W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do wybuchu w „polskim” supermarkecie Kubuś w centrum handlowym Snijdershof w Lelystad. Policja bada okoliczności zdarzenia. To kolejny zamach na sklep z polską żywnością w Holandii.
Wybuch nastąpił około 3.30 rano. Siła eksplozji spowodowała „wyrwane drzwi frontowych sklepu” – powiedział rzecznik policji.
W zamachu brało udział kilku sprawców, którzy zdaniem naocznych świadków po wybuchu weszli do sklepu, po czym z niego uciekli pieszo.
Seria ataków na „polskie” supermarkety
Powiązanie między poprzednią serią ataków na „polskie” supermarkety a eksplozją w Lelystad nie zostało jeszcze ustalone przez policję.
W grudniu 2020 r i styczniu br. w polskich supermarketach w Aalsmeer, Heeswijk-Dinther, Tilburgu i Beverwijk doszło do silnych eksplozji.
Sprawcy aresztowani
Dzisiaj odbędzie się kolejna rozprawa. Przed sądem stanie jeden z czterech podejrzanych o sprawstwo w poprzednich atakach na „polskie: supermarkety. Jest nim 26-letni mieszkaniec Amsterdamu.
Pozostali podejrzani to 26-letni Antonio N. z Amsterdamu (był prawdopodobnie kierowca samochodu), dwudziestoletni Hyron A. z Amsterdamu (podejrzany o podłożenie materiałów wybuchowych w sklepach w Beverwijk i Tilburgu) oraz dziewiętnastoletni mężczyzna z Amstelveen (aresztowany pod koniec czerwca).
Czytaj: Policja zatrzymała czterech podejrzanych ws. wybuchów w „polskich supermarketach”
„Polskie” supermarkety
Prasa holenderska pisze o „polskich” sklepach, ponieważ specjalizują się w sprzedaży polskich produktów żywnościowych i czasami, jak sklep Kubus w Leystad, mają przymiotnik „polski” w nazwie własnej sklepu. Właścicielami jednak wszystkich poszkodowanych sklepów są iraccy Kurdowie.
Liczba „polskich” sklepów wzrosła do 130 sklepów. W ciągu tylko ostatnich 5 lat przybyło aż 40 nowych sklepów.
Znajdują się one w tych miejscowościach, gdzie w okolicach przebywają duże grupy Polaków pracujących tymczasowo w Holandii.
