyka wygłoszone w ambasadzie RP w Hadze na uroczystym koncercie z okazji Narodowego Święta Niepodległości, 11 listopada 2009 r.
Szanowni Państwo,
Obchodzimy dziś Święto Niepodległości – rocznicę odzyskania wolności przez Polskę po 123 latach rozbiorów. 11 listopada 1918 r. to data bardzo ważna w naszej historii, choć nie jedyna, która daje nam świadomość złożonych i burzliwych losów naszej ojczyzny.
Dopiero w 1937 r. ogłoszono 11 listopada Świętem Niepodległości. Podczas trwania II wojny światowej było ono obchodzone w konspiracji, a po wojnie zastąpiono go komunistycznym świętem 22 lipca, o oficjalnej nazwie Narodowe Święto Odrodzenia Polski. W 1989 r. 11 listopada uzyskał miano Narodowego Święta Niepodległości. Już same losy tego Święta pokazują, jak burzliwa była historia naszego państwa w ubiegłym stuleciu.
Dlaczego data 11 listopada 1918 r. jest dla nas ważna? Przede wszystkim dlatego, że oznacza ona powrót Polski na mapy Europy i świata po 123 latach nieobecności. Wprawdzie przywrócenie Polsce niepodległości zostało przesądzone wcześniej, kiedy 5 listopada 1916 r. wydano akt gwarantujący powstanie Królestwa Polskiego, choć w bliżej nieokreślonych granicach. Działająca od listopada 1917 r. Rada Regencyjna ogłosiła już 7 października 1918 r. niepodległość Polski. Na lewicy i na prawicy powstawały inicjatywy powołania własnych rządów. Dopiero jednak po powrocie Józefa Piłsudskiego do Polski 10 listopada i powierzeniu mu przez Radę Regencyjną władzy nad wojskiem, można było mówić o rzeczywiście niepodległym państwie, ponieważ tego dnia wojska niemieckie zaczęły się wycofywać z Warszawy. Józef Piłsudski został w niedługim czasie wodzem także politycznym. Rada Regencyjna powierzyła mu misję stworzenia rządu narodowego. Zaczęła się trudna droga powrotu Polski do Europy.
Nie wolno nam nigdy zapomnieć, że dzięki upartemu dążeniu do niepodległości polskich patriotów w XIX wieku, na początku XX w. było w Polsce pokolenie ludzi gotowych stanąć na wysokości zadania i wykorzystać z trudem zdobytą wolność dla budowania odrodzonej, niepodległej i republikańskiej Polski.
W czerwcu obchodziliśmy 20. rocznicę pierwszych wolnych wyborów w powojennej Polsce. Wspominając rok 1989, kiedy został położony kres podziałowi Europy dokonanemu w następstwie Jałty, powinniśmy sobie uświadamiać, że zasadniczy krok do przywrócenia Polsce należnego miejsca w Europie został postawiony w 1918 r. Wówczas spełniły się nadzieje kilku pokoleń Polaków. Było wśród nich wielu takich, którzy przez cały okres swojego życia nie zaznali wolności, a mimo to nie wahali się oddać za nią życie. Zapis historii XIX – wiecznej Polski jest obrazem niegasnącego pragnienia wolności i niepodległości. Pragnienia, które było kultywowane w polskich domach mimo gróźb i upokorzeń ze strony zaborcy, mimo trudów codziennego życia, mimo, że pragmatyzm nakazywał czasem czynić inaczej.
Nie sposób wyobrazić sobie, co czuli Polacy w listopadzie 1918 r., kiedy w końcu dane im było stać się obywatelami swojego własnego kraju, kiedy Polska stała się faktem, a nie jedynie tęsknotą i nadzieją.
Odrodzona Polska w 1918 r. przedstawiała jednak bolesny obraz. Przez prawie półtora wieku była administrowana przez obce władze, które prowadziły agresywną politykę wynaradawiania, ignorując lokalne potrzeby i wykorzystując zawłaszczone ziemie jedynie dla swojej korzyści. Osamotnione, nękane i osłabiane przez dziesięciolecia społeczeństwo, któremu udało się wyrwać z niewoli w 1918 r., dokonało rzeczy niezwykłej. W ciągu zaledwie trzech lat po odzyskaniu niepodległości utworzono silną armię, zbudowano od podstaw administrację i uchwalono demokratyczną konstytucję. W ciągu tych kilku lat zbudowano Rzeczpospolitą praktycznie od podstaw. Siła narodu polskiego objawiła się wówczas w systematycznym i konstruktywnym wysiłku na rzecz odbudowy państwa. Budowano drogi, domy, szkoły, szpitale. Usiłowano zminimalizować efekty ponad wiekowego zastoju w rozwoju technologicznym: konstruowano polskie samochody i samoloty, uniwersytety szkoliły młodych, zdolnych inżynierów. Miliony Polaków codziennie wkładało ogromny wysiłek w budowę nowoczesnej, dumnej Polski.
To wspaniałe dzieło spotkał jednak tragiczny los. Rok 1939 – kolejne rozbiory, tym razem ze strony nazistowskich Niemiec i bolszewickiej Rosji, lata wyniszczającej wojny oraz 45 lat upokarzającej, powojennej niewoli stały się kolejną, bolesną próbą dla Polaków. Lecz także i tym razem duch narodu polskiego okazał się niezłomny. Podobnie jak pokolenie, które doświadczyło odzyskania niepodległości w 1918 r., tak my doświadczyliśmy początku ery demokracji i wolności w roku 1989. Trudne lata transformacji, przekształcania Polski w nowoczesne, europejskie państwo objawiły jeszcze raz niesamowitą wolę i zdolność Polaków do podjęcia wzmożonego, konstruk-tywnego, wspólnego wysiłku.
Dzisiaj Polska jest członkiem Unii Europejskiej i NATO oraz coraz bardziej liczącym się aktorem sceny międzynarodowej. We wrześniu, w Driel, w obecności premierów Donalda Tuska oraz Jana Petera Balkenende byliśmy świadkami, że pamięć o Polakach, którzy walczyli o wolność Europy na frontach II wojny światowej nie zginęła i jest kultywowana w godny sposób. Przekonujemy się, że głos Polski – która dopiero od 20 lat może opowiadać światu swoją historię, jest coraz częściej słyszany.
Wspomnijmy dzisiaj naszych Rodaków, którzy w najcięższych czasach nie stracili nadziei i walczyli często w beznadziejnej walce o godność i wolność Polski i Polaków, a także tych, którzy w codziennej, ciężkiej pracy przejawiali swoje poświęcenie dla Ojczyzny.
Bądźmy dumni z Polski – w ten sposób oddamy polskim bojownikom o wolność najwyższy honor.
Ambasador Janusz Stańczyk
Haga, 11.11.2009
Opublikowane w portalu Polonia.NL 12.11.2009