Zdjęcie ilustracyjne ze strony uwv.nl

Było wielkie larum, kiedy program „Nieuwsuur” doniósł, że polscy migranci zarobkowi oszukują na zasiłkach WW. Minister Spraw Socjalnych od razu zapowiedział walkę z tymi wyłudzeniami. Ostatnio doszło do pierwszego nalotu na biuro pośrednika – w Helmond. Jak go namierzono? O co chodzi?

W czym rzecz?

Jednym z obligatoryjnych warunków otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych (WW) jest dostępność na rynku pracy w Holandii, czyli pobyt w Holandii podczas pobierania zasiłku celem szukania pracy.

Nie dotyczy to przypadku transferu (inaczej: eksportu) holenderskiego zasiłku WW do innego kraju UE, by tam bezrobotny mógł szukać pracy (podstawa prawna: rozporządzenie [EWG] nr. 883/2004). Przez pierwszy miesiąc osoba ta musi jednak szukać pracy w Holandii. Okres transferu WW to tylko 3 miesiące.

Oszustwo w tym przypadku polega na tym, że migrant pobierający WW nie przebywa w Holandii, a w Polsce (i nie postarał się o transfer WW do Polski). A drugie przestępstwo to przekazywanie fałszywych adresów pobytu w Holandii. Proceder ten umożliwiają pośrednicy, którzy – za opłatą – w międzyczasie także komunikują się z urzędem UWV, pilnując „sprawy”.

Przypominamy, aby otrzymać w Holandii zasiłek dla bezrobotnych, trzeba przepracować 26 tygodni w ostatnich 36 tygodniach przed rejestracją w UWV.

Strata pracy nie może być z własnej winy.

Nalot w Helmond

Wydział dochodzeń kryminalnych holenderskiego Inspektoratu Spraw Społecznych i Zatrudnienia (Inspectie SZW) przeprowadził 1 lipca br. przeszukanie dwóch budynków w miejscowości Helmond (Brabancja Północna).

Zarekwirowano dowody mogące pogrążyć Polaków wyłudzających zasiłki dla bezrobotnych oraz pośrednika uczestniczącego w tym procederze.

Chodzi o wyłudzenia zasiłku dla bezrobotnych (WW-uitkering), prawdopodobnie popełniane już od ponad 4 lat, tj. od 2015 r.

Dochodzenie karne

Nikt nie został aresztowany. Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze, przeprowadzi dochodzenie w sprawie osób podejrzanych. Dotyczy to w szczególności pośrednika. Zakłada się, że większość jego „klientów” – Polaków wyłudzających zasiłek WW prawdopodobnie przebywa w kraju.

Dokładnie, ile osób jest zaangażowanych jeszcze nie wiadomo. Służby dochodzeniowe liczą się z tym, że może chodzić o co najmniej dziesiątki osób, które otrzymały bezprawnie holenderski zasiłek WW.

Oszustwo doprowadziło prawdopodobnie do wypłaty co najmniej kilkuset tysięcy euro. W związku z czym postanowiono przeprowadzić dochodzenie karne.

Obowiązek i kara

Osoba pobierająca zasiłek WW musi przestrzegać obowiązku dostarczania poprawnych informacji.

  • Jeżeli dochodzenie wykaże, że doszło do niespełnienia tego obowiązku, UWV może nałożyć grzywnę i nakazać zwrot bezprawnie pobranego zasiłku.
  • W niektórych sytuacjach może dojść do złożenia doniesienia do prokuratury.

Adresy

Jak UWV wpadło na trop w Helmond?

Z informacji własnych i po adresach. Analiza adresów przeprowadzona przez UWV wykazała, że polscy klienci UWV w Helmond używali tego samego adresu zamieszkania w Holandii w korespondencji z tą instytucją.

  • Instytucja UWV (Jednostka Wykonawcza Ubezpieczeń Pracowniczych) zapewnia osobom poszukującym pracy informacje, doradztwo i pomoc w znalezieniu pracy.
  • Oprócz tego UWV zajmuje się przyznawaniem i wypłatą świadczeń z tytułu ubezpieczeń pracowniczych, jak WW.

Urząd UWV otrzymywał wcześniej sygnały dotyczące oszustw, ale nie były one traktowane z odpowiednią starannością. Ponadto w procedurze przyznawania zasiłków są liczne luki.

Fałszywe informacje i rola pośredników

Wcześniej już za sprawą programu „Nieuwsuur”, wyemitowanego we wrześniu ubr. , połapano się w czym rzecz.

Według „Nieuwsuur”, Polacy korzystają z fałszywych podpisów, fałszywych podań o pracę i fałszywych adresów, aby wyłudzić tysiące euro zasiłków, podczas gdy w Polsce pracują lub bawią się na wakacjach.

Chcąc to ukryć, pozwalają pośrednikom tworzyć fałszywe podania o pracę w Holandii w ich imieniu. Poczta z urzędu UWV przychodzi na fałszywy adres, gdzie pisma są odbierane i podpisywane przez pośrednika – opisywał „Nieuwsuur”.

O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy w artykule Tysiące Polaków w Holandii popełnia oszustwa z zasiłkami dla bezrobotnych, zaś o reakcjach Polaków na te doniesienia w tekście Nagonka. Wstyd! Reakcje Polaków na „aferę z zasiłkami WW”

Rola pośredników wyszła przy tym na jaw. To osoby, które „mogą także nakłaniać do udziału w procederze, czego migranci zarobkowi początkowo w ogóle nie mieli w planach” – pisał z kolei minister Wouter Koolmees w liście do parlamentu.

Co na to teraz Polacy?

Polka Kamila Pasieczek, prowadząca firmę konsultingową w Helmond, bardzo ubolewa nad całą sprawą.

Na łamach gazety „Eindhovens Dagblad” mówi tak: „Wielu Polaków, którzy tutaj ciężko pracują, ponownie zostało wziętych na celownik. To bardzo źle. Z drugiej jednak strony słyszę o tym, że ludzie oszukują na zasiłkach i dobrze się bawią. Słyszałam o fałszowaniu dat urodzin i adresów zamieszkania”.

W Holandii znajdziemy także Polaków, którzy – dorywczo lub nie – świadczą usługi pomocy w otrzymywaniu zasiłków, czy w sprawach administracyjnych. Ofert na Facebooku jest całe mnóstwo.

„Taka pseudoksięgowa, bo trudno tu mówić o księgowej, może udostępniać za opłatą swój adres, by zasiłkowicz bez adresu w Holandii mógł otrzymywać pocztę od UWV i nawet ta sama osoba w jego imieniu na listy odpowiada” – mówi nam jeden z Polaków mający dobrą orientację w tym temacie. I dodaje:

„Za pieniądze nawet ksiądz się pomodli”.

Jedno jest jasne – ten proceder jest dobrze znany w pewnych polskich kręgach w Holandii. Do tej pory było na to ciche przyzwolenie. Zakładano, że nikt adresów rzekomego pobytu nie sprawdzi, bo jak do tej pory UWV była mało dociekliwa.

Zaskoczenie? Nie – czytaj Polonia.nl

Przeszukanie w Helmond nie powinno nikogo zaskakiwać. To po prostu kolejny krok. Minister spraw społecznych i zatrudnienia po materiale w „Nieuwsuur” zapowiedział przeprowadzenie wnikliwego dochodzenia tej sprawie. Zapowiedź ta padła w parlamencie w październiku 2018 r. – pisaliśmy o tym w tekście Jak rząd Holandii chce zwalczać oszustwa Polaków na zasiłkach WW?

Opisaliśmy tam pięć kroków, które ministerstwo spraw społecznych i zatrudnienia chce podjąć w celu zablokowania procederu wyłudzania zasiłków dla bezrobotnych. Jednym z nich jest sprawdzanie i analiza adresów podawanych przez osoby ubiegające się o to świadczenie.

Trudno się dziwić stanowczości Holendrów w tej sprawie. Chodzi o tysiące euro wyłudzonych zasiłków dla bezrobotnych. Pieniądze te pochodzą z kieszeni wszystkich holenderskich podatników.

Wzięto się ostro do galopu.

  • Obecnie UWV sprawdza wszystkie adresy, na które pobierane są 3 lub więcej zasiłków WW czy innych świadczeń.
  • UWV skwapliwie pozyskuje informacje w wywiadach z klientami, by tak mieć wgląd w sytuacje.
  • Trwa rejestracja pośredników w UWV.
  • Instytucje UWV, gminy, Bank Ubezpieczeń Społecznych (SVB) i Inspektorat SZW połączyły wysiłki, by zwalczać oszustwa na świadczeniach.

Polacy na celowniku?

W 2008 r. 485 polskich migrantów pobierało zasiłek dla bezrobotnych. Od tego czasu liczba ta drastycznie wzrosła – do 30.000 osób (dane za 2014 rok).

„W ubiegłym roku najwięcej bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy otrzymywało zasiłki z Holandii tj. 3936” – pisała niedawno „Gazeta Prawna”. Na drugim miejscu są Polacy z Niemiec (2100 osób).

A jak to skomentowano w tej gazecie?

„Często jeżdżą na kilka miesięcy do pracy sezonowej na Zachód, a potem wracają, by żyć z wysokich jak na polskie warunki zasiłków”.

Bo w Polsce podstawowe świadczenie dla bezrobotnego przez pierwsze trzy miesiące to netto 717,30 zł, a potem 572,87 zł. Różnica jest kolosalna.

Ryzyko wyłudzania zasiłków dla bezrobotnych (WW) przez migrantów zarobkowych wzrosło w ostatnim czasie – pisał minister w liście do parlamentu. Straty finansowe, jakie z tytułu wyłudzeń tych świadczeń ponosi holenderski podatnik też nie są bez znaczenia.

Stwierdzenie, że Polacy ponownie są na celowniku, jest nie do końca słuszne.

Minister zabrał się za źle funkcjonującą instytucję UWV, która ostatnio ma wiele wpadek na swoim koncie. Stąd oburzenie holenderskich podatników na patologie w UWV.

A wszelkie oszustwa są godne potępienia. Dobrze, by Polacy w Holandii i także w kraju nabrali tej świadomości.

Autorki: Ewa Grochowska i Małgorzata Bos-Karczewska