#Holandia: Gospodarka – jest dobrze. Te liczby dotyczą i ciebie

Gospodarka i płace rosną, bezrobocie maleje

Gabinet Rutte III jeszcze na dobre się nie rozkręcił, a już może mówić o sukcesie. Według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej, żyjemy w kraju, którego gospodarka i płace rosną, bezrobocie maleje.

Szacunki holenderskiego rządu z ubiegłego miesiąca były ostrożniejsze od tych, które przedstawia Bruksela. Te liczby dotyczą też ciebie, będą miały wpływ na poziom twojego życia.

Premier Mark Rutte w październiku mówił, iż wzrost gospodarczy kraju będzie wynosił średnio 2 proc. rocznie. Tymczasem Komisja Europejska w swoich prognozach poszła znacznie śmielej – wskazuje na 3,2 proc. w tym roku, w przyszłym – 2,7 proc., a w 2019 – na stabilne 2,5 proc.

Za tak wysokie tempo wzrostu ekonomicznego odpowiadają świetne wyniki gospodarki za drugi kwartał. Warto przy tym pamiętać, że Holandia już jest jedną z najsilniejszych gospodarek świata.

Co z tego będzie miał przeciętny Holender?

Ekonomia to sprawa skomplikowana i trudna, dlatego wiele osób nie przygląda się uważnie tym podawanym przez analityków liczbom. A to błąd. Te liczby określają poziom stopy życiowej mieszkańców Niderlandów.

Rutte III to zapowiadał, a teraz potwierdza Bruksela – rosnąca gospodarka uruchamia presję na wzrost płac, ludzie dostają podwyżki pensji, a to z kolei sprawia, że będziemy mogli więcej wydawać.

Eksperci już widzą wzrost konsumpcji, który ma jeszcze przyspieszyć. Co prawda, wskutek podwyżki podatku BTW (odpowiednika polskiego VAT) i podatku od energii wzrośnie nieco inflacja – do 2,2 proc. w 2019 r., ale nie zmniejszy to dużych możliwości wydawania pieniędzy przez pracujących Holendrów.

Kto chce pracować, będzie pracować

A co z bezrobotnymi? Komisja Europejska i w tej mierze widzi Holandię w jasnych barwach. Liczba osób pozostających bez zatrudnienia już znacznie się obniżyła – dzisiaj to 4,8 proc. zdolnych do pracy – i będzie spadać dalej. Wyniesie 4 proc. w przyszłym roku i 3,5 proc. w 2019 r. Praktycznie rzecz ujmując każdy, kto będzie chciał znaleźć zatrudnienie, stanie przed taką szansą.

Największy wzrost gospodarczy odnotowuje położona na północ od Amsterdamu gmina Zaanstad i jej okolice, gdyż w tej lokalizacji znajduje się wiele firm branży spożywczej.

Dobrze jest też w regionie Delfzijl, dzięki zakładom przemysłowym oraz w gminie Haarlemermeer – tu z kolei mamy lotnisko Schiphol. Najgorzej natomiast jest w okolicach Groningen, gdzie spadło wydobycie gazu wskutek licznych protestów mieszkańców, bowiem przemysł ten ma wpływ na uszkodzenia stojących tutaj domów.

Według danych holenderskiego urzędu statystycznego (Centraal Bureau voor de Statistiek – CBS), w pasie Randstad najszybciej rozwija się Amsterdam (3 proc.), co raczej nikogo nie dziwi. W mieście wzrost napędzają dochody z handlu i turystyki oraz ze sprzedaży nieruchomości, których ceny zdają się już przebijać sufit, a i tak jest na nie wielki popyt. Gospodarka Rotterdamu, Utrechtu i Hagi rośnie w tempie średnim – od 2,2 do 2,3 proc.