Kradną rowery w Rotterdamie, sprzedają w Polsce

Holenderska policja zatrzymała w Hadze i Rotterdamie 6 Polaków podejrzanych o działalność w gangu złodziei rowerów. Policja mówi wprost o przestępczości zorganizowanej.

W Rotterdamie i regionie Hagi zarówno rowery o dużej wartości, jak i te elektryczne jednoślady od dawna są kradzione, a następnie trafiają na furgonetki i w taki sposób opuszczają Holandię, żeby znaleźć się w Polsce.

Jak pisze portal AD.nl, proceder ten jest rozwinięty na szeroką skalę mimo, iż Polska nie jest krajem zapalonych kolarzy, a ścieżki rowerowe znajdziesz tu z trudem.

Skradzione rowery są w Polsce sprzedawane po około 450 euro. Jest to handel na dużą skalę biorąc pod uwagę, że mowa o 50 pojazdach tygodniowo, które są najpierw przez gangsterów kradzione w Rotterdamie i Hadze. Policja mówi, że sześciu zatrzymanych to wierzchołek góry lodowej, a tych osób będzie znacznie więcej.

W zeszłym roku funkcjonariusze również zatrzymali w Rotterdamie podejrzanych o uczestnictwo w zorganizowanym gangu złodziei rowerów (czterech aresztowano), a w grudniu zarekwirowano 96 furgonetek gotowych do wyjazdu z kradzionymi jednośladami.

Obecne działania holenderskiej policji są elementem międzynarodowej akcji koordynowanej przez policyjną organizację Eurojust.