Nowa retoryka dotycząca imigracji, “język nienawiści”, niechęć do imigrantów i ksenofobia są bolączkami współczesnej Europy

23 marca 2012, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych zorganizował debatę pod tytułem: “Czy wszyscy obywatele UE są równi?”.

Uczestnicy debaty: Paul Marcel Kurpershoek, ambasador Holandii w Polsce, profesor Krystyna Iglicka-Okólska, rektor Uniwersytetu Łazarskiego i Jacek Saryusz-Wolski, członek Parlamentu Europejskiego, dyskutowali na temat imigracji wewnątrz Unii Europejskiej i problemów związanych z narastającą wrogością w stosunku do imigrantów, zwłaszcza z krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Punktem wyjścia debaty było niedawne uruchomienie strony internetowej o anty-imigranckim, ksenofobicznym charakterze przez partię PVV.

Jednak, jak zauważył moderator debaty, Marcin Zaborowski, otwierając spotkanie, istnienie tej strony jest jedynie symptomem poważniejszej choroby – narastającej ksenofobii i niechęci w stosunku do imigrantów szukających i podejmujących pracę za granicą oraz nieoficjalnych, choć głębokich podziałów wewnątrz Unii.

Saryusz-Wolski zauważył on również, że w związku z tym fakt, iż państwo o tak wspaniałej, tolerancyjnej przeszłości jest miejscem ksenofobicznych incydentów i oznak wrogości wobec imigrantów, takich jak rzeczony portal Internetowy jest tym bardziej niepokojący.

Minister Saryusz-Wolski poruszył również mniej wygodne tematy – zwrócił uwagę na szerzący się pogląd, że Polacy (a także imigranci z innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej) są ciężarem dla krajów, w których pracują i szkodzą ich gospodarce, a także systemom socjalnym.

Ambasador Kurpershoek odpowiedział na te zarzuty, twierdząc że choć prawdą jest, że bezrobocie wśród Polaków w Holandii jest coraz mniejsze, to liczba imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej, którzy korzystają z pomocy socjalnej gwarantowanej przez holenderski rząd stale rośnie (obecnie korzysta z niej 11 milionów imigrantów z tego regionu).

Podkreślił on, że Holandia jest oddana idei otwartych granic równie mocno jako Polska, dodał jednak, że walka z nielegalnym zatrudnieniem imigrantów i spowodowanymi przez nie problemami, takimi jak wyzysk pracowników czy przestępstwa podatkowe są sprawami, którymi oba państwa muszą zająć się wspólnie.

Niezależnie od tego, czy niechęć do polskich pracowników w Holandii jest uzasadniona, oczywistym zdaje się być, że Holandia – pomimo swojej tolerancyjnej przeszłości – zaczyna ciążyć ku drugiemu końcowi skali – ksenofobii i nacjonalizmowi. Zarówno ambasador, jak minister przyjęli do wiadomości ten fakt do pewnego stopnia.

Profesor Iglicka-Okólska stwierdziła, że holenderski portal jest przykładem nowego, umotywowanego politycznie “języka nienawiści” i że jest to problem, który musi zostać niezwłocznie rozwiązany, gdyż grozi bardziej poważnymi zajściami i bezpośrednią przemocą.

Pan Kurpershoek odpowiedział na ten argument, twierdząc że nie dostrzega on w Holandii oznak głębiej zakorzenionej niechęci do Polaków i że wszystko wskazuje na to, że prawicowa strona jest odosobnionym incydentem.

Mimo różnic w sposobie, w jaki przedstawiali oni problem i jego wagę, wszyscy mówcy zgodzili się, że należy się do niego odnieść w jakiś sposób. Pozostaje pytanie: czyj to jest problem i kto powinien się nim zająć?

Pan Kurpershoek promował rozwiązanie oparte na współpracy Polski i Holandii. Powoływał się przy tym na list otwarty, który napisał do Gazety Wyborczej (można go przeczytać tutaj).

Z drugiej strony, pan Saryusz-Wolski ostro sprzeciwił się tej propozycji, twierdząc jasno, że jest to problem Holendrów – zarówno w sensie społecznym, jako oznaka ksenofobii i politycznym, jako wynik koalicji między umiarkowanymi partiami CDA i VVD i skrajnie prawicowym PVV.

Minister twierdził, że samo istnienie portalu – choć nielegalne – nie jestem poważnym problem per se, natomiast brak reakcji rządu na jego założenie jest głęboko niepokojący i stanowi prawdziwy problem. Jednocześnie przyznał, że podobna sytuacja mogła mieć miejsce wszędzie i że w Holandii po prostu przydarzyło się to po raz pierwszy. Zaznaczył, że sprawa ta musi być naświetlona, by uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.

Czytaj więcej tutaj

Komentarz: Szkoda, że organizator debaty PSIM nie  pofatygował się zaprosić  'świadków naocznych’ z Holandii.

 

Z archiwum
NEWS: Ambasador Holandii dla ‘Gazety Wyborczej’: Sprawa imigrantów to nasz wspólny problem w UE – czytaj

 

Opublikowane w portalu Polonia.NL 27.03.2012
– Wydawca portalu: STEP – Stowarzyszenie Ekspertów Polskich w Holandii. Czytaj o nas

Odwiedź nas w sieci:

Facebookbądź na bieżąco, komentuj nasze wpisy
Twitterśledź nas na Twitterze
Lubisz nas? Kliknij ikonę Facebook w prawym górnym rogu strony