Domek dla pracownikow tymczasowych w Venray fot. KAFRA Housing

Podczas epidemii koronawirusa Holendrzy bardziej zaczynają doceniać migrantów zarobkowych, w tym Polaków. Eureka! Obecnie aż 60 proc. ankietowanych uważa, że pracownicy migrujący są niezbędnie potrzebni holenderskiej gospodarce. W grudniu ub.r. taką opinię miało tylko 34 proc. badanych. To skokowa zmiana. Coś jest na rzeczy.

Moment prawdy

Każdy „dobry” kryzys przynosi moment prawdy.

To czas, w którym rzeczywistość weryfikuje ludzkie wyobrażenia, sposób myślenia i działania. Jeśli sięgnie się głębiej, można zobaczyć to, co ukryte i uzyskać wgląd w to, jak jest naprawdę. Trzeba powiedzieć: sprawdzam!

Tak właśnie prezentują się wyniki ankiety badającej nastawienie Holendrów do zagranicznych pracowników tymczasowych.

Wiadomo, chodzi tu głównie o Polaków.

Będąc w zdecydowanej większości, ci nasi rodacy kształtują wizerunek nie tylko samych siebie, ale wszystkich Polaków w Holandii, a także na wizerunek całej kategorii zagranicznych robotników tymczasowych tzw. arbeidsmigranten.

Tak, to moment prawdy, bo Holendrzy jakby w końcu przejrzeli na oczy.

A co pokazuje ankieta?

Wyniki ankiety

  • 50 proc. ankietowanych twierdzi, że migranci zarobkowi mają istotny wkład do gospodarki Holandii; w 2015 r. było to tylko 22 proc. badanych.
  • Prawie 60 proc. ankietowanych uważa, że migranci zarobkowi są niezbędnie potrzebni w holenderskiej gospodarce.
  • 71 proc. ankietowanych jest zdania, że migranci zarobkowi wykonują prace, na które Holendrzy nie mają wcale ochoty. W 2015 r. było to niecałe 50 proc. badanych.

Ankieta w bieżącym roku pod koniec kwietnia br. wśród 1500 respondentów w Holandii, na zlecenie firmy KAFRA Housing.

Skokowa poprawa – efekt koronawirusa

W ciągu ostatnich 5 lat nastawienie Holendrów, do migrantów zarobkowych (czyli Polaków) systematycznie się poprawia, wskazują wyniki badania opinii publicznej w Holandii.

Jednak drastyczną, bo skokową zmianę w nastawieniu Holendrów widać właśnie teraz.

W kwietniu br. 59 proc. badanych uważa, że migranci zarobkowi są niezbędnie potrzebni, w grudniu było to tylko 34 proc.

To najwidoczniej efekt koronawirusa.

„Wybuch epidemii koronawirusa wydaje się odgrywać ważną rolę w szybkim i gwałtownym wzroście uznania dla pracowników migrujących i ich znaczenia dla holenderskiej gospodarki”, czytamy w raporcie przedstawiającym tegoroczne wyniki ankiety.

Kluczowe sektory – kluczowi ludzie

To klucz do zrozumienia zmiany postaw Holendrów wobec polskich pracowników zarobkowych.

Fakt, że Polacy i inni zagraniczni pracownicy tymczasowi pracują w kluczowych sektorach, ważnych dla sprawnego funkcjonowanie gospodarki, teraz właśnie podczas epidemii nabrał wyjątkowo istotnego znaczenia.

To moment prawdy dla opinii publicznej w Holandii, dla tych sektorów i ludzi tam zatrudnionych. I o tym trzeba głośno mówić.

Mowa o Polakach i innych zagranicznych pracownikach zatrudnionych w rolnictwie i ogrodnictwie, logistyce oraz w centrach dystrybucji największych holenderskich supermarketów.

Dlaczego firma przeprowadza badania?

Badania opnie publicznej zostały wykonane na zlecenie firmy KAFRA Housing, oferującej w Holandii nowoczesne formy zakwaterowania pracowników tymczasowych. Firmę założyli w 2019 r. członkowie dyrekcji OTTO Work Force – Karolina Swoboda i Frank van Gool.

Pytamy szefa OTTO Work Force Franka van Goola: dlaczego przeprowadzają takie badania opinii publicznej w Holandii.

„Niezwykle ważne jest, abyśmy w OTTO wiedzieli, jak Holendrzy myślą o pracownikach migrujących. Takie badania wykonujemy cyklicznie” – mówi Frank van Gool, dyrektor generalny OTTO Work Force. Firma ta jest liderem wśród agencji pracy tymczasowej w Holandii, w segmencie rekrutacji zagranicznych pracowników.

Dla OTTO pracuje obecnie w Holandii 12 tysięcy pracowników, z czego 70 proc. to Polacy. Firma działa również na rynkach Europy Wschodniej.

Czytaj: OTTO Work Force przejęty przez globalnego gracza z Japonii. Co za tym się kryje?

„Wśród Holendrów jest wciąż bardzo dużo negatywnych opinii o Polakach. Jest to bardzo niesprawiedliwe. Walczę z tymi przekonaniami, jak mogę. Widzę, jak Polacy ciężko pracują.

Wysiłek tych ludzi trzeba docenić a nie doszukiwać się dziury w całym

– mówi szef OTTO Work Force.

„Trzeba dodać, że pewną rolę w kształtowaniu opinii publicznej w Holandii wobec polskich migrantów zarobkowych odgrywają media a także związki zawodowe. Niektóre wydarzenia są rozdmuchiwane, nabierają znaczenia prawdy jedynej, podczas gdy są to jedynie incydenty”.

Wkrótce opublikujemy obszerny wywiad z szefem OTTO Work Force Frankiem van Goolem