Zdj. ilustracyjne Ben Kerckx z Pixabay

„Punktem wyjścia jest to, że powinniśmy traktować pracowników migrujących jako równych i pełnoprawnych członków naszego społeczeństwa”. Te słowa znalazły się w raporcie specjalnej komisji powołanej w Holandii, której przewodniczy Emile Roemer. Chodzi o radykalną poprawę warunków pracy i życia imigrantów zarobkowych. Co zrobi minister?

Został właśnie opublikowany raport specjalnej komisji, powołanej na początku maja 2020 r. przez ministra spraw socjalnych Holandii Woutera Koolmeesa (D66). Celem jest radykalna poprawa warunków pracy i zakwaterowania imigrantów zarobkowych, którzy w Holandii pracują poprzez agencje pracy tymczasowej.

Polecamy: Holandia: Protest pod rzeźnią w Boxtel. Dlaczego młodzi Polacy się zbuntowali?

Przewodniczący komisji – Emile Roemer – to były lider socjalistycznej partii SP (Socialistische partij), obecnie pełniący obowiązki burmistrza Alkmaar.

Raport powstał we współpracy z organizacjami pracowników i pracodawców, sektorem pracy tymczasowej, samorządami i władzami prowincji, organami nadzoru.

Pół miliona ludzi „uwiązanych” przez agencje

Szacuje się, że obecnie w Holandii mamy około 500.000 imigrantów zarobkowych z różnych krajów UE, z czego zdecydowana większość to Polacy. Pracują w kluczowych sektorach gospodarki, jak centra dystrybucyjne, budownictwo, ogrodnictwo i rolnictwo.

Ogromna część z nich, zatrudniana przez agencje pracy tymczasowej, zostaje przez nie stawiana w sytuacji całkowitej zależności. Pracodawca organizuje nie tylko pracę, ale także zakwaterowanie oraz opłaca ubezpieczenie zdrowotne.

W momencie utraty pracy, imigrant zarobkowy z dnia na dzień nie tylko traci zatrudnienie, ale także dostęp do opieki zdrowotnej i dach nad głową. Szczególnie jaskrawo problem ten ujawnił się w momencie wybuchu epidemii koronawirusa.

Pisaliśmy o tym m.in. w tekście Szykuje się rewolucja w sektorze pracy tymczasowej. Koronawirus lodołamaczem?

Najważniejsze zalecenia raportu

Raport Roemera zawiera bardzo ważne wnioski, a lepiej powiedzieć – wytyczne do działania dla holenderskich polityków i przede wszystkim ministra spraw socjalnych Woutera Koolmeesa.

Wiele mówiący jest już sam tytuł tego dokumentu, który brzmi: „To nie obywatele drugiej kategorii. Zalecenia dotyczące zwalczania nadużyć wśród imigrantów zarobkowych w Holandii”.

Przedstawiamy najważniejsze z wniosków:

• wprowadzenie specjalnych certyfikatów dla agencji pracy tymczasowej – konieczność udowodnienia, że agencja przestrzega zbiorowego układu pracy w branży, warunki zakwaterowania są przyzwoite, a ubezpieczenie zdrowotne regulowane;
• za brak takiego certyfikatu groziłaby kara w wysokości 8.000 euro za każdego zatrudnionego przez agencję;
• zdecydowane wzmocnienie nadzoru nad pracą agencji i jej odpowiedzialności przed organami kontrolnymi;
• kwestia zatrudnienia oraz ubezpieczenia zdrowotnego i zakwaterowania nie może być powiązana w taki sposób, jak dotychczas (muszą być oddzielne umowy);
• imigrant zarobkowy po przyjeździe do Holandii musi mieć gwarancję pracy przez co najmniej dwa miesiące.

Pozwolenie na działalność na rynku agencji pracy tymczasowej (certyfikaty), wzmocniony nadzór wiążący się z większą odpowiedzialnością pracodawcy – to wszystko znane jest już od lat. Portal Polonia.nl poświęcił temu niezliczone artykuły. Trudno zakładać, że wiedza ta nie jest powszechna także w holenderskim ministerstwie spraw socjalnych.

Co z raportem zrobi minister?

Minister Wouter Koolmees ma niewiele czasu, bo tylko dwa miesiące (do końca 2020 r.) na ustosunkowanie się do raportu Roemera.

Polecamy: Holandia: Kolejne ogniska koronawirusa w rzeźniach i sadownictwie. Dlaczego pracujący tam Polacy milczą?

Co zrobi szef resortu zatrudnienia i spraw socjalnych? Schowa dokument do szuflady, czy też zacznie wdrażać zalecenia w nim zawarte? Czy zdecyduje się na radykalne kroki umożliwiające zrobienie porządku w sektorze pracy tymczasowej?

Sprawa jest poważna, bo w Holandii mamy 14.000 agencji pracy tymczasowej. Wiele z nich lekceważy przepisy, wskutek czego wyzysk i oszustwa wobec imigrantów zarobkowych są na porządku dziennym.

Jak do tej pory rząd Holandii hołdował zasadzie tzw. samoregulacji tego sektora i przymykał oko na sygnały o nieprawidłowościach. Portal Polonia.nl również pisał o tym wielokrotnie.

Egzekwowanie praw imigrantów zarobkowych też szwankowało, bo kiepsko działały organy nadzorcze, głównie Inspekcja Pracy. Dlaczego? Instytucję tę dotknęły oszczędności budżetowe i redukcje personelu, co odbiło się na jakości i efektywności działania.

Ta sprawa nie może czekać!

Teraz, podczas pandemii koronawirusa, problemy imigrantów zarobkowych w Holandii muszą zostać rozwiązane. Jest po temu najwyższa pora. Czas zadbać o warunki pracy i zakwaterowania migrantów zarobkowych, w tym ogromniej rzeszy Polaków. Teraz albo nigdy!

Holandia ma szansę pozbyć się blamażu, który ciąży na niej od 13 lat. Czas obudzić się z letargu! Paradoksalnie, pandemia może w tym pomóc. Tysiące Polaków pracują w ważnych sektorach gospodarki, np. w logistyce spożywczej. Obecnie bez naszych rodaków holenderski konsument nie będzie miał chyba co jeść.