
Więcej ludzi umarło na COVID-19 niż wykazują to statystki RIVM. O ile więcej? O tym informuje urząd statystyczny CBS. W pierwszych 9 tygodniach pandemii w Holandii było o 9 tys. zgonów więcej niż normalnie w tym czasie. Wśród ofiar koronawirusa są migranci, w tym migranci zarobkowi z Europy Wschodniej, twierdzi CBS. Czy także Polacy?
Według danych instytutu RIVM, do 16 maja br. w Holandii na COVID-19 zmarło ponad 5,6 tys. osób. Jednak faktyczna liczba zgonów z powodu infekcji koronawirusem jest wyższa, o czym wielokrotnie pisaliśmy, jak tutaj.
Przyczyną niedoszacowania jest to, że dane Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) dotyczą osób zdiagnozowanych na COVID-19 i zmarłych w szpitalach, nie obejmują zatem pozostałych przypadków.
Czytaj: Koronakryzys w Holandii: Wszystko o ochronnych maskach. Kiedy i gdzie je nosić?
Faktyczna liczba zgonów, czyli nadumieralność
Jaka jest faktyczna liczba zgonów na Covid-19 w Holandii?
Od kilku tygodni holenderski urząd statystyczny CBS informuje o zjawisku nadumieralności w Holandii spowodowanej koronawirusem.
Nadumieralność to termin informujący o trwale wyższej częstości zgonów jednej zbiorowości przy porównaniu umieralności z inną zbiorowością. Najczęściej jest on używany dla określenia nadumieralności mężczyzn w porównaniu z kobietami.
Statystyki nadumieralności holenderskiego CBS informują, o ile więcej ludzi zmarło w danym okresie pandemii w Holandii na Covid-19 niż można było się spodziewać w tym samym okresie w normalnych czasach.
I co się okazuje?

W okresie 9 pierwszych tygodni epidemii (począwszy od 9 marca) zmarło o 9 tys. osób więcej, niż w normalnych czasach.
Oznacza to tyle, że te osoby prawdopodobnie zmarły na COVID-19.
Według statystyk RIVM liczba zgonów z powodu infekcji koronawirusem na dzień 16 maja br. wyniosła 5,6 tysiąca osób.
Względnie dużo zgonów wśród migrantów
W ostatniej publikacji na temat zgonów podczas epidemii w Holandii CBS szczegółowiej opisuje, jakie cechy wyróżniają zbiorowość osób zmarłych na COVID-19 w pierwszych 6 tygodniach koronawirusa w Holandii.
Badacze CBS stwierdzają, że jednym z wyróżników przebiegu epidemii w Holandii jest względnie wysoka liczba zgonów na COVID-19 wśród migrantów (w tym także w drugim pokoleniu).
Względnie oznacza tutaj: w stosunku do całej danej populacji, bo dane absolutne są znacznie niższe.
Czytaj: Koronakryzys to moment prawdy. Holendrzy w końcu doceniają polskich pracowników
Kilka statystyk
4,3 mln osób, czyli 25 proc. mieszkańców Holandii, liczy populacja migrantów, których jeden z rodziców jest obcokrajowcem.
1,8 mln osób, czyli 10,6 proc. mieszkańców Holandii, liczy kategoria tzw. migrantów o zachodnim pochodzeniu, tj. osoby pochodzące z Europy, Ameryki Północnej, Australii, Oceanii, Japonii i Indonezji.
186 tys. osób to liczba Polaków w 2019 r. Polacy są trzecią pod względem wielkości grupą migrantów w kategorii tzw. migrantów o zachodnim pochodzeniu, po Indonezyjczykach (358 tys. osób) i Niemcach (351 tys. osób).
Polecamy: Koronwirus. Polska przedłuża kontrole na granicy do 12 czerwca. Wszystko o kwarantannie
Wysoka umieralność wśród zachodnich migrantów
W pierwszych 6 tygodniach epidemii CBS wyliczył było o 7260 zgonów więcej, prawdopodobnie w wyniku infekcji koronwirusem.
Badacze CBS zauważają, w tym okresie zgonów wśród migrantów było o 50 proc. więcej niż w normalnych czasach. Wśród Holendrów nadumieralność była nieco mniejsza, tj. o 40 proc. więcej.
Wśród zmarłych 11 proc. (839 osób) pochodziło z grupy tzw. migrantów o zachodnim pochodzeniu, a 4,3 proc. z grupy pozostałych migrantów.
Stąd trafne pytanie, jaka jest przyczyna tak wysokiej umieralności na COVID-19 wśród „zachodnich migrantów”?
Sprawa jest dość skomplikowana. CBS tłumaczy ten fakt tym, że spora część tych migrantów pracuje w opiece zdrowotnej lub w zawodach, w których praca zdalna nie jest możliwa.
„Przykładem mogą tutaj być migranci zarobkowi z Europy Wschodniej, którzy często mieszkają w skupiskach, blisko siebie i przyjeżdżają do pracy w minibusach” –
mówi Tanja Traag rzeczniczka CBS na łamach gazety „Trouw”. Podobną wypowiedź znajdujemy w gazecie „Algemeen Dagblad”.
Rzecznik Traag tłumaczyła w „Trouw”, że ci migranci mogą również mieć mniejszy dostęp do „dobrych” informacji o koronawirusie i o opiece zdrowotnej, ponieważ nie mówią lub słabo władają językiem holenderskim.
I to miałoby być – w domyśle – przyczyną ich śmierci na COVID-19, bo o tym mowa.
Zagwozdka: fakt czy sugestia?
Wypowiedź rzeczniczki CBS zawiera ładunek wybuchowy.
Sugeruje bowiem, że wśród ofiar śmiertelnych na COVID-19 są migranci zarobkowi z Europy Wschodniej.
Czy jest to fakt czy tylko sugestia, niefortunna wypowiedź? I tak bezmyślnie napisana w dwóch holenderskich gazetach?
Fakty
Wiemy, że szpitale w Holandii mają obecnie opracowane protokoły przyjęć pacjentów także w języku polskim, bo zgłaszają się do nich polscy pacjenci.
W świetle wypowiedzi rzecznika CBS pytanie brzmi:
czy wśród Polaków, migrantów zarobkowych w Holandii są przypadki śmiertelne na COVID-19?
Tego prawdopodobnie szybko się nie dowiemy ze źródeł oficjalnych, bo temat wrażliwy.
Jak jest naprawdę może dzięki Wam dowiemy się więcej.
Jeśli macie więcej informacji związane z powyższym pytaniem, prosimy o kontakt przez formularz, znajdziesz go tutaj, wyślij z dopiskiem COVID19.