Riposta na tekst DEBATA (1) od Adama Łazowskiego z T.M.C.
Asser Instituut w Hadze, który jako specjalista ds prawa
europejskiego daje fachową poradę jak głosować w referendum UE.

Przeczytawszy oba dokumenty pana Bobińskiego (APEL) i pana
Worutowicza (Debata (1)) pozwalam sobie zabrać głos w dyskusji na temat
Konstytucji Europejskiej i poprosić o rozsądek, a przede wszystkim
rzetelność w całej debacie.
Konstytucja nie jest dokumentem, który
można oceniać w kategoriach biały-czarny, dobry-zły itd. Ma ona swoje
wady, jak również zalety. O ile Pan Krzysztof Bobiński posługuje się w
swojej wypowiedzi ogólnymi, powszechnie powtarzanymi sloganami o tyle
Pan Zbigniew Worutowicz szuka argumentów na „nie” w samym tekście
Konstytucji. Częściowo trudno się z nimi nie zgodzić, częściowo
stanowią one zwykłe nadużycie. Ze względu na swoją profesję ograniczę
się do sfery prawnej.

Długość Konstytucji UE:

W p. 2 pan Worutowicz odnosi się do długości Konstytucji i ten
fragment niestety zawiera przekłamania. Konstytucja owszem jest bardzo
długa, moim zdaniem zbytnio. Nie zmienia to faktu, że posługiwanie się
ilością stron na określenie długości Konstytucji jest po prostu
śmieszne. Dla wyjaśnienia trzeba podać, iż obecnie traktaty tworzące
podstawę Unii Europejskiej/Wspólnot Europejskich liczą:
• Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską: 314 przepisów
• Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Energii Atomowej: 225 przepisów
• Traktat o Unii Europejskiej 53 przepisy

Trzeba również pamiętać, iż 99% załączników do Konstytucji
Europejskiej to zwykłe kopie obowiązujących już załączników i
protokołów do traktatów.

Ponadto, porównanie do Traktatu z Nicei jest błędem. Był to traktat
modyfikujący dotychczasowe traktaty założycielskie. To tak jakbyśmy
stwierdzali, że nowelizacja Kodeksu Cywilnego z 2004 jest lepsza od
samego Kodeksu, bo ten drugi jest taki długi.

Sprzeczności rzeczowe
Trudno nie zgodzić się z
uwagą, iż Konstytucja roi się od sprzeczności i nieścisłości. Należy
jednakże pamiętać, iż są one obecne również w obecnych traktatach.
Dziwnie brzmi uwaga, że o równości kobiet i mężczyzn napisano w siedmiu
miejscach. Warto, bowiem pamiętać, iż kwestia ta stanowi fundamentalną
zasadę prawa wspólnotowego. Jest ona obecnie uregulowana w art. 141
Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską i ma bardzo bogate
orzecznictwo zarówno sądów krajowych, jak i Trybunału Sprawiedliwości w
Luksemburgu.

Uprawnienia Komisji Europejskiej
Pisząc o art.
I-36 Pan Worutowicz dość istotnie mija się z prawdą. W żadnym przypadku
Komisja nie będzie miała prawa zmieniać Traktatu Konstytucyjnego.
Przepis ten wprowadza kompetencje do wydawania aktów wykonawczych
mających na celu uzupełnienie, bądź zmianę mało istotnych fragmentów
ustaw europejskich lub ustaw ramowych. Zakres kompetencji Komisji jest
ustalany każdorazowo w tychże ustawach europejskich lub ustawach
ramowych i podlega kontroli Parlamentu Europejskiego. Pan Worutowicz
nie wspomina niestety, że ten model działania jest bardzo powszechnie
przyjęty od bardzo wielu lat, zaś Komisja bardzo często wydaje akty
wykonawcze. Działalność Komisji podlega w tym zakresie (podobnie jak w
wielu innych) kontroli Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu
(powództwo o unieważnienie aktu prawnego, przewidziane w art. 230 TWE i
w Konstytucji). Co do zmian Konstytucji trzeba jeszcze dodać, iż będzie
mogła je częściowo przeprowadzać np. Rada Europejska. W jej skład
wchodzą szefowie rządów państw członkowskich (lub głowy państw), a
decyzję odnośnie zmian Konstytucji UE podejmować będzie JEDNOMYŚLNIE.

Kompetencje parlamentów narodowych
Ze względu na
skalę przekłamań pozwalam sobie nazwać zupełną bzdurą uwagę o kontroli
sprawowanej przez parlamenty narodowe. Akuratnie Konstytucja Europejska
wzmacnia kompetencje krajowych parlamentów. Stanowią o tym dwa
protokoły załączone do Konstytucji, tj. Protokół o roli parlamentów
narodowych oraz protokół o stosowaniu zasady pomocniczości i
proporcjonalności. Ponadto, przepisy krajowe każdego z państw
członkowskich regulują kwestię relacji parlamentu krajowego i rządu w
sprawach integracyjnych. W Polsce reguluje to ustawa z 2004 roku.

Głosowanie – Polska żebrakiem?
Wątpliwości budzi
argument odnoszący się do głosowania. Argumentacja przedstawiająca
Polskę w roli żebraka jest zupełnie niedorzeczna. Po pierwsze, system
podwójnej większości częściowo obowiązuje już od 1 listopada i
wprowadził go Traktat z Nicei. Po drugie, nikt nie występuje tu w roli
żebraka, chyba, że sam tego chce! Cały system głosowania opiera się,
bowiem na negocjacjach i układach koalicyjnych. O tym, że uczymy się
grać świadczy porozumienie ze Zjednoczonym Królestwem w sprawie
głosowania odnośnie dyrektywy o czasie pracy. Cała sztuka
funkcjonowania w ramach Unii Europejskiej polega na budowaniu koalicji
i przysłowiowym „układaniu” się z innymi. Poza wszystkim głosowanie w
Radzie odbywa się stosunkowo rzadko albowiem państwa członkowskie dążą
do osiągnięcia konsensu.

Na koniec kilka słów polemicznych do wypowiedzi Pana Krzysztofa
Bobińskiego. Dużą przesadą jest twierdzenie, iż Traktat Konstytucyjny
kładzie podwaliny pod wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
One istnieją od Traktatu z Maastricht, zaś Konstytucja je modernizuje
(o tym, czy skutecznie dopiero się przekonamy). Sloganem jest
stwierdzenie, że Konstytucja dostosowuje Unię do XXI wieku. Konstytucja
podejmuje tylko próbę modernizacji istniejącego systemu.

Jak głosować?
Zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i
świadomie. Konstytucja z całą pewnością jest daleka od doskonałości.
Nie jest przykładem „dobrej roboty prawniczej”. Jest pełna
niedociągnięć, jest wielka i ciężka do czytania dla wszystkich. Ale
wprowadza przy tym szereg istotnych zmian, które prawidłowo wdrożone
przyniosą korzyści. Do najważniejszych zaliczyłbym m.in.:
• wzmocnienie roli Trybunału Sprawiedliwości,
• wzmocnienie
stosowania zasady subsydiarności (oznacza to, że w takich obszarach jak
np. ochrona konsumenta Unia Europejska działa tylko wtedy, gdy państwa
członkowskie samodzielnie nie mogą osiągnąć konkretnego celu),
• wyraźny podział kompetencji między Unię Europejską a państwa członkowskie,
• włączenie Karty Praw Podstawowych do tekstu Konstytucji,
• wzmocnienie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym utworzenie unijnego ministra spraw zagranicznych,
• wzmocnienie roli parlamentów narodowych w procesie decyzyjnym.

Podejmując decyzję o głosowaniu powinniśmy nie tylko ograniczyć się
do samego tekstu Konstytucji, ale również zastanowić się nad
konsekwencjami jakie za sobą pociągnie przyjęcie bądź odrzucenie
Konstytucji.

Adam Łazowskidoktor nauk prawnych, Senior
Researcher In European Law, T.M.C. Asser Instituut, Haga. Tekst stanowi
wyraz opinii własnych autora i nie mogą być one przypisywane T.M.C.
Asser Instituut
.