1 czerwca w Driel (koło Arnhem) pod pomnikiem „Surge Polonia”
(Powstań Polsko) odbędzie się uroczystość  z udziałem weteranów,
którzy następnie odwiedzą pole walki. Po ponad 60 latach weterani
z 1SBS powrócą do Driel z najwyższym odznaczeniem w jej
historii.

Tam na polach pod Driel 21 września 1944 r. wylądowała 1 SBS, biorąc udział w operacji Market Garden. Był to jej chrzest bojowy, w czwartym roku istnienia 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.

To właśnie mieszkańcy Driel, a konkretnie obywatelski Comite
Driel-Polen (Komitet Driel-Polska) przez ponad 60 lat kultywuje pamięć
o żołnierzach – ich wyzwolicielach – z 1 Samodzielnej Brygady
Spadochronowej po dowództwem generała St. Sosabowskiego.
Gdyby nie oni, to nikt by o polskich bohaterach spod Arnhem nie
pamiętał. Rola i wkład Polaków w tej bitwie do dnia dzisiejszego okryte
są całunem zapomnienia.

Cora Baltussen
Czołową rolę odegrała pani Cora Baltussen (1912-2005) – do końca życia walczyła o rehabilitację jej polskich bohaterów.

Bring my love to Poland, bring my love to my country, bring my love to my family, please
(„Proszę pozdrowić ode mnie Polskę, pozdrowić moją Ojczyznę, pozdrowić
moją rodzinę”.) A ostatnie słowa umierającego w Driel we wrześniu 44 r.
polskiego żołnierza były: „All men are brothers
(„Wszyscy ludzie są braćmi”). Te słowa utkwiły w pamięci pani Baltussen
i zainspirowały do bezgranicznego oddania oraz wielkiej przyjaźni, jaką
darzyła polskich oswobodzicieli.

Żyła w głębokim przekonaniu o niesprawiedliwym potraktowaniu
polskich bohaterów z brygady Sosabowskiego. Podczas gdy wojska
amerykańskie i brytyjskie otrzymały holenderskie odznaczenia za udział
w operacji Market Garden, o Polakach całkowicie zapomniano. Fakty –
holenderskie odznaczenia za Arnhem z lat 1945-1946:
• Order Wojskowy Wilhelma (IV klasy) otrzymała w 1945 roku 82. Amerykańska Dywizja Desantowo-Powietrzna za udział w bitwie pod Nijmegen we wrześniu 1944 r.

Medal Brązowego Lwa otrzymał w 1946 roku dowódca 1. Brytyjskiej Dywizji
Powietrznej generał R.E. Urquhart, przełożony gen. Sosabowskiego w
czasie działań pod Arnhem.

W 1961 r. pani Baltusen po raz pierwszy wystąpiła do władz Holandii
z wnioskiem o odznaczenia dla polskich żołnierzy – na próżno.

W ostatnich miesiącach swego życia (umarła 18.11.2005 r. w wieku 93
lat) powtarzała, że całkowicie nie rozumie, dlaczego podjęcie tej
decyzji jest tak długo odwlekane, zwłaszcza że fakty same za siebie
przemawiają.

Pani Baltussen odeszła i wysiłek jej życia nie został uhonorowany
tym, o co tak mocno walczyła – o przywrócenie honoru żołnierzom
Sosabowskiego. Pozytywna decyzja ministra Obrony Kampa nadeszła 3
tygodnie po jej śmierci.

Pani Baltussen wsród polskich bohaterów we wrześniu 2004 r. w trakcie obchodów 60-lecia bitwy pod Arnhem