Zdj. ilustracyjne Alexandra_Koch z Pixabay

Druga fala koronawirusa wymusiła na rządzie Holandii zaostrzenie rygorów, które mają zatrzymać gwałtownie rosnącą w kraju liczbę infekcji. Zmieniło się także podejście do noszenia masek. Teraz eksperci zalecają ich stosowanie praktycznie wszędzie. Będzie taki obowiązek?

Od wieczora 29 września przez kolejne trzy tygodnie obowiązują w Holandii podwyższone rygory sanitarne, których wprowadzenie ma zatrzymać narastającą drugą falę zakażeń koronawirusem.

Polecamy: Koronawirus przyspiesza: Nowe rygory i pilnie zalecenie noszenia masek w Amsterdamie, Rotterdamie i Hadze

Rządowi eksperci zalecają także pilne wdrożenie obowiązku noszenia masek zasłaniających nos i usta we wszystkich przestrzeniach publicznych kraju. To zasadnicza zmiana, bo podczas pierwszej fali słyszeliśmy, że maseczki nic nie dają, a tylko stwarzają złudne pozory bezpieczeństwa.

Jakie obowiązują rygory?

Poniżej przedstawiamy najważniejsze obostrzenia i rygory, obowiązujące w Holandii przez najbliższe trzy tygodnie. Całość zaleceń można znaleźć na rządowej stronie internetowej Rijksoverheid.

Rygory dotyczące wszelkich pomieszczeń zamkniętych:

  • Praca online (w domu) staje się normą, chyba że jej charakter nie daje takiej możliwości. Jeśli w zakładzie pracy wystąpi infekcja, może on zostać zamknięty na dwa tygodnie.
  • Maksymalnie 3 osoby mogą nas odwiedzić. Zasada dotyczy nie tylko wnętrza domu, ale także ogrodu i balkonu. Reguła nie obowiązuje dzieci do 12 lat.
  • W restauracji można zarezerwować stolik na maksymalnie 4 osoby.
  • Lokale gastronomiczne otwarte są do godz. 21.00, a sklepy do 22.00.
  • W obiektach zabytkowych, muzeach i bibliotekach obowiązuje rezerwacja wejścia na określoną godzinę.
  • W jednym pomieszczeniu zamkniętym może przybywać jednocześnie maksymalnie 30 osób.
  • We wszystkich miejscach tzw. kontaktowych zawodów (fryzjer, kosmetyczna, fizjoterapeuta itp., ale także branża hotelarska) obowiązuje rejestracja danych osobowych klientów.

Rygory dotyczące przestrzeni otwartych:

  • W przypadku spotkań na wolnym powietrzu, może w nich brać udział maksymalnie 40 osób.
  • Zawody sportowe (profesjonalne i amatorskie) mogą się odbywać bez udziału widowni.
  • Zaleca się ograniczenie liczby podróży do tych absolutnie niezbędnych.

Wyjątki od reguł

W obecnie obowiązujących rygorach sanitarnych ustanowiono wyjątki, z których najważniejsze poniżej podajemy.

Polecamy: Kluby nocne i dyskoteki zamknięte. Holandia wprowadza regionalny system alarmowy

Więcej niż 30 osób wewnątrz i 40 osób na zewnątrz jednocześnie może przebywać w następujących przypadkach:

  • pogrzeby
  • demonstracje i zgromadzenia, o których mowa w ustawie o wydarzeniach publicznych
  • spotkania o charakterze religijnym
  • placówki edukacyjne, szkoleniowe i opieki nad dziećmi
  • transport publiczny i komercyjny (ale bez łodzi wycieczkowych)
  • obiekty sportowe
  • spotkania stowarzyszeń młodzieżowych (od 0 do 18 lat)
  • lotniska

Uwaga! Od 5 października (poniedziałek) we wszystkich sklepach i supermarketach obowiązuje zasada ograniczająca liczbę kupujących – musi istnieć możliwość utrzymania 1,5 m dystansu między klientami. Jeśli tak nie jest, trzeba będzie poczekać na zewnątrz na swoją kolej.

Sklepy muszą także wprowadzić specjalne godziny zakupów tylko dla osób starszych i o słabym zdrowiu.

Maski obowiązkowe? W sądach już tak

Ekspercki zespół do spraw zarządzania epidemią (OMT), który doradza rządowi Holandii w kwestiach dotyczących walki z koronawirusem, zmienił zdanie związane z noszeniem masek zasłaniających nos i usta.

Wcześniej przez wiele miesięcy słyszeliśmy, że noszenie masek tworzy złudne poczucie bezpieczeństwa, choć w praktyce niewiele daje. Przestrzeganie dystansu i częsta dezynfekcja rąk jest zdecydowanie efektywniejsza.

Teraz jednak OMT pilnie zaleca rządowi wprowadzenie obowiązku noszenia masek we wszystkich przestrzeniach publicznych w Niderlandach. Wydaje się bowiem, że wprowadzenie go tylko lokalnie (trzy duże miasta obszaru Randstad) nie przynosi oczekiwanych efektów.

Polecamy: Koronawirus: Niektóre szkoły w Holandii wprowadzają obowiązkowe maski. Są niejasności

Premier Rutte, jak do tej pory, ogłosił, że gabinet pilnie zaleca stosowanie maseczek w następujących przestrzeniach publicznych w całej Holandii:

  • sklepy, muzea, urzędy, dworce, lotniska, parkingi, stacje benzynowe itp.
  • restauracje, kawiarnie, teatry i sale koncertowe z wyłączeniem osób, które zajmują miejsca siedzące.
  • zawody kontaktowe – np. fryzjerzy i kosmetyczki; zalecenie dotyczy nie tylko osób wykonujących usługę, ale także klientów.

Uwaga! Od piątku 2 października we wszystkich ogólnodostępnych pomieszczeniach sądów w Holandii pilnie zalecane jest zakrywanie ust i nosa maseczką.

Co ze szkołami?

Ogólnokrajową dyskusję wywołała kwestia noszenia masek przez uczniów i nauczycieli holenderskich szkół. Obecnie rząd precyzuje swoje zdanie.

Minister oświaty pilnie zaleca, ażeby od najbliższego poniedziałku (5 października) zarówno uczniowie, jak i nauczyciele szkół średnich nosili maski. Jasnego stanowiska w tej sprawie żądała wcześniej organizacja parasolowa szkół średnich w Holandii.

Przewodniczący tej organizacji mówił kilka dni temu, że liczba infekcji w szkołach średnich rośnie i coraz więcej dyrektorów tych placówek wydaje decyzje o konieczności zasłaniania usta i nosa podczas przerw oraz poruszania się po korytarzach.

Są to bowiem miejsca, gdzie praktycznie nie da się utrzymać dystansu 1,5 m. Maseczki podczas zajęć lekcyjnych natomiast nie muszą być noszone.

Tymczasem jednak premier Rutte zaapelował do parlamentu, żeby ten nie wprowadzał obowiązku noszenia masek w szkołach. Jednocześnie stwierdził, że minister edukacji ciągle rozmawia z przedstawicielami edukacji i „zawsze mogą pojawić się nowe okoliczności”.

Będzie godzina policyjna?

Kilka tysięcy dziennie nowych infekcji koronawirusem w Holandii pokazuje, jak poważna jest sytuacja. Eksperci OMT doradzają rządowi, ażeby ten podjął jeszcze drastyczniejsze działania, które mają zatrzymać drugą falę epidemii.

Oprócz obowiązku noszenia masek w przestrzeniach publicznych w całym kraju, OMT chce także wprowadzenia „avondklok”, co w tłumaczeniu na j. polski nieprzyjemnie brzmi jako „godzina policyjna”.

Rząd jednak uznał, iż na wprowadzenie godziny policyjnej jest jeszcze za wcześnie. Najpierw gabinet chce mieć jasność, czy i w jakim stopniu obecnie obowiązujące restrykcje oddziaływują na dynamikę drugiej fali koronawirusa.

Z ostatniej chwili

Nederlandse Omroep Stichting (NOS) informuje właśnie (2 października godz. 12.12), że studenci szkół stopnia MBO, słuchacze szkół wyższych i uniwersytetów nie muszą nosić masek.

Takie stanowisko wyraziła minister edukacji Ingrid van Engelshoven po konsultacjach ze studentami, związkami zawodowymi i dyrekcjami tych placówek oświatowych.

Podjęto taką decyzję, gdyż zdaniem dyskutujących stron, w tych typach szkół możliwe jest utrzymanie dystansu 1,5 m na korytarzach i w windach. Taka sytuacja nie ma jednak miejsca w szkołach średnich.