’Spotkanie w Holandii było najżywsze ze wszystkich i tylko na nim nawiązany został prawdziwy kontakt z publicznością ’
Spokanie Janka latusa z Polonią w Amsterdamie w Galerii Wandy Michalak (fot. M. Stępień)
Moje Pierwsze Tournee
Felieton Jana Latusa, Dziennik Polski (Nowy Jork), 04.11.2004
Niniejszym informuję Czytelników, że – wspinając się na ich spracowanych grzbietach i rozpirzając ich krwawicę wydawaną co sobota w kiosku na „Nowy Dziennik” – rozpocząłem międzynarodową karierę pisarską.
Cechą szczególną mojej kariery, i partykularnie tej, pierwszej w moim życiu, book tour (związanej z wydaniem w Polsce zbioru moich felietonów „Stąd widać najlepiej”) jest to, że jeżdżę po świecie, żeby spotykać się wyłącznie z Polonią i rozmawiać z nią, po polsku, o moich felietonach, poświęconych Polakom za granicą i pisanym również po polsku.
Przyjemną cechą takiego tournee, zagłuszającą poczucie pewnego absurdu sytuacji, było to, że mogłem po wielu latach ponownie odwiedzić Brukselę, Paryż i Amsterdam, a przy okazji wpaść do Krakowa, gdzie odbywały się targi książki i do rodzinnej Warszawy, gdzie umówiono mnie na kilka wywiadów i gdzie, w przelocie, spotkałem się ze współpracownikami WEEKendu.
W ciągu 10 dni odwiedziłem zatem aż 4 kraje, przekraczając normę podróży zagranicznych przez całe życie emigranta w Ameryce.
Podziękownia emailem dla pani M. Bos-Karczewskiej – 29.10.2004:
Już z USA, pragnę podziekować Pani za niestrudzoną promocję nieznanego nikomu dziennikarza polonijnego z Nowego Jorku.
Pozdrawiam
Janek Latus
Opublikowane na portalu Polonia.NL 04.11.2004