Rozmowy w czwartek pomiędzy wiceministrem Van Hoofem a haskim parlamentem nie przyniosły rozstrzygnięcia.
Minister obstaje przy decyzji rządu, a posłowie grożą wnioskiem
poselskim torpedującym plany rządu, aby od 1 maja obowiązywał bardziej
liberalny dostęp do rynku pracy. Wiceminister Van Hoof odmówił
określenia sektorow, jak życzy sobie większość posłów (PvdA, CDA, Groen
Links, SP). W następnym tygodniu wiceminister zapozna parlament z
reakcją rządu na sprzeciw większości haskiego parlamentu.
A co dalej? Czy będzie głosowanie w parlamencie czy nie? Co po 1
maja: stary reżym jak chce parlament czy poluzowany zgodnie z decyzją
rządu? Czy od 1 stycznia 2007 wolny dostęp do rynku pracy? Nie wiadomo.