Zdj. ilustracyjne Gerd Altmann z Pixabay

Wokół terminu i organizacji wyborów prezydenckich w Polsce panuje spór polityczny. Epidemia koronawirusa spotęgowała tylko ten galimatias. Na stronie ambasady RP w Hadze pojawiła się informacja o głosowaniu 10 maja w 2 obwodach wyborczych. I tu mała komplikacja. W związku z epidemią koronawirusa rząd Holandii nie wyraził zgody na oddawanie głosu w lokalach wyborczych.

Na stronie polskiej ambasady w Hadze znajdujemy informację, iż decyzją ministerstwa spraw zagranicznych (z 20 kwietnia br.), zostaną utworzone dwa obwody wyborcze dla Polaków chcących oddać głos w Holandii.

Są to:

1. Obwód głosowania nr 90, siedziba obwodowej komisji wyborczej – Haga I, Ambasada RP, Alexanderstraat 25, 2514 JM Den Haag;
2. Obwód głosowania nr 91, siedziba obwodowej komisji wyborczej – Haga II, Ambasada RP (dawny WPHI), Van Lennepweg 51, 2597 LG Den Haag.

Jak przy każdych wyborach, Polacy za granica zamierzający głosować muszą się najpierw zarejestrować w spisie wyborców poprzez ten link

I można powiedzieć, że tyle wiemy o konkretach. Cała reszta jest jednym wielkim chaosem informacyjnym.

Wybory się odbędą, ale jak?

Z tekstu na stronie polskiej ambasady w Hadze wynika, że wybory na urząd prezydenta RP odbędą się 10 maja, w godz. od 7.00 do 21.00, w dwóch obwodach, których adresy podaliśmy wyżej.

Polecamy: Koronakryzys w Holandii. Rząd przedłuża środki bezpieczeństwa do 20 maja. Taryfa ulgowa dla dzieci

Czytamy tam także, że „Wyborcy za granicą, zgodnie z obecnie obowiązującym stanem prawnym, będą mogli zagłosować w obwodach głosowania utworzonych za granicą wyłącznie osobiście”.

Tymczasem rząd Niderlandów nie wyraził zgody na głosowanie osobiste, ze względu na panującą w kraju epidemię koronawirusa i wynikające z niej ograniczenia dla mieszkańców.

Wynikałoby więc z tego, że pozostaje głosowanie korespondencyjne. I tu następuje chaosu ciąg dalszy.

Ustawa w polskim Senacie do 5 maja

Uchwalona 6 kwietnia br. w polskim parlamencie ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r.

Polecamy: Koronawirus w Holandii: Gospodarka i społeczeństwo „1,5 metra”. Jak będzie wyglądało nasze życie po lockdownie?

Ustawa ta – w razie jej wejścia w życie – będzie stanowić podstawę prawną do przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego.

Projekt ustawy jest w tej chwili w Senacie. I już wiemy, bo zapowiedział to marszałek izby wyższej Tomasz Grodzki, iż pozostanie tam do 5 maja.

Tymczasem możliwość zarejestrowania się w spisie wyborczym istnieje tylko do 7 maja br. Jak rozwiązać ten problem? Nie wiadomo.

Z drugiej strony, posiadający większość w polskim Sejmie PiS przeforsował w ustawie zapis, iż marszałek parlamentu może zmienić datę zarządzonych już wyborów na 17 lub 23 maja 2020 r.

Koronawirus psuje szyki

Rząd Holandii nie godzi się na przeprowadzenie na terytorium tego kraju głosowania na prezydenta RP w formie osobistej, czyli w lokalach wyborczych.

Dlaczego? Łatwo się domyśleć odpowiedzi, jednak zapytaliśmy o przyczynę w holenderskim ministerstwie spraw zagranicznych.

W związku z epidemią koronawirusa wszystkich w Holandii obowiązuje zakaz organizowania zgromadzeń czy wydarzeń –

taką odpowiedź otrzymaliśmy od haskiego MSZ.

Ze względu na epidemię koronawirusa, taką samą decyzję, tj. brak zgody, podjęły inne kraje, w których mieszkają Polacy: USA, Kanada, Wielka Brytania, Luksemburg, Niemcy.

Skąd to wiemy? Czytamy to w uzasadnieniu polskiego ministerstwa spraw zagranicznych do rozporządzenia premiera Mateusza Morawieckiego o utworzeniu obwodów wyborczych za granicą w 2020 r. Znaleźliśmy je na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL).

Morze niewiadomych

Wokół wyborów prezydenckich w Polsce toczy się obecnie ostra walka polityczna. Informują o tym codziennie i szeroko krajowe media.

Tymczasem więc Polacy za granicą nadal nie wiedzą m.in.:

  • kiedy i w jakiej formie mają odbyć się te wybory – lokale wyborcze, korespondencyjnie?
  • jeśli korespondencyjnie – to w jaki sposób dostarczyć (na czas i bezpiecznie) karty do głosowania Polakom żyjącym poza granicami kraju?
  • kto wydrukuje karty wyborcze? – polskie media 21 kwietnia poinformowały, że odpowiedzialny za wybory Jacek Sasin – minister aktywów państwowych – już zlecił Poczcie Polskiej drukowanie kart do głosowania mimo, iż nie zakończył się jeszcze proces legislacyjny ustawy.
  • kto miałby zasiadać w komisjach wyborczych i jak wyglądałby proces wyłaniania ich członków?
  • w jaki (technicznie) sposób oddać głos za granicą w przypadku głosowania korespondencyjnego? Gdzie odesłać kartę wyborczą – do Polski czy do konsula?

Pytania się mnożą – odpowiedzi brak.

Fundamentalne pytanie

Najważniejsze właściwie pytanie, oprócz istotnych kwestii zdrowotno-proceduralnych, to : czy w obecnym zamęcie polityczno-epidemiologicznym można w ogóle podjąć racjonalne decyzje?

Wybory w demokratycznym kraju, to nie zawody wyścigów konnych. Wybory musi poprzedzić debata, a samo głosowanie musi być powszechne, tajne, równe i bezpośrednie.

Bądź co bądź wybieramy nie dżokeja, a prezydenta na kolejne 5 lat. Istotę tych wyborów warto sobie uświadomić.