4 maja Holendrzy masowo oddają hołd wszystkim swoim poległym, nie tylko podczas II wojny światowej. 5 maja wyrażają radość z wyzwolenia kraju w 1945 r. Zastanawiające, tyle lat po wojnie. Jak Holendrzy świętują Dodenherdenking i Bevrijdingsdag? Jaki głębszy sens nadali tym obchodom?
Obok Dnia Króla te dwa dni są najważniejszymi świętami narodowymi w Holandii. To Dodenherdenking (Dzień Pamięci o Poległych) obchodzony 4 maja i Bevrijdingsdag (Dzień Wyzwolenia) – 5 maja.
Przebiegają one nie tylko pod znakiem centralnych obchodów w Amsterdamie z udziałem pary królewskiej i premiera. W każdej gminie działają lokalne komitety organizacji uroczystości 4 i 5 maja, włącza się do nich spontanicznie wielu mieszkańców, artystów, pisarzy. Holandia żyje tymi wydarzeniami.
Polecamy artykuły z kategorii Must read
Głębszy sens
W sposób szczególny Holendrzy upamiętniają swoich poległych i świętują dzień wyzwolenia. Nadano tym dniom bowiem głębszy sens. Oba święta mają nie tyle charakter wspomnieniowy, co edukacyjny – jakie lekcje przyniosła nam wojna i wyzwolenie?
Holendrzy, inaczej niż w Polsce, nadają tym dniom głębszy sens, łącząc lekcje z przeszłości z teraźniejszością. To czas na refleksję nad wartościami, takimi jak wolność i demokracja. Wyciągają z historii wojen wnioski, wnioski pozytywne, by szanować i pielęgnować pokój i wolność. Te wartości nie są dane na zawsze.
Zainteresowanie wzrosło
Obchody podczas tych dni są żywe i rezonują od lat 70. minionego wieku wśród Holendrów. Zwłaszcza teraz, kiedy obecny świat stwarza wiele zagrożeń dla pokoju i wolności. W tym kontekście Holendrzy wymieniają prezydenta USA Trumpa czy Rosji Putina (aneksja Krymu).
Polecamy: Co robiła królowa Wilhelmina w polskim schronisku w Andrzejówce?
Obecnie 81% Holendrów uznaje Dzień Pamięci o Poległych i Dzień Wyzwolenia za ważne obchody (w 2016 r. – 73%). Zdają sobie dzisiaj jeszcze bardziej sprawę, że wolność nie jest oczywista. Obchody dają im poczucie wspólnoty, która szanuje pokój i wolność. Tego dnia większość jednoczy się wokół tych haseł, budując swoje morale.
Samo motto obchodów – na lata 2016-2020 – mówi za siebie – „Geef vrijheid door – Przekazuj wolność innym”.
Dodatkowo rok 2018 ogłoszono w Holandii jako „Jaar van Verzet” – Rok Oporu, poświęcony pamięci ruchu oporu podczas wojny, ale także inspiracjom dla współczesnych wynikających z postawy przeciwstawiania się złu, walki o wolność, odwagi.
Pamięć o Poległych – 4 maja
Tego dnia Holendrzy oddają hołd nie tylko swoim żołnierzom poległym na polach bitew II wojny światowej i ludności cywilnej, ale także (od 1961 r.) żołnierzom i cywilom poległym w innych misjach wojskowych, np. w Indiach Holenderskich, Korei czy misjach pokojowych np. w Libanie, Bośni, Afganistanie.
Polecamy: „Oni nas nie chcą, ale potrzebują”. Holenderka w świecie polskich robotników tymczasowych
W całych Niderlandach 4 maja od godz. 18.00 aż do zachodu słońca flagi są opuszczone do połowy masztu i w wielu miejscowościach odbywają się marsze milczenia. O godz. 20.00 w całym kraju na 2 minuty ustaje wszelki ruch uliczny – stają auta, tramwaje, rowerzyści i przechodnie. Nawet metro i pociągi wstrzymują bieg na te 2 minuty ciszy.
W dużych miastach sklepy sa zamknięte, pomimo sprzeciwu handlowców. W Amsterdamie od godz. 19.00 sklepy są zamknięte, a od godz. 19.45 restauracje i bary przestają serwować alkohol. W hotelach rozdaje się turystom foldery z instrukcjami obowiązującymi tego wieczoru w stolicy.
Pod pomnikami ofiar wojny i na cmentarzach wojskowych w całym kraju składane są kwiaty i zapalane znicze. W wielu miastach Holandii, wyzwolonych przez polskich żołnierzy, jak np. w Bredzie czy Arnhem (cmentarz wojskowy w Oosterbeek) 4 maja oddaje się hołd poległym.
Centralne obchody Dodenherdenking mają miejsce na placu Dam w Amsterdamie, bierze w nich udział król z małżonką, którzy składają hołd i wieniec w imieniu całego społeczeństwa Holandii. Uroczystość jest transmitowana na żywo przez telewizję publiczną.
Od 2000 r. uroczystości na placu Dam mają charakter wyłącznie narodowy, to znaczy nie zaprasza się na nie cudzoziemców ani przedstawicieli państw alianckich, których żołnierze polegli wyzwalając Holandię.
Wyzwolenie – 5 maja
5 maja przyjęto za dzień kapitulacji Niemiec w Holandii w 1945 r. Tego dnia kanadyjski generał Foulkes przedłożył ultimatum niemieckiemu generałowi Blaskowitz, w obecności holenderskiego księcia Bernharda. Miejscem spotkania był hotel „De Wereld” w Wageningen, pod Utrechtem. Dokument kapitulacji Niemiec na terenie Holandii podpisano dzień później, 6 maja.
Bevrijdingsdag to dzień świętowania nie tyle wyzwolenia spod okupacji niemieckiej, co dzień promocji wolności, demokracji i praw człowieka, czyli uniwersalnych wartości jednoczących ludzi niezależnie od rasy, kraju pochodzenia, czy religii. To dzień radości, dzień festiwali muzycznych.
Tego dnia Holendrzy spontanicznie okazują wdzięczność swoim wyzwolicielom, składając wieńce i kwiaty przy pomnikach poległych alianckich żołnierzy z USA, Wielkiej Brytanii, Kanady i Polski.
Centralne uroczystości z okazji wyzwolenia Holandii w 1945 r. odbywają się w Wageningen. Uwagę przyciąga defilada weteranów – uczestników II wojny światowej, jak i holenderskich żołnierzy z misji pokojowych. Defilada z udziałem historycznych pojazdów wojskowych i wojskowych orkiestr jest oglądana przez wielkie rzesze widzów, całe rodziny.
Punktem kulminacyjnym jest koncert na pontonie na rzece Amstel w Amsterdamie. Gośćmi honorowymi wydarzenia są weterani, żołnierze wojsk alianckich. Transmisja live w publicznej telewizji o godz. 20.30.
Do niedawna jeszcze rola Polaków w wyzwoleniu Holandii była zapomniana. Kilka lat temu młody człowiek na defiladzie w Wageningen dziwił się widząc polskie flagi i polskich weteranów. Pytał się: skąd tu Polacy? W 2016 r. po raz pierwszy telewizja holenderska wyemitowała 5 maja film, przypominający Holendrom o ich polskich wyzwolicielach.
Autorki: Ewa Grochowska i Małgorzata Bos-Karczewska
Zdjęcie główne: Nationale Bevrijdingsconcert, Amsterdam 5 maja 2017; zdjęcie w środku tekstu: Dodenherdenking Amsterdam 4 maja 2016 / archiwum redakcyjne