Rzeczpospolita z 10.03.2007

Ponad 55 tys. Polaków ma legalną pracę w Holandii. Znaczną
część zarobków muszą jednak oddawać w kraju. Zmusza ich do tego
niekorzystna umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Zgodnie z międzynarodową konwencją z 13 lutego 2002 r. dochody
osiągnięte w Holandii należy przeliczyć na złote, obliczyć podatek
według polskich stawek, a następnie odjąć podatek zapłacony za granicą.
W efekcie najczęściej trzeba sporo dopłacić.
– Pod koniec marca
powinny się rozpocząć renegocjacje w sprawie umowy o unikaniu
podwójnego opodatkowania z Norwegią. Potem przyjdzie czas m.in. na
Holandię. Chcemy zakończyć rozmowy w 2007 r., tak aby nowe zasady
rozliczeń objęły dochody naszych rodaków pracujących w Holandii od 2008
r. – wyjaśnia Cezary Krysiak, zastępca dyrektora Departamentu Polityki
Podatkowej w MF.

Niekorzystne przeliczenia
Pieniądze zarobione w
Holandii zarówno w 2006 r., jak i w 2007 r. będą oni zatem musieli
opodatkowywać w kraju, stosując odpowiednio stawki 19, 30 lub 40 proc.
Gdyby rozliczali się tylko w Holandii, zapłaciliby znacznie mniej. Dla
dochodu do 17 tys. euro stawki PIT wynoszą tam 2,5 proc., a od 17 do 31
tys. euro – 10,25 proc. Dopiero powyżej tej kwoty zaczynają rosnąć i
wynoszą 42 proc. dla przedziału 31 – 53 tys. euro rocznie, a powyżej
tej kwoty – 52 proc.
Dla Polaków te najwyższe stawki nie mają
znaczenia, gdyż pracują oni głównie w rolnictwie, jako budowlańcy,
kierowcy, robotnicy w fabrykach, opiekunki do dzieci, przy wykonywaniu
prostych usług. Nie zarabiają tyle, żeby trafić na szczyt skali
podatkowej. Gdy jednak przeliczą te kwoty na złote, okaże się, że
zarabiają dużo. Muszą więc uzupełnić różnicę między niewielkim
podatkiem zapłaconym zagranicą a tym, który zobowiązani są odprowadzić
w kraju. Niewiele im pomogą podwyższone diety, które można potrącić od
zagranicznego dochodu. W Holandii wynoszą one 42 euro dziennie.
Pracujący tam przez cały rok mogą więc odliczyć 30 proc. pełnej diety,
tj. 12,6 euro dziennie za każdy dzień zatrudnienia w Królestwie
Niderlandów. Rocznie daje to 4599 euro, czyli niecałe 18 tys. zł.

Ulga dla nowicjuszy
Holenderską specyfiką jest
ulga dla osób czasowo tu zamieszkałych posiadających rzadkie na
holenderskim rynku umiejętności i wiedzę. Z założenia są to więc
eksperci, menedżerowie średniego i wyższego szczebla, ale przywilej
taki udało się również uzyskać np. polskim lakiernikom, których uznano
za najwyższej klasy „specjalistów od lakiernictwa”. W efekcie 30 proc.
ich dochodów jest zwolnionych z podatku.
– Większość Polaków
podejmujących pracę w Holandii to jednak pracownicy fizyczni.
Pracodawcy są obowiązani wypłacać im co najmniej minimalną pensję,
która na 2007 r. dla osób powyżej 23. roku życia wynosi ok. 1300 euro
miesięcznie. Przeważnie właśnie tyle dostają, a mimo to w Polsce muszą
dopłacać podatek -zauważa Ralph Ferouge z firmy Loyens & Loeff N.V.
w Amsterdamie.
Holenderski prawnik wyjaśnia jednocześnie, że
naszym obywatelom stosunkowo trudno uzyskać certyfikat tamtejszej
rezydencji podatkowej uwalniającej ich od obowiązku rozliczania się z
PIT w Polsce.
– Nasze organy podatkowe mają prawo badać, czy
pracownik rzeczywiście większość swoich interesów fiskalnych ma w
Holandii. Samo płacenie tu podatków nie potwierdza automatycznie
statusu rezydenta i nie wystarcza do otrzymania certyfikatu – mówi
Ralph Ferouge.

Rynek nie całkiem otwarty
Kłopoty są nie tylko
z opodatkowaniem. Warto też pamiętać, że nie wszystkie profesje mają
łatwy dostęp do holenderskiego rynku pracy. Dobrze, że od 17 grudnia
2006 r. jest już 69 uprzywilejowanych grup zawodowych. Zatrudniający
Polaków pracodawcy nie muszą wówczas wykazywać, że nie mogli znaleźć na
dane stanowisko obywatela Holandii czy innego państwa tzw. starej Unii.
Polakom stosunkowo łatwo dziś znaleźć pracę w Holandii, jeśli są:
murarzami, malarzami, stewardami, taksówkarzami, doradcami
ubezpieczeniowymi czy kredytowymi. Dołączyli oni do: piekarzy,
rzeźników, metalurgów, pracowników branży spożywczej czy cateringowej.
Wciąż jednak wszyscy oni muszą mieć zezwolenia na pracę wystawione
przez holenderskie Centrum Pracy i Dochodów.
>-Decyzję
o ewentualnym otwarciu tamtejszego rynku pracy dla obywateli nowych
państw członkowskich UE podejmie parlament Królestwa Niderlandów. Na
razie trudno przewidzieć, kiedy to nastąpi – mówią pracownicy
Departamentu Swobodnego Przepływu Pracowników w Ministerstwie Pracy i
Polityki Społecznej.
Dodają, że oficjalna liczba 55 tys.
zatrudnionych w Holandii Polaków z pewnością nie jest pełna. Wielu z
nich (ze Śląska, Opolskiego czy Poznańskiego) ma bowiem również
obywatelstwo niemieckie, co daje im możliwość pracy bez żadnych
ograniczeń, a nie są oni przez ministerstwo rejestrowani.
podyskutuj z autorką, e-mail:
a.grabowska@rzeczpospolita.pl
ANNA GRABOWSKA

Jak się zatrudnić w Królestwie
Poszukujący pracy
Polacy mogą bez dodatkowych zezwoleń przebywać w Holandii do trzech
miesięcy. Powinni mieć zapewnione środki utrzymania. Muszą otrzymać
zezwolenie na pracę z Centrum Pracy i Dochodów (CWI). Wniosek składa
ich przyszły pracodawca. Jeśli w grę wchodzi jeden z 39 tzw.
uprzywilejowanych sektorów holenderskiej gospodarki, firma nie musi
udowadniać, że nie znalazła pracownika u siebie ani w tzw. starej UE.
Należą do nich: budownictwo, transport (lotniczy, kolejowy, taksówkowy,
ambulatoryjny), bankowość, usługi (ubezpieczeniowe, biznesowe,
ochroniarskie, tynkarskie, kamieniarskie).
Zezwolenie na pracę
dostaje się w ciągu pięciu tygodni. Jest ono podstawą do zameldowania w
Holandii, a stałe zamieszkanie jest podstawą zatrudnienia. Przed
podjęciem pracy należy uzyskać w urzędzie skarbowym numer SOFI (do
celów podatkowych i ubezpieczeniowych).

Jaki podatek zapłaci Polak zatrudniony w Holandii w 2007 roku
DOCHÓD BRUTTO
16 650,24 euro = 63 271 zł
ODLICZENIA
¦ Koszty uzyskania przychodów: 1302 zł
¦ Kwota wolna od podatku: 17 476 zł
PODATEK ZAPŁACONY W HOLANDII
470 euro = 1786 zł
PODATEK NALEŻNY W POLSCE
8001 zł (7674,4 zł + 30 proc. z 1088 zł)
PODATEK DO DOPŁACENIA W POLSCE
8001 zł – 1786 zł = 6215 zł
Wynikająca
z polsko-holenderskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania metoda
tzw. wyłączenia z progresją powoduje konieczność dopłacania podatku w
Polsce. Zastąpienie jej metodą wyłączenia oznaczałoby, że nasz rodak w
ogóle nie musiałby rozliczać PIT w kraju (chyba że uzyskiwałby dochody
również tutaj). Zapłaciłby więc tylko 470 euro podatku dochodowego w
Holandii.

Opinia eksperta: Jacek Bajson, doradca podatkowy w spółce MDDP
Dopóki
nie zmieni się zasada opodatkowania holenderskich zarobków, naszym
rodakom pozostaje udowodnić fiskusowi, że nie są rezydentami
podatkowymi w Polsce. Powinno to być łatwiejsze niż w 2006 r., kiedy
definicja rezydenta podatkowego odwoływała się do miejsca stałego
zamieszkania. Obecnie wystarczy wykazać, że przebywa się w Polsce mniej
niż 183 dni i nie ma się tu tzw. ośrodka interesów życiowych. W
odniesieniu do tych, którzy przez większą część roku pracują w Holandii
i przenieśli się z rodzinami, wydaje się to oczywiste. Aby jednak
przekonać o swoich racjach polskiego urzędnika, powinni jak najszybciej
postarać się o certyfikat holenderskiej rezydencji podatkowej.