Zdj. Pete Linforth z Pixabay

Spada liczba zakażonych koronawirusem w Holandii. Obecnie to poziom, który mieliśmy na początku października. Testy są przeprowadzane na masową skalę, pomaga w tym nawet wojsko. A na horyzoncie jest już szczepionka. Jakie grupy w Holandii będą szczepione w pierwszej kolejności?

RIVM podał, że we wtorek (10 listopada) testy potwierdziły 4695 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To dobra wiadomość o tyle, że potwierdza wyraźny trend spadkowy epidemii w Holandii.

W ujęciu tydzień do tygodnia spadek ten wynosi 32 proc., a więc można już ostrożnie zakładać, że w Holandii mamy już za sobą szczyt drugiej fali epidemii.

Polecamy: Koronawirus: Narasta przemoc i agresja wśród Holendrów. O psychologicznych skutkach epidemii

Co więcej, po raz pierwszy od czasu wiosennej pierwszej fali współczynnik transmisji wirusa R spadł poniżej wartości 1 i 23 października wyniósł 0,91. Oznacza to, że sto osób, które są zarażone koronawirusem infekuje nim kolejne 92.

Nie będzie godziny policyjnej

Przekazane przez RIVM wskaźniki pokazują, że wprowadzone przez rząd Holandii restrykcje, mające na celu powstrzymanie ekspansji wirusa, działają. A to z kolei oznacza, iż na razie nie zostanie wprowadzona godzina policyjna (avondklok) tam, gdzie liczba infekcji była wysoka.

Zagrożone avondklok było Twente, Rotterdam i Holandia Południowa. Okazuje się jednak, że we wszystkich trzech obszarach liczba nowych zakażeń na 100.000 mieszkańców spadła do około 50 dziennie. To o połowę infekcji mniej, niż poprzednio. Jest to kolejna dobra wiadomość.

Polecamy: Koronawirus: Holenderska aplikacja CoronaMelder ma polską wersję. Pobierz i używaj

Warto również zauważyć, że we wszystkich tzw. regionach bezpieczeństwa (veiligheidsregio’s) te liczby nowych przypadków infekcji spadają, choć już nie w tak szybkim tempie.

Masowe szybkie testy i mobilne punkty poboru próbek

Ruszają masowe szybkie testy na koronawirusa we wszystkich prowincjach Holandii. To w zdecydowany sposób pomoże uchwycić ogniska zakażeń i odizolować osoby zainfekowane.

Czym są tzw. szybkie testy? To testy antygenowe, pozwalające na szybkie wykrycie antygenu SARS-CoV-2 w próbkach wymazu z nosa lub nosogardzieli.

Mobilne punkty poboru próbek zlokalizowane są przy wybranych ulicach miast. W Groningen – dla przykładu – jest siedem takich ulic. Mogą się tam poddać testowi osoby poruszające się samochodami, ale także rowerzyści i piesi.

Na przeprowadzenie testu umawiamy się za pomocą strony internetowej coronatest.nl, logując się poprzez DigiD. Strona pokaże, gdzie najbliżej waszego miejsca zamieszkania możecie przeprowadzić test.

O tym, jak zgłosić się na test na koronawirusa obszernie pisaliśmy w artykule: Holandia: Od 1 czerwca bezpłatne testy dla każdego, kto odczuwa objawy zakażenia

Na jego wynik czekacie krótko, bo zaledwie kilka godzin.

Szybkie testy są albo wkrótce będą przeprowadzane także na lotnisku Schiphol i we wszystkich dużych miastach Holandii. Ponadto ulice testowe pojawią się również w regionach bezpieczeństwa IJssellanden, Twente oraz Południowej Limburgii i Zachodniej Brabancji.

Prowincje Fryzja, Zelandia i Drenthe szukają w tej chwili możliwości, gdzie mogłyby zorganizować specjalne ulice dla przeprowadzania szybkich testów na koronawirusa.

Plan rządu zakłada, że w miejscach szybkich testów będzie ich można wykonać od 3.000 do 12.000 dziennie. Na początek w przygotowaniu całej potrzebnej do tego infrastruktury pomaga wojsko.

W najbliższych dniach holenderska służba zdrowia uruchomi także dziesięć specjalnych autobusów do pobierania próbek do testów. Jest to o tyle ważne, że takie autobusy będą mogły szybko przemieszczać się tam, gdzie nagle wzrośnie liczba nowych infekcji koronawirusem.

Szczepionka dla Holendrów – kiedy i ile?

Niedawna informacja podana przez amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer, który wraz z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech pracuje nad szczepionką na koronawirusa, lotem błyskawicy obiegła świat.

Badacze poinformowali, że ich szczepionka wykazuje skuteczność w 90 proc., co jest wynikiem znacznie ponad wcześniejsze oczekiwania. Nareszcie pojawiło się światełko w epidemicznym tunelu.

Do końca 2020 r. koncern zadeklarował możliwość wyprodukowania 500 milionów dawek szczepionki. W 2021 r. – 1,3 miliarda.

Pierwsze szczepienia obejmą zapewne USA, ale zaraz za nimi będzie Europa. Komisja Europejska podpisała kontrakt na 200 milionów dawek, z możliwością zwiększenia tej liczby o kolejne 100 milionów.

Ile z tego otrzymamy w Holandii? To dokładnie 3,89 proc., a więc około 11,7 miliona dawek szczepionki na koronawirusa.

Jakie grupy mieszkańców kraju będą szczepione w pierwszej kolejności? Na początek seniorzy i osoby przewlekle chore. Następnie pracownicy służby zdrowia i opieki społecznej.

Po nich osoby wykonujące tzw. kontaktowe zawody, przy których utrzymanie dystansu 1,5 metra jest trudne lub wręcz niemożliwe. To nie tylko np. fryzjerzy czy fizjoterapeuci, ale także policjanci.

Następni będą pracownicy ważnych dla funkcjonowania społeczeństwa branż – np. nauczyciele czy osoby pracujące w handlu i gastronomii. I w końcu my wszyscy.

Jest jedna trudność ze szczepionką, która – miejmy nadzieję – wkrótce zostanie dopuszczona do obrotu. Dawki muszą być przechowywane w temperaturze minus 80 stopni C. To wymaga przygotowania odpowiedniego zaplecza logistycznego – od transportu poprzez magazynowanie do organizacji punktów szczepień.

Jak jednak zapewniają przedstawiciele RIVM, przygotowanie takiej infrastruktury będzie dla rządu Holandii priorytetem i zakończy się powodzeniem.