Zdj. Michal Jarmoluk z Pixabay

Holenderska gospodarka skurczyła się w II kwartale 2020 r. o rekordowe 9,3 proc. Coś takiego nie zdarzyło się nigdy w czasach pokoju, mówią eksperci. Głębokość recesji jest bardzo różna w zależności od regionu kraju. A może to nie być koniec, gdy jesienią Holandia zderzy się z drugą falą epidemii.

Jak podał holenderski urząd statystyczny (CBS), w drugim kwartale 2020 r. gospodarka Holandii skurczyła się o 9,3 proc. Chodzi o kwiecień, maj i czerwiec, a więc miesiące, w których przez większość czasu kraj objęty był lockdownem.

Polecamy: Holandia: Chcesz się przetestować na koronawirusa? Rejestracja już także online

Specyficzne dla Niderlandów – na tle innych rozwiniętych gospodarek krajów Europy Zachodniej – są duże różnice regionalne w głębokości recesji.

Gdzie najboleśniejszy „skurcz”?

Region Haarlemmermeer, z przemysłem lotniczym i lotniskiem Schiphol, został najbardziej dotknięty koronakryzysem w całej Holandii. Gospodarka w tym obszarze skurczyła się aż o 28 proc.!

W Amsterdamie i IJmond „skurcz” wyniósł 13 proc. Z kolei w Haarlem, Limburgii Południowej i Brabancji Środkowej spadek wyniósł 11 proc. Rozwinięta tutaj branża hotelowa i gastronomiczna była przez wiele tygodni sparaliżowana lockdownem, stąd tak duże spadki.

Polecamy: Koronawirus: Lokalny powrót ograniczeń. Restrykcje w gastronomii

Południe Holandii to również centrum pracy tymczasowej i przemysł. Praktyczne wyłączenie ich działalności (lub drastyczne ograniczenie) w drugim kwartale teraz daje fatalne rezultaty.

W części prowincji Overijssel, a także w Twente, Achterhoek (wschodnia część prowincji Geldria) i środkowej Limburgii skurcz gospodarki był nieco mniejszy, bo wynosił „tylko” 9 proc.

W najlepszej formie pierwszą falę koronawirusa i związany z nią lockdown przetrwały regiony Almere i Delfzijl. Dobrze rozwinięty sektor usług finansowych i IT, charakterystyczny dla tej części Holandii, stosunkowo dobrze poradził sobie z zamrożeniem gospodarki. Skurczenie się jej tutaj wyniosło poniżej 6 proc.

Jeszcze nigdy w czasach pokoju

Ekonomiści komentują, że tak głębokich spadków gospodarczych Holandia nie odnotowała jeszcze nigdy w czasach pokoju.

Na łamach NOS (Nederlandse Omroep Stichting) czytamy wypowiedź Petera Hein van Mulligena, głównego eksperta ds. ekonomii w holenderskim urzędzie statystycznym.

Polecamy: Koronawirus: Nowe obostrzenia w Holandii. Krótsza kwarantanna. Amsterdam też szykuje restrykcje

„Takiego spadku nie da się z niczym porównać. Nawet w depresji lat 30. XX w. holenderska gospodarka nie skurczyła się tak bardzo, jak obecnie. Choć 2020 r. jeszcze się nie skończył, to nie przypuszczam, iżby gospodarka „złapała oddech” w ciągu 6 miesięcy. Tak głęboki spadek jak teraz, obserwowany był dotąd tylko podczas wojny” – mówi dla NOS ekspert.

Przytoczmy tylko kilka cyfr obrazujących spadek obrotów niektórych sektorów gospodarki Holandii w II kwartale 2020 r., w porównaniu z II kwartałem 2019 r.

  • branża transportowa – prawie 40 proc. mniej
  • rafinerie i branża chemiczna – ponad 30 proc. mniej
  • branża tekstylna – 27 proc. mniej

Jedynie producenci tytoniu odnotowali wzrost obrotów o 10 proc. w wymienionym okresie. Urosła również sprzedaż maszyn i produktów przemysłu farmaceutycznego.

Prognozy na 2020 i 2021 r.

Holenderski urząd statystyczny opracował także prognozy stanu gospodarki kraju na cały 2020 r. oraz 2021 r.

W całym bieżącym roku gospodarka Niderlandów ma skurczyć się finalnie o 5 proc., natomiast w 2021 r. urosnąć o 3 proc. Bezrobocie osiągnie pułap 7 proc.

Cios w gospodarkę Holandii i tak nie był tak dotkliwy, jak w innych rozwiniętych krajach Europy Zachodniej. Jakie są tego przyczyny?

  • znaczące kwotowo i szybkie wprowadzenie wsparcia rządowego dla przedsiębiorców;
  • przejście wielkiej liczby osób na pracę zdalną z domu;

Holandia poza tym nie jest krajem postrzeganym jako typowo turystyczny, stąd spadki te nie są tak głębokie, jak np. w Hiszpanii czy Francji. Tam sektor turystyczny ma znaczący udział w całej ekonomii kraju. Brak zagranicznych gości dodatkowo pogłębił kłopoty.

Warto pamiętać, że prognozy CBS obarczone są dużą dozą niepewności. Nikt teraz nie jest w stanie przewidzieć, z jaką intensywnością pojawi się w Holandii druga fala epidemii koronawirusa i jak długo ona potrwa.

STATYSTYKI – konornawirus

Tymczasem od 12 do 18 sierpnia, wg danych RIVM, w Holandii wykryto 4013 nowych infekcji koronawirusem. 16 osób zmarło w wyniku zakażenia, to o 7 osób więcej niż tydzień wcześniej. Wzrosła też liczba osób przebywających w szpitalach z powodu choroby COVID-19 oraz na oddziałach intensywnej terapii.