Nie maksymalnie 5 lat, jak dotychczas, ale tylko 4 miesiące kary więzienia za umyślne znieważenie króla, głowy państwa Niderlandów. Kara identyczna jak za znieważenie np. policjanta czy konduktora. Zmiany dotyczą także mniej kontrowersyjnej kwestii – zniesienia zakazu znieważania zaprzyjaźnionej głowy państwa.
W przypadku naruszenia godności zwykłego Holendra – tu obowiązuje kara do 3 miesięcy lub grzywna 4.100 euro. Dotychczas znieważenie majestatu króla – głowy państwa Królestwa Niderlandów – podlegało karze z kodeksu karnego do 5 lat więzienia lub grzywnie 20,5 tys. euro. A teraz za znieważenie króla kara będzie o miesiąc dłuższa.
W praktyce wymierzano jednak znacznie niższe kary. W 2013 r. mężczyzna, który rzucił świecznikiem w stronę Złotej Karocy został skazany na 5 miesięcy więzienia. W 2016 r. inny Holender wyrokiem sądu został skazany na 30 dni pozbawienia wolności za obrazę majestatu, bo na Facebooku nazwał króla mordercą, złodziejem i gwałcicielem.
Z inicjatywy D66 – partii współtworzącej rząd premiera Marka Rutte – izba niższa parlamentu (Tweede Kamer) przyjęła na początku kwietnia br. ważne zmiany w prawie. Obraza niderlandzkiego monarchy traktowana będzie tak samo, jak obraza funkcjonariusza instytucji państwowej, np. urzędnika, policjanta, konduktora czy wojskowego. Zmiany muszą zostać jeszcze przyjęte przez holenderski senat (Eerste Kamer).
Polecamy artykuły z kategorii Polityka
Wolność słowa ważniejsza
Pomysłodawca tej ważnej zmiany w niderlandzkim prawie – poseł Kees Verhoeven (D66) – początkowo chciał radykalnego zrównania uprawnień króla, w sprawie naruszenia godności, z prawami zwykłych obywateli Niderlandów.
Argumentował, że obraza majestatu w dzisiejszych czasach to anachronizm ograniczający wolność słowa.
Partia D66 współtworzy obecnie rząd Niderlandów i dzięki temu udało się jej przeforsować tę kontrowersyjną politycznie kwestię.
Polecamy: Holandia narkopaństwem, twierdzi holenderska policja
Polityczny „hot potato”
Dla liberałów z partii premiera Rutte (VVD) pewna ochrona godności króla była kwestią priorytetową. Konieczność uzyskania większości parlamentarnej ze strony VVD, PVV i PvdA sprawiła, że zawarto kompromis i obrazę króla umieszczono nieco wyżej, niż obrazę przeciętnego obywatela, czyli w kategorii urzędników państwowych.
Całkowicie przeciwne zmianom były współtworzące rząd Rutte partie chrześcijańskie: CDA, ChristenUnie i będąca w opozycji SGP (konserwatywni protestanci), które uważają, że z uwagi na szczególne miejsce monarchy w holenderskim ustroju państwowym (głowa państwa w holenderskiej monarchii konstytucyjnej) należy mu się nadzwyczajna ochrona.
Partie a monarchia
Progresywni liberałowie z D66 od lat dążą konsekwentnie do radykalnej modernizacji monarchii konstytucyjnej, chcą znieść finansowanie domu królewskiego z budżetu państwa, a króla pozbawić ostatniej (w praktyce dość symbolicznej) funkcji politycznej, tj. głowy państwa stojącej na czele rządu. Obecnie król nie ma już wpływu na decyzje polityczne rządu.
Umiarkowanymi zwolennikami modernizacji monarchii są partia Wildersa – PVV i socjaldemokraci z PvdA.
Zaś lewicowe partie – GroenLinks i SP – są zdecydowanymi przeciwnikami monarchii i dążą do tego, by Holandia stała się republiką.
Pozostałe partie polityczne dążą do utrzymania status quo.
Zmiana ustroju Holandii z monarchii na republikę wymaga zmiany konstytucji i 2/3 większości w parlamencie oraz nowych wyborów. Jest to więc politycznie nierealna opcja.
Polecamy: W wolnej Holandii nie wszystko ci wolno
Druga zmiana – bezproblemowa
Przy okazji modyfikacji kodeksu karnego w tym zakresie, wprowadzono drugą istotną zmianę. Zniesiono zakaz obrażania zaprzyjaźnionej głowy państwa – groziło za to do 2 lat więzienia. Zapis ten, wprowadzony w XIX wieku, stał się anachronizmem. W tej kwestii panował polityczny konsensus.
A skąd ta zmiana? Skandal w Niemczech z 2016 r., gdy tamtejszy satyryk wyśmiał swoim rysunkowym żartem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, a ten wniósł wniósł oskarżenie o zniewagę zagranicznej głowy państwa do niemieckiego sądu.
Holendrzy chcą uniknąć kłopotliwej sytuacji, z którą niedawno mieli do czynienia Niemcy – po historii z Erdoganem artykuł o obrazie głowy państwa został usunięty z niemieckiego kodeksu karnego. Teraz zakaz taki przestaje obowiązywać również w Niderlandach, o ile zatwierdzi go Senat.
Autorki: Ewa Grochowska i Małgorzata Bos-Karczewska
Na zdjęciu głównym: Król Willem-Alexander, Księżna Beatrix i Królowa Maxima tuż po uroczystości koronacji 30 kwietnia 2013 r. w Amsterdamie, fot. Floris Looijesteijn/Wikimedia Commons