Na zdj. Mark Rutte - premier Holandii/Erik Smit z Pixabay

Holandię czeka poważny kryzys gospodarczy – powiedział w swojej mowie z okazji tegorocznego Prinsjesdag król Willem-Aleksander. Jak będzie on głęboki, zależy od czasu trwania pandemii. Jednocześnie spadło zaufanie do rządu Marka Rutte. Co w polityce jest dla Holendrów najważniejsze?

Każdego roku w trzeci wtorek września król Niderlandów wygłasza mowę tronową, w której wskazuje najważniejsze wyzwania stojące przed państwem, jak również kierunki polityki kraju.

Prinsjesdag jest także momentem inauguracji nowego sezonu pracy parlamentu europejskiego w Hadze.

Polecamy: Holandia: Odprawa dla pracownika. Kiedy przysługuje odprawa za zwolnienie? Ile wynosi?

W tym roku, z powodu pandemii, król Willem-Aleksander wygłosił swoje przemówienie nie tradycyjnie w Ridderzaal, ale w Grote Kerk w Hadze. Wymusiła to konieczność utrzymania dystansu 1,5 m wśród publiczności.

„Holandię czeka poważny kryzys”

Monarcha Niderlandów zwrócił uwagę na fakt w historii gospodarczej kraju bez precedensu. „W ciągu jednego roku spadliśmy z nadwyżki w budżecie państwa do deficytu w granicach 7 proc.” – powiedział król.

Willem-Aleksander wspomniał m.in. w swoim przemówieniu o pakiecie ratunkowym uruchomionym przez rząd, który miał złagodzić przedsiębiorstwom holenderskim uderzenie epidemii w ich sytuację finansową.

Król podkreślił, że obecnie bardzo ważne jest uruchomienie systemu pozwalającego Holendrom na przekwalifikowanie się i znalezienie pracy tam, gdzie jest ona ciągle dostępna.

O tym, gdzie w Holandii praca wciąż czeka na człowieka, pisaliśmy w artykule Holandia: Mimo rosnącego bezrobocia tutaj nadal znajdziesz pracę

Duży spadek zaufania do rządu

Z okazji Prinsjesdag, Nederlandse Omroep Stichting (NOS) zleciła pracowni badawczej Ipsos przeprowadzenie ankiety dotyczącej poziomu zaufania Holendrów do gabinetu Marka Rutte. Badania ujawniło drastyczny spadek zaufania do rządu Niderlandów.

54 proc. respondentów odpowiedziało, że ma niewielkie lub w ogóle nie ma zaufania do rządu i jego polityki.

Jakie są przyczyny tej nieufności? To głównie głównie wysokość podatków i innych obciążeń mających wpływ na stan portfela mieszkańca Holandii.

Plany rządu dotyczące zniesienia podatku od dywident także mają wpływ na spadek zaufania do gabinetu Rutte. Pomysł ten popiera zaledwie 11 proc. Holendrów, głównie wyborców partii VVD.

Najniższe zaufanie do rządu mają mieszkańcy północnych regionów kraju – to około 70 proc., jak czytamy na łamach NOS. Może to mieć związek m.in. z problemami związanymi z wydobyciem gazu w tamtej części Holandii.

Zdrowie, opieka nad seniorami, imigracja

Aż 40 proc. Holendrów jest zdania, że polityka rządu, szczególnie dotycząca opieki zdrowotnej, jest zła. I ten właśnie temat został uznany za najważniejszy, którym gabinet musi się zająć.

Na drugim miejscu znalazła się opieka nad osobami starszymi (33 proc. wskazań), a na trzecim – polityka dotycząca imigrantów (31 proc. wskazań).

Polecamy: Różnice kulturowe w pracy – co docenia holenderski szef. Nie przegap webinar 23 września

Wśród Holendrów rosną obawy dotyczące imigracji do ich kraju. W 2019 r. wyrażał je co czwarty mieszkaniec kraju, teraz – już prawie co trzeci.

Ciekawe są odpowiedzi badanych na pytanie o ich osobistą sytuację finansową. Tu niewiele się zmieniło od zeszłego roku. Połowa respondentów twierdzi, że nadal ma kłopoty ze związaniem końca z końcem w domowym budżecie.

Co więcej, tylko jedna trzecia badanych uważa, że sprawy idą w dobrym kierunku. Prawie połowa twierdzi, że w złym.

Uderzające jest to, że prawie jedna czwarta Holendrów myśli, iż w ciągu najbliższych 12 miesięcy sytuacja gospodarcza w kraju ulegnie pogorszeniu. Dla porównania – tak twierdzących w 2017 r. było zaledwie 16 proc.

Od 1 stycznia 2021 r. wejdzie w życie podwyżka podatku BTW (odpowiednik polskiego VAT) z 6 do 9 proc., za to obniży się podatek od wynagrodzeń. Ten ruch rządu negatywnie ocenia aż 70 proc. pytanych Holendrów.

Plany gabinetu Rutte – najważniejsze punkty

Po Prinsjesdag wiemy już więcej o planach rządu Holandii na najbliższe 12 miesięcy. Oto najważniejsze z nich:

  • obniżka stawki podatku w pierwszej grupie podatkowej (dotyczy największej liczby osób) oraz wzrost ulgi podatkowej dla osoby pracującej;
  • nie będzie zapowiadanej wcześniej obniżki podatku dochodowego dla dużych firm. Ponadto zaostrzą się kary dla przedsiębiorców, którzy unikają płacenia podatku;
  • małe i średnie firmy zapłacą niższy podatek od zysków;
  • pojawi się ulga podatkowa mająca na celu zachęcanie firm do inwestowania;
  • rząd przeznaczy dodatkowe 2 miliardy euro na wsparcie gospodarki w kryzysie koronowym. Pieniądze przeznaczone będą na transport kolejowy, mosty i drogi, sieć kanałów i dróg wodnych;
  • zniesiony zostanie tzw. podatek transferowy (overdrachtsbelasting) na rynku mieszkaniowym, co ma ułatwić kupno domu przez osoby młode, wchodzące w samodzielne życie. Jednocześnie inwestorzy na tym rynku zapłacą więcej – z obecnych 2 proc. stawka wzrośnie do 8 proc.;
  • obniży się opłata dla osoby wynajmującej dom lub mieszkanie od spółdzielni mieszkaniowej, co ma wesprzeć tych, których dotknął finansowo koronakryzys;
  • budżet Holandii przeznaczy dodatkowe 100 mln euro na opiekę zdrowotną, a personel medyczny otrzyma jednorazową premię w wysokości 500 euro netto;
  • średni wzrost siły nabywczej mieszkańców Holandii wyniesie 0,8 proc.;

Ponadto CPB, czyli holenderski urząd planowanie podaje, że w 2021 r. gospodarka kraju powinna urosnąć o 3,5 proc., stopa bezrobocia wyniesie 5,9 proc. (obecnie 6,5 proc.).

Deficyt budżetowy Niderlandów w 2021 r. szacowany jest na 43,5 mld euro, czyli niższy niż w tym roku. Warto jednak pamiętać, że Holandia w 2018 i 2019 r. odnotowała nadwyżki w budżecie państwa.