Święta 2008 spędziłam w schronisku Andrzejówka. Na miejscu dowiaduję się, że w lutym 1936 r. królowa holenderska Wilhelmina z córką, księżną Julianą przebywały w schronisku!

 

img_4765-wince.JPG

Według menedżera schroniska, Tomasza Świtonia, to żadna sensacja. Ma rację, tę wzmiankę można znaleźć w wielu polskich przewodnikach po Sudetach.

Andrzejówka
jest schroniskiem turystycznym PTTK w Górach Kamiennych u podnóża Waligóry (936 m) na Przełęczy Trzech Dolin na 810 m npm (koło Wałbrzycha). Znane jest piechurom z miłej atmosfery i zabytkowego, przedwojennego wnętrza.

Schronisko powstało w 1933 r. Głównym inicjatorem jego budowy jest ówczesny Prezes Waldenburger Gebirgsverein – aptekarz z Wałbrzycha ANDREAS BOCK (1866 – 1942). Od jego imienia pochodzi nazwa schroniska ANDREAS BAUDE – ANDRZEJÓWKA.
Obiekt dysponował wtedy 3 salami jadalnymi na 220 miejsc, 25 miejscami noclegowymi (pokoje: 3×1-osobowe, 8×2-osobowych, 2×3-osobowe), a cena noclegu wynosiła 1,75 – 2,25 marki.

231207-056-wince.jpg

 

231207-065-wince.jpg

Wizyta rodziny Orańskiej
Tomasz Świtoń, obecny menedżer schroniska opowiada, że w 1936 r. holenderski dom królewski wynajął na 2 tygodnie całe schronisko, przywieziono nawet własnego kucharza. Schronisko było tylko dla Oranjes, rodziny królewskiej, niedostępne dla turystów. Dalszych szczegółów brak.

Wybór nowo wybudowanej Andrzejówki był oczywisty.Tomasz Świtoń twierdzi: „był to wtedy najbardziej nowoczesny obiekt w Sudetach z telefonem, prądem i toaletami. Pobliskie Sokołowsko (Görbersdorf) było przeznaczone jako miejsce rezerwowe dla olimpiady zimowej w Garmisch-Partenkirschen, miało skocznię narciarską i trasy zjazdowe”.

Ale jaki był cel pobytu Oranjes w Andrzejówce?
Na stronach internetowych schroniska czytamy: 14-28.02.1936 r.- do schroniska przybywa na 2 tygodniowy wypoczynek królowa holenderska Wilhelmina z córką księżną Julianną, która pobiera naukę jazdy na nartach. W trakcie jej pobytu zorganizowane zostają mistrzostwa narciarskie.

Ta informacja zrodziła kilka pytań:

• Dlaczego akurat w oddalonej od szerokiego świata Andrzejówce spędzono 2 tygodnie, a nie w bardziej renomowanym miejscu?
• Czy oby narty były kluczowym motywem pobytu?
• Czy miało to coś wspólnego z Bernhardem, który w lutym 1936 r. zabiegał o rękę córki Wilhelminy, księżniczki Juliany?
• A może Andrzejówka była miejscem rendez-vous z Bernhardem? I Bernhard uczył Julianę jazdy na nartach?

Znam już trochę historii rodziny Orańskiej. Wiadomo mi, że od 1930 r. królowa Wilhelmina bezskutecznie poszukiwała odpowiedniego, wywodzącego się z rodu arystokratycznego, kandydata na męża dla córki, przyszłej następczyni tronu Holandii. W 1936 r. całkiem niespodziewanie pojawił się na firmamencie protestancki książę Bernhard Lippe-Biesterfeld. A w prawie rok po tym w styczniu 1937 r. w Hadze odbył się ślub księżniczki Juliany z Bernhardem. Znany jest fakt, że trzymiesięczną podróż poślubną para młodych rozpoczęła od Krynicy, gdzie była gośćmi Jana Kiepury w hotelu Patria. A co Juliana robiła w Andrzejówce w lutym 1936 r.?

Fakty
Po powrocie do Holandii, sięgnęłam po książkę Wilhelmina, Krijgshaftig in een vormeloze jas autorstwa Ceesa Fasseura (wyd. Olympus, 2001).

W lutym 1936 r. królowa Wilhelmina uczestniczy w igrzyskach w Garmisch, gdzie
11 lutego 1936 r. księżna Juliana spotyka się niespodziewanie z niemieckim księciem Bernhardem. Następnie Juliana wraz z matka udają sie przez Monachium na Śląsk pod granicę niemiecko-czechosłowacką do Waldenburga (dzisiejszy Wałbrzych).

Rozwiązanie zagadki
Podroż musiała być zaplanowana, a narty były tylko pretekstem.
Andrzejówka była bazą wypadową. Głównym celem podroży było złożenie wizyt dwom innym upatrzonym przez Wilhelminę kandydatom do ręki księżny Juliany. Czas biegł niestrudzenie – Juliana miała prawie 27 lat.

„W Waldenburg nocowano w schronisku w małych pokoikach” to wzmianka z notatnika damy dworu królowej, Cox van Asbeck, z 13-16 lutego 1936 r. Wizyty w Standsdorf (Staniszów) u Heinricha I Reussa i w Heinirchau (Henryków) u rodziny Saksen-Weimar nie przyniosły pożądanego efektu.

28 lutego 1936 r. królowa Wilhelmina z Julianą pociągiem wracają do Holandii. Królowa podróżowała incognito, w drodze powrotnej do Hagi kategorycznie odmówiła przyjęcia bukietu kwiatów przesłanych jej od führera Hitlera. Był to ostatni w jej życiu pobyt w Niemczech.

>> Galeria zdjęć z Andrzejówki Boże Narodzenie 2008

>> Zobacz archiwalne zdjęcia Andrzejówki

>> Strony schroniska Andrzejówka

Turystyka letnia i zimowa
Warto wpaść do Andrzejówki na Przełęczy Trzech Dolin (810 m npm). W schronisku można przenocować (cena od osoby 25 zł, rezerwacja konieczna!), kuchnia jest wyśmienita (polecam: bigos, kotlet zbójnicki i ogień Waligóry oraz czeskie piwo Rohozec: jasne i ciemne), a atmosfera bardzo symaptyczna! To zasługa pana Tomasza i jego małożnką, którzy od 6 lat prowadzą te schronisko.

W jadalni można zobaczyć wspaniałe przedwojenne drewniane stropu ozdobione wizerunkiem Liczyrzepy, muflonów czy drewniane żyrandole. Autorem wystroju jest artysta H. Brochenberger z Janowic Wielkich.
imgm_4755-1-wince.JPG

W pobliżu są ruiny zamków Radosno i Rogowiec, to wspaniały teren do wędrówek górskich a zimą do jazdy na nartach (przy schronisku są 3 wyciągi).
8 lutego 2009 odbędzie się 30 jubileuszowy Bieg Gwarków.

Warto zobaczyć:

  • XVII drewniany kościół św. Jadwigi w Rybnicy Leśnej z 1608 r. (przy drodze dojazdowej do schroniska)
  • Sokołowsko (Görbersdorf) – cerkiew św. Michała Archanioła, XIX/XX wiek znany kurort z sanatoriami przeciwgruźliczymi, po wojnie całkowita dewastacja kurortu
  • Zamek Książ (Fürstenstein) w Wałbrzychu
  • Ewangelicki Kościół Pokoju w Świdnicy
  • Góry Sowie: tajemnicze podziemne miasto Osówka i podziemny kompleks Włodarz, podziemne fabryki Walim – 3 z 5 obiektów Kompleksu Riese zbudowanego przez hitlerowców w 1944 r., obiekty można zwiedzać z przewodnikiem

Dla piechurów polecam: „Sudety Środkowe: przewodnik z mapą laminowaną”, wyd. ExpressMap 2007

autor tekstu: Małgorzata Bos-Karczewska – red. naczelna portalu Polonia.NL

Opublikowane w portalu Polonia.NL 10.01.2009, aktualizacja 22.12.2009