Depresja i stany lękowe nie znają granic, dopadają każdego. Brak więzi społecznych i poczucie samotności i ta niepewność siebie w obcym kraju wywołują przewlekły stres. Rodzi się w nas wrogość, strach, nastawienie obronne. Co, jeśli potrzebujesz pomocy w Holandii?

Jesteś z dala od rodziny w kraju. W tobie wzmaga się poczucie osamotnienia i przygnębienia, zwłaszcza teraz, podczas pandemii.

Kiedy przybicie i fizyczne osłabienie nie odpuszczają przez dłuższy czas – konieczna może okazać się wizyta u psychologa.

Bariera językowa nie musi stanowić problemu.

Polacy w Holandii mogą liczyć na wsparcie psychologiczne również w języku polskim. Trzeba chcieć wziąć sprawy w swoje ręce. O tym właśnie piszemy w tym artykule.

Czy to już depresja?

Objawów depresji jest tyle, ilu na nią cierpiących. Najważniejsze, żeby wsłuchać się w siebie i wyłapać długofalowe nastroje, które nie są dla nas typowe, takie jak przybicie, smutek, wybuchowość, albo wręcz otępienie emocjonalne, obojętność.

Oznakami depresji mogą być też takie fizyczne objawy jak: osłabienie, brak energii, ociężałość, przewlekła senność lub bezsenność, zawroty i bóle głowy.

Polecamy: Pandemia wpływa na nasz dobrostan psychiczny. Jak radzić sobie z samotnością

Nie wstydź się, zwróć się o pomoc

Już samo podjęcie decyzji o wizycie u lekarza czy specjalisty w związku z problemami natury psychicznej, jest bardzo dużym krokiem. Do tego potrzeba odwagi i pełnej mobilizacji.

 Zły duszek nam podpowiada, że to obciach, i co ludzie powiedzą, jak się dowiedzą. Wiedz, że strach przez stygmatyzacją jest wyłącznie tworem Twojej wyobraźni.

Im wcześniej zdecydujemy się na specjalistyczną pomoc, tym lepiej.

I choć czasami niektórych wydarzeń nie da się odkręcić, to jednak można dać sobie pomoc i sprawić, by życie znowu zaczęło cieszyć i nabrało kolorów.

W Holandii nie ma tabu

Problemy natury psychologicznej nie są w Holandii tematem tabu. O tym otwarcie się mówi.

Wielu Polaków już przetarło tu ścieżki do polskojęzycznych psychologów.  Rozmawiamy z kilkoma specjalistami, pytamy o ich doświadczenia.

„Co charakterystyczne dla Polaków w Holandii to to, że zgłaszają się po pomoc psychologiczną bardzo późno, o wiele później niż Holendrzy. Wtedy, kiedy wielu rzeczy, np. małżeństwa, nie da się już uratować, tak jak nie da się odzyskać utraconej pracy” – zauważa, pracujący w Delft i Amsterdamie psycholog Jacek Ciepliński.

Polecamy: Narasta przemoc i agresja wśród Holendrów. O psychologicznych skutkach epidemii

Terapia to praca nad sobą

„Wśród wielu zgłaszających się po pomoc psychologiczną rodaków pokutuje przekonanie, że psychoterapeuta jest lekiem na całe zło i niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki sprawi, że problemy po prostu znikną” – zauważa Ula Księżopolska-Plomp, psychoterapeuta i coach z Hagi.

„Tłumaczę, że psychoterapia to proces, długa droga, która wymaga zaangażowania i systematycznej pracy nad sobą” – mówi psychoterapeutka.

Dokąd po pomoc polskiego psychologa?

W Holandii jest kilka możliwości. Wszystko zależy o tego, jak pilna jest sprawa i oczywiście od zawartości portfela pacjenta.

  1. Leczenie na ubezpieczenie

Najpierw trzeba udać się do lekarza pierwszego kontaktu (huisarts) po skierowanie.

„W Holandii działa wiele publicznych przychodni, w których pracują polscy lekarze pierwszego kontaktu. Jeśli jednak do takiej nie należymy, gorąco polecam wybranie się na wizytę do swojego lekarza domowego z tłumaczem lub osobą znajomą, mówiącą po niderlandzku” – radzi Polka Miletta Killam, psycholog, mieszkająca w Hadze.

„Komunikacja w języku niderlandzkim ułatwia postawienie wstępnej diagnozy i wydanie skierowania do odpowiedniego specjalisty” – dodaje.

Lekarz pierwszego kontaktu, po wstępnym wywiadzie ma obowiązek skierować nas do odpowiedniego polskojęzycznego specjalisty, czy to w celu dalszej terapii, czy też walki z uzależnieniem.

Taka pomoc należy nam się w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak w związku z ograniczoną liczbą placówek oferujących wizyty u polskojęzycznych psychologów, takie leczenie wiąże się ze stosunkowo długim czasem oczekiwania na rozpoczęcie terapii.

O skali problemu świadczy fakt, że największa polskojęzyczna przychodnia zdrowia psychicznego GGZ Keizergracht nie przyjmuje obecnie nowych pacjentów.

Niestety, teraz, w czasie pandemii, okres oczekiwania w innych publicznych placówkach ggz również znacznie się wydłużył.

  1. Do psychologa prywatnie

W Holandii działa wielu dyplomowanych psychologów polskojęzycznych.

Decydując się na konsultacje prywatnie omijamy kolejki, ale wiąże się to z kosztami i to niemałymi. Koszt 50-minutowej sesji zaczyna się od 80 euro.

Atutem korzystania z pomocy polskiego psychologa mieszkającego w Holandii jest jego znajomość tutejszych realiów i typowych problemów, z jakimi borykają się Polacy w tym kraju.

Obecnie ze względu na pandemię, większość specjalistów prowadzi sesje zarówno online, jak i w placówkach.

  1. Konsultacje on-line

Trzecia możliwość to konsultacje online z psychologami w Polsce. Takie wyjście jest na pewno tańsze (średnia stawka godzinnej psychoterapii w Polsce to ok. 150 zł)

Joanna Siemieniuk, psychoterapeuta z Warszawy zauważa wzrost zainteresowania sesjami psychoterapeutycznymi wśród Polaków zza granicy.

„Od momentu wybuchu pandemii, ponad rok temu, dostaję wiele emaili zza granicy z pytaniami o możliwość terapii online. Obecnie sesje online stały się normą, dla nas psychologów, granice przestały istnieć” – mówi Siemieniuk.

Co jeśli kończą się leki?

Zażywasz leki przepisane w Polsce przez psychiatrę?

W tym przypadku lekarz pierwszego kontaktu w Holandii, po wywiadzie, może takie recepty przepisać na system holenderski albo skierować Cię na dalsze konsultacje.

Ani pierwszy, ani ostatni

Warto uzmysłowić sobie, że nie jesteś pierwszym ani ostatnim.

Im szybciej zgłosisz się po pomoc, tym szybciej uzyskasz wsparcie. Decyzja należy do ciebie.

autor tekstu: Natalia Grad, mieszka w Hadze

Przydatne kontakty

Holandia:

Polska: Joanna Siemieniuk strona www