W Holandii coraz częściej Polacy pracują na telefon. Są masowo zwalniani – pisze gazeta NTO
W Skandynawii często pada i drogie jest życie. Ale za to zarobki są świetne, a państwo bardzo opiekuńcze. To dużo lepsza alternatywa niż „słoneczne” plantacje pomidorów w Holandii – pisze Tomasz Kapica w „Nowej Trybunie Opolskiej”, w dniu Święta Pracy 1 maja br.
Gazeta przytacza wypowiedzi Opolan z doświadczeniem pracy w Holandii. Narzekają oni na pogarszające się z roku na rok warunki pracy.
– Polak jest w Holandii traktowany jak typowy niewolnik. Taki „podaj, przynieś, pozamiataj”. Nie ma znaczenia, czy znasz języki i jesteś wykształcony. Stanowiska kierownicze są zarezerwowane dla Arabów”- mówi jeden z Opolan, który 8 lat temu osiadł w kraju tulipanów.
Opowiada on o zjawisku 'standby Polen’ czyli kontraktach zerowych. „Coraz częściej Polacy pracują na telefon. To znaczy przychodzą do roboty tylko wtedy, gdy szef zadzwoni. Kilka dni pracują, potem nie. Tak nie zarobisz, w efekcie wegetujesz. Ludzie się denerwują, że jesteśmy jak dziwki na telefon”.
Sytuacja migrantów zarobkowych w Holandii pogarsza się, ostrzega gazeta. Dowodem tego, jest ostatni masowy – jak pisze gazeta – strajk 70 Polaków na plantacji Van Gennip w miejscowości Nuenen (czytaj więcej na Polonia.nl ). I akcja Polaków w jednej z firm transportowych w Zevenbergen – wysmarowali oni okna masłem czekoladowym, majonezem i frytkami. To był ich protest przeciwko temu, że pracodawca nie wywiązywał się z ustaleń zawartych w układzie zbiorowym.
– Pozycja Polaków na holenderskim rynku pracy jest bardzo krucha, niepewna i trudna – przyznaje Małgorzata Bos-Karczewska, ekonomistka i polska dziennikarka pracująca Holandii. – Ale to nie stało się wczoraj, to już trwa od kilku lat. Są dwa powody, przede wszystkim to tymczasowe kontrakty oferowane przez agencje pracy oraz brak skutecznej kontroli nad nimi – powstają z dnia na dzień, by obejść przepisy. Tworzy się coraz więcej agencji pracy, które chcą zarabiać na pośrednictwie w zatrudnianiu. Ponadto obecnie, w dobie kryzysu, zaostrza się konkurencja. Właściciele szklarni, żeby utrzymać się na rynku, muszą nie tylko ciąć koszty, ale i skracać czas dostawy, co przekłada się bardzo na warunki pracy i płacy.
Gazeta pisze także o masowych zwolnieniach Polaków zatrudnionych na umowach czasowych (a takich jest większość), o których pisał obszernie portal Polonia.nl (czytaj).
– To skutek wprowadzenia od 1 lipca br. nowej ustawy, tzw. Flexwet, regulującej zatrudnianie i zwalnianie pracowników tymczasowych. Zwolnieniami są także objęci Holendrzy na umowach czasowych. Jest to zatem problem ogólny i niezamierzony przez legislatorów – tłumaczy Małgorzata Bos-Karczewska. – Paradoksalnie intencją ministra pracy i spraw socjalnych Lodewijka Asschera było wzmocnienie pozycji pracownika tymczasowego – tak, by po 2 latach dostał stały kontrakt. Niestety, idealizm ministra zderzył się z brutalną rzeczywistością.
Z Holandii do Norwegii
Niektórzy sfrustrowani Holandią Polacy przenoszą się do Norwegii. Nie chcą mieć z tą Holandią już nic wspólnego, stwierdza gazeta.
W Norwegii zarabiają dwa razy więcej a warunki pracy i życia są o wiele lepsze. Tam mogą liczyć nie tylko na wysokie stawki, ale przede wszystkim pewność zatrudnienia i bezpieczeństwo socjalne, o jakim w Holandii można dziś już tylko pomarzyć.
W Norwegii pracuje oficjalnie 100 tysięcy Polaków, niektóre szacunki mówią jednak, że może być nas tam dwa razy tyle. W Holandii pracuje szacunkowo 150 tysięcy rodaków, w sezonie więcej. A jest ich szacunkowo ponad 200 tysięcy. W obu krajach od 60 do 70 procent chce zostać na dłużej, kupują domy, zakładają rodziny.
1. Doskonale, że krajowa prasa regionalna opisuje losy migrantów zarobkowych.
Im więcej Polacy będą wiedzieć, tym bardziej racjonalne decyzje będą podejmować; zwłaszcza ci nowi szykujący się do wyjazdu.2. Widać, jak duże są różnice w krajach emigracji zarobkowej. O atrakcyjności danego kraju świadczy nie tylko zarobek, ale i warunki pracy i życia. Wiele zależy od zakresu liberalizacji rynku pracy i jak w danym państwie chroni się prawa pracownicze.
3. Po 8 latach migracji zarobkowej Polacy o dłuższym stażu jako „elastyczna tania siła robocza” chcą się ustatkować i prowadzić stabilne życie. Ich oczekiwania rosną.
Niestety w Polsce wciąż nowi chcą wyjeżdżać za lepszym zarobkiem. I by pracować w miejsce 'niezadowolonych’ Polaków w Holandii.
Tak długo jak napływ nowych będzie trwał, sytuacja migrantów o dłuższym stażu pracy w Holandii nie poprawi się. Nowi są dla nich konkurentami a pracodawcom chodzi tylko o niskie koszty.
Emigracja z Polski wciąż trwa
20% Polaków chce wyjechać za pracą, 75% to osoby poniżej 35 lat. Najwięcej osób chce wyjeżdżać z województw wschodnich i Małopolski. Najpopularniejsze kierunki zaś to Niemcy, Wielka Brytania i Holandia – podaje raport Work Service opublikowany w Polsce pod koniec kwietnia 20015.
autor: Małgorzata Bos-Karczewska
Opublikowane na portalu Polonia.NL 01.05.2015 © Polonia.nl
– Wydawca portalu: STEP – Stowarzyszenie Ekspertów Polskich w Holandii. Czytaj o nas
Prosimy o przekazywanie informacji o ważnych wydarzeniach w Holandii. Wyślij nam maila z tekstem (co-gdzie-kiedy), najlepiej ze zdjęciem, zamieścimy na portalu! Adres redakcji info@polonia.nl
Odwiedź nas w sieci:
Polub portal Polonia.nl na Facebooku!
Facebook – bądź na bieżąco, komentuj nasze wpisy
Twitter – Jesteśmy też na Twitterze