Zdj. fernando zhiminaicela z Pixabay

Od 1 czerwca każda osoba w Holandii, która ma objawy mogące wskazywać na infekcję koronawirusem, może poddać się bezpłatnemu testowi. Ministerstwo zdrowia podkreśla, że do testów powinny zgłaszać się tylko osoby uskarżające się na objawy infekcji, a nie te, którym nic nie dolega.

Holenderska służba zdrowia od 1 czerwca przystępuje do masowego testowania osób, która zauważyły u siebie objawy mogące wskazywać na zakażenie koronawirusem.

W 80 lokalizacjach na terenie całego kraju będzie można wykonywać pobrania około 30.000 testów dziennie. Dla porównania – obecnie to 17.500 próbek dziennie.

Polecamy: Koronakryzys: Od 1 czerwca Holandia luzuje kolejne restrykcje. Co wolno, a czego nadal nie?

Celem tej akcji jak najszybsza lokalizacji ognisk zakażanie i sprawne przeprowadzenie tzw. śledztwa epidemiologicznego, pozwalającego zidentyfikować ludzi, z którymi osoba zakażona miała kontakt.

Jak się poddać testowi?

Jeśli masz kaszel, katar, gorączkę i odczuwasz inne objawy, które mogą wskazywać na infekcję koronawirusem, to teraz możesz już poddać się testowi na jego obecność. Test ten jest bezpłatny.

Co musisz zrobić?

Zadzwoń pod darmowy numer telefonu: 0800-1202, czynny 7 dni w tygodniu w godzinach od 8.00 do 20.00.

Połączysz się z pracownikiem GGD (miejskiej służby zdrowia), który zada ci kilka pytań na temat odczuwanych przez ciebie objawów.

Uwaga! Testy przeznaczone są tylko dla osób, które odczuwają niepokojące dolegliwości. Nie będą przeprowadzane u tych, którzy chcą się zbadać jedynie profilaktycznie. Profilaktyczne badanie jest bezsensowne, bo można zarazić się np. dwa dni po nim.

Polecamy: Koronakryzys: W Holandii od 1 czerwca obowiązkowe maski w transporcie publicznym. Jak je nosić? Czy zrobić samemu?

Przygotuj sobie wcześniej twój numer identyfikacyjny – BSN, bowiem pracownik służby zdrowia poprosi cię o jego podanie.

Następnie otrzymasz dokładną godzinę i adres, pod który masz się zgłosić celem przeprowadzenia tekstu na obecność koronawirusa w twoim organizmie.

Test powinien być zrobiony jak najszybciej, najlepiej następnego dnia po zgłoszeniu.

Jest wynik. I co dalej?

Próbka zostanie poddana analizie laboratoryjnej w ciągu 48 godzin od momentu jej pobrania.

W przypadku potwierdzenia infekcji koronawirusem, pracownik GGD zadzwoni do ciebie i poinformuje o konieczności pozostania w 14-dniowej kwarantannie w domu. Ta sama kwarantanna obejmie także wszystkich twoich współlokatorów z gospodarstwa domowego.

Śledztwo epidemiologiczne

Jeśli wynik testu potwierdzi u ciebie zakażenie koronawirusem, to GGD rozpocznie tzw. śledztwo epidemiologiczne, mające na celu ustalenie źródła infekcji i kontaktów z osobami, które także mogły się zakazić.

Polecamy: Koronakryzys: Jak się ma pacjent? Czyli o stanie (zdrowia) gospodarki Holandii. Co powinniście wiedzieć?

Wszystkie ustalone osoby, z którymi miałeś kontakt w ostatnim czasie przez dłużej niż 15 minut (nawet przy zachowaniu dystansu 1,5 m), zostaną poproszone o pozostanie w izolacji domowej przez dwa tygodnie.

Jeśli pracujesz w biurze lub innym pomieszczeniu zamkniętym, to twoi koledzy z tego samego pokoju (magazynu, hali itd.) zostaną poproszeni o baczną samoobserwację i natychmiastowe zgłoszenie, jeśli pojawią się objawy infekcji. Na czas samoobserwacji nie będą jednak musieli poddać się domowej kwarantannie.

Mogą być początkowe opóźnienia

Pierwszy tydzień lub dwa od momentu uruchomienia testów to czas, w którym mogą wystąpić opóźnienia w ich realizacji (umówienie się na wizytę i analiza próbki), informuje holenderskie ministerstwo zdrowia. Wynikać to będzie najpewniej z dużej liczby osób, które zechcą z takich testów skorzystać.

Przy założeniu, że od 1 czerwca w Holandii będzie wykonywanych około 30.000 testów dziennie, służba zdrowia przewiduje, iż 2 proc. badanych okaże się zakażonymi koronawirusem. To około 600 osób dziennie.

Przypominamy raz jeszcze – właśnie uruchomiona możliwość przetestowania siebie w kierunku infekcji koronawirusem, dotyczy tylko osób odczuwających niepokojące objawy. Osoby bez takich objawów nie powinny starać się o przeprowadzenie testu, bo jest on w tym przypadku pozbawiony sensu.

Warto też wiedzieć, że pobieranie próbki do testu nie jest dla pacjenta przyjemne. Wacik trzeba wprowadzić głęboko do nosa i gardła, co wywołuje spory, choć chwilowy, dyskomfort.