Na linii Warszawa-Haga iskrzy od momentu wypowiedzi ministra Kampa w „De Telegraaf” 14 lutego br. na temat planów wydalania bezrobotnych i bezdomnych Polaków z Holandii.
W dzień po tym polskie ministerstwo MSZ wezwało na dywanik holenderskiego ambasadora w Warszawie. Potem dochodziło do spotkań na szczeblu ministerialnym i kilku polskich interwencji w Komisji Europejskiej.
Teraz minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak wystosowała list do wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej, komisarza ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa Viviane Reding ws. zasad równego traktowania obywateli UE.
Polska minister uważa, że działania zaproponowane przez Henka Kampa będą naruszały zasady równego traktowania obywateli UE, a ich przyjęcie oznaczać będzie krok wstecz w stosunku do obecnie funkcjonujących swobód europejskich
Ostatni zgrzyt
Miał on miejsce wczoraj ( 20 IV) na konferencji w Rotterdamie poświęconej migracji zarobkowej z Europy Wschodniej i Środkowej, zorganizowanej przez holenderskie ministerstwo spraw socjalnych. Po raz pierwszy obecni byli na niej dyplomaci z innych krajów UE. Zainteresowanie te wynika z faktu, iż nowe regulacje ministra Kampa (oznajmione 14 kwietnia br.) dotyczą nie tylko Polaków a wszystkich obywateli UE.
Podczas konferencji minister Kamp ostro zareagował na odczytany list od ambasadora RP w Hadze. List ten zawierał mocne słowa krytyki propozycji zawartych w liście ministra Kampa do holenderskiego parlamentu. (Listę zastrzeżeń ambasada RP wysłała wczesniej do ministra opublikowała 18 kwietnia br., czyli argumenty te powinien był znać.)
W obecności przedstawicieli dyplomacji krajów UE Belgii, Hiszpanii, Danii, Rumunii, Estonii i Luksemburga, minister Kamp bez ceregieli odrzucił zastrzeżenia władz RP. Były to chybione kontrargumenty, czuł to sam minister, który szybko dodał: „Ambasador powinien mój list jeszcze kilka razy starannie przeczytać, zamiast wyrażać takie opinie”.
Na koniec minister rzucił na szalę demokrację. „Holandia jest demokratycznym krajem. Robimy to, co uważamy za stosowne. Nikt nie będzie mówił, co i jak mamy to robić”.
Wiele osób (nie tylko Polaków) opuszczało Rotterdam rozczarowane i zniesmaczone tonem wypowiedzi ministra Kampa.
Ratunek na szczeblu premierów?
Sprawa traktowania Polaków w Holandii wchodzi na poziom premierów i
zostanie zapewne poruszona przez premiera Tuska podczas wizyty premiera Holandii Marka Rutte w Polsce 17 maja.
Nasz komentarz: O co tu chodzi?
Europa i respekt
Sprawa traktowania Polaków w Holandii ma pryncypialne dla Warszawy (MSZ) znaczenie:
- Po pierwsze, walczymy o europejską integrację tzn. prawa płynące z dyrektywy UE (2004/38) o swobodnym przepływie osób w UE i nie damy ich sobie tak łatwo odebrać.
- Po drugie, Warszawa broni swoich obywateli, bo wie, że jak w Holandii popuści, to potem nie ma szans w innych krajach UE, gdzie pracują masowo polscy migranci.
- To walka o status Polski w Unii i respekt dla Polaków. O to musimy walczyć tu i teraz, później będzie za późno.
autor: M. Bos-Karczewska – red. naczelna Polonia.nl
LINKI
Wojna nerwów z Holandią – Gazeta Wyborcza 22.04.2011
Minister Fedak broni Polaków – 21.04.2011
Komunikat władz RP na list ministra Kampa 14.04.2011
Opublikowane w portalu Polonia.NL 21.04.2011, update 22.04.2011
Wydawca portalu: STEP – Stowarzyszenie Ekspertów Polskich w Holandii. Czytaj o nas