W kwietniu i maju tego roku dwaj funkcjonariusze małopolskiej policji przebywali na stażu w regionie Westland i Hagi. Oto relacja Bartłomieja Morka i Piotra Stępki z Krakowa o pobycie w Holandii.

(śródtytuły od redakcji)

Nasza praca w Holandii zarówno na terenie Holland Midden jak i w jednostkach na terenie Hagi miała formę stażu. Na zasadzie wzajemnych umów pomiędzy oboma krajami żadnych czynności nie mogliśmy podejmować samodzielnie, a jedynie współdziałać z holenderskimi kolegami.

Co robiliśmy?
Pracowaliśmy głównie z policjantami holenderskimi patrolującymi ulice oraz dzielnicowymi. Czasami także z policjantami dochodzeniowymi w związku ze sprawami, w jakich przechodzili obywatele polscy. Służyliśmy pomocą i radą podczas przesłuchań obywateli polskich, zatrzymań czy też rutynowych kontroli. Uczestniczyliśmy też w kontrolach organizowanych przez lokalne władze ( z udziałem urzędu podatkowego, straży pożarnej itp.) w miejscach zamieszkania obywateli polskich, czy też w ich miejscach pracy. Pomagaliśmy w tłumaczeniach informacji przeznaczonych dla obywateli polskich przebywających w Holandii.

Budowanie zaufania
Myślę, że największą pomocą dla holenderskich kolegów była możliwość przełamania bariery pomiędzy nimi a naszymi obywatelami. Tłumaczyliśmy rozmowy, ale istotne było też to, że znamy mentalność naszych rodaków, realia panujące w naszym kraju i mamy też doświadczenie w rozmowach z tymi z naszych obywateli, którzy wywodzą się z kręgów przestępczych. To pozwalało na budowanie zaufania pomiędzy oboma stronami w toku wykonywanych czynności i co za tym idzie ułatwiało kontakt z naszymi obywatelami w czasie naszego pobytu i mam nadzieję, również w przyszłości.

Przekaz do Polaków
Staraliśmy się też wpoić naszym obywatelom przekonanie, że polska policja jest i będzie obecna w Holandii, nie mogą już więc liczyć na anonimowość w tym kraju i Holandia nigdy nie będzie dobrą drogą ucieczki dla tych, którzy po popełnieniu przestępstwa w Polsce, chcieliby się gdzieś ukryć.

Przekaz do Holendrów
Z policjantami holenderskimi pracowało nam się bardzo dobrze. Są otwarci, serdeczni i zaangażowani w swoją pracę co bardzo ułatwia porozumienie. Staraliśmy się niektórym z nich uświadomić, że osoby które przyjeżdżają do ich kraju to nie reprezentatywna grupa naszego społeczeństwa i należy być ostrożnym w generalizujących ocenach.

Różnice kulturowe
Co do obchodzenia się z Polskimi petentami, Holendrzy radzą sobie świetnie. Są mili, uprzejmi i rzeczowi. Kłopotem pozostaje bariera językowa. Doradzaliśmy im głównie co do rozmów z naszymi przestępcami. Uważamy, iż zachowywanie niezbędnych procedur nie wyklucza, iż w niektórych przypadkach powinni być nieco bardziej stanowczy, ponieważ nasi recydywiści nadmierną uprzejmość odczytują jako słabość i nie traktują w takim wypadku policjanta jako partnera do jakichkolwiek rozmów.

Co się spodobało?
Na pewno wiele od Holendrów możemy się nauczyć w zakresie ścisłej współpracy z wszelkimi instytucjami a także obywatelami. Widzieliśmy to zjawisko na każdym poziomie pracy holenderskiej policji. Szczególnie dotyczy to pracy dzielnicowych, którzy naprawdę starają się być blisko ludzi i ich problemów.

Ten aspekt pracy policji holenderskiej spodobał nam się szczególnie. Należy jednak pamiętać, że holenderskie społeczeństwo ma głęboko zakorzenione przeświadczenie, iż policja stworzona jest i działa, by służyć i chronić ludzi. Nie jest organem represji państwa w stosunku do obywateli. W Polsce taka świadomość nadal dopiero się buduje.

podkomisarz Bartłomiej Morek – służba kryminalna KWP w Krakowie
sierżant Piotr Stępka – służba prewencji KWP w Krakowie

img_5252-medium.JPG

Na spotkaniu 18 IV br. z marszałkiem Senatu B. Borusewiczem w ambasadzie RP w Hadze

Opublikowane w portalu Polonia.NL 22.06.2009