Apel Krzysztofa Bobińskiego do Polonii holenderskiej GŁOSUJCIE TAK w
referendum 1 czerwca w Holandii wywołał dysksuję. Zamieszczamy
pierwszą reakcję – list od inż. Zbigniewa Worutowicza z Schijndel.

Dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty Bos-Karczewskiej otrzymałem Jej
apel wraz z listem Pana Krzysztofa Bobińskiego – wzywający Polonię
Holenderską do głosowania „TAK“ w w/w referendum. Ani apel, ani list
nie zawiera żadnego rzeczowego uzasadnienia tego wezwania – wręcz
przeciwnie, przeczy faktom; np. łącząc członkostwo w Unii z referendum.

Zdanie z listu: „Porażka Traktatu…będzie powaznym ciosem dla całej
organizacji…“ nie znaczy absolutnie nic, a zdanie, że: „Odrzucenie
Traktatu pogrąży Unię w kryzysie i doprowadzi do pararaliżu
decyzyjnego…“ oznacza zgodnie z logiką Pana Bobińskiego, że Unia już
jest pogrążona w „kryzysie i paraliżu decyzyjnym“, skoro obecnie
Traktat Konstytucyjny nie obowiązuje. W przypadku „odrzucenia Traktatu“
pozostanie  w mocy dużo korzystniejszy  dla PolskiTraktat z
Nicei, o czym Pan Bobiński, jak wynika z Jego listu – nie wie.

A teraz dlaczego apeluję: głosujcie NIE.
1. Członkostwo Polski w
NATO i UE  to środek do celu, którym jest m.in. przekroczenie
unijnej średniej tzw. indeksu ludzkiego rozwoju łączącego długość
życia, edukację i PKB. Nota bene: malutka Holandia ma PKB trzykrotnie
większy od Polski. Traktat Konstytucyjny (zwany dalej: TK) z jego
obecną treścią stoi na przeszkodzie w osiągnięciu tego celu,
faworyzując silne ekonomicznie państwa.
2.  TK ma rzekomo
uprościć dotychczasowe traktaty Unii, co jest niewiarygodne w świetle
kilku cyfr: TK z aneksami  w znanej mi wersji angielskiej liczy
474 strony, Traktat z Nicei 51 stron, konstytucja USA z poprawkami 18
stron, kostytucja RP 39 stron.
3.  TK roi się od sprzeczności
rzeczowych i prawnych umożliwiających manipulację jego zapisami i
zwiększajcych niesłychanie rolę biurokracji UE, kosztem suwerenności –
szczególnie słabszych, do których Polska jeszcze dlugo będzie zaliczana
(vide: 1.) np. o równości kobiet i mężczyzn napisano w siedmiu
miejscach, a o prawach dzieci w  dwunastu.
4.  Art.
II-74 mówi o „bezpłatnej nauce obowiązkowej“, czyli płatnej pośrednio
przez podatników. Ten zapis z przymusową nauką jest sprzeczny z art.
II-66, który mówi o  prawie do wolności.
5.  Art. I-2 mówi
w jednej części tego samego zdania o poszanowaniu godności człowieka, a
w drugiej o poszanowaniu praw człowieka – tak jak by to były dwie różne
sprawy.
6.  Art. I-3 ust.3 stwierdza, że „Unia działa na rzecz
trwałego rozwoju Europy, którego podstawą jest zrównoważony wzrost
gospodarczy, stabilność cen, społeczna gospodarka rynkowa o wysokiej
konkurencyjności, zmierzająca do pełnego zatrudnienia“. Nonsens
socjalizmu: tych celów łącznie nie da się zrealizować!
7.  Art.
I-36 zgodnie z którym „ustawy europejskie mogą upoważniać Komisję do
rozporządzeń stanowiących uzupełnienie lub zmianę niektórych
nieistotnych elementów TK“ jest czystym nadużyciem, jako że dzięki
takiemu zapisowi aktem prawnym niższego rzędu można zmienić TK, czyli
akt prawny wyższego rzędu i.t.d.

REASUMUJĄC:
Po przestudiowaniu TK w całości można stwierdzić, że:
1. parlamenty państw członkowskich utracą wszelką kontrolę nad kompetencjami Brukseli (np. w/w art. I-36).
2.
Polska godząc się na system podwójnego liczenia głosów postawiła sie w
roli żebraka, który będzie zmuszony zabiegać o głosy ewentualnych
sojuszników w istotnych dla nas sprawach polityki gospodarczej,
podatkowej, socjalnej, prawnej, i.t.d.
3. przybyszowi jak ja z kraju
„realnego socjalizmu“, gdzie przez dziesięciolecia wszystkie
istotniejsze dziedziny życia przeciętnego obywatela były odgórnie
sterowane z wiadomym skutkiem – przestudiowanie TK daje powody do
najkrótszej recencji tego dokumentu: „REALNY SOCJALIZM“ WIECZNIE ŻYWY!

DLATEGO APELUJĘ DO POLONII HOLENDERSKIEJ ORAZ PANA Krzysztofa Bobińskiego: GŁOSUJCIE „NIE“, albo…wykażcie, że się mylę…

Zbigniew Worutowicz M.Sc. Eng. – Absolwent
Politechniki Wrocławskiej, specjalista w projektowaniu i budowie
siłowni cieplnych, współautor oraz budowniczy wszystkich
elektrociepłowni przemysłowych na terenie Noord Brabant oraz wielu
siłowni (m.in. Zagłębie Miedziowe) w Polsce. Zamieszkały na stałe w
Holandii (Schijndel).