Przewodniczący PKW poinformował dziś o problemach z napływaniem głosów z zagranicy. Wyniki
spływają zbyt wolno, a jeżeli OKW w Warszawie nie otrzyma ich w ciągu
24 godzin od zakończenia głosowania, mogą zostać nieuznane.
Przewodniczący PKW Ferdynand Rymarz poinformował, że wysłał do
szefowej MSZ Anny Fotygi pismo, w którym podkreślił, że „PKW jest
zaniepokojona tempem ustalania i przekazywania wyników wyborów z
zagranicy”.
Rymarz powiedział, że skierował list do Fotygi po to, aby
zmobilizować służby zagraniczne do szybkiego przekazywania wyników
wyborów.
Jak dodał, problemy z przekazywaniem wyników dotyczą około
70 obwodów za granicą, w tym w: Afganistanie, Francji, Hiszpanii, na
Litwie, w Szwecji, Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.
Minister spraw zagranicznych powiedziała, że „czuje się osobiście
dotknięta, gdy służba zagraniczna jest w taki sposób atakowana”.
Minister podkreśliła, że po liście z PKW skontaktowała się ze wszystkim
ambasadorami w krajach wymienionych w liście. Jak powiedziała, dane w
liście były częściowo nieaktualne; podkreśliła, że są już np wyniki z
Wilna. Fotyga podkreślała, że „problemem jest złe funkcjonowanie”
systemu informatycznego przekazanego MSZ przez PKW.
Rymarz poinformował, że według ordynacji do Sejmu i Senatu – jeżeli okręgowa komisja wyborcza w Warszawie nie uzyska wyników głosowania z obwodów za granicą w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania – głosowanie uznaje się za niebyłe. Oznacza to, że głosy oddane w tych obwodach nie będą uwzględniane przy ustalaniu wyników wyborów.
Źródło : PAP
opublikowane w portalu Polonia.NL 22.10.2007 godz. 16.35